Czy zastanawiasz się nad zakupem swoich pierwszych butów do biegania? Może przyszedł czas na wymianę swojej obecnej pary, ponieważ twoje stare buty już nie spełniają swojej roli? Jeśli chcesz zrobić to dobrze to nie czytaj tego poradnika. Jeśli jednak chcesz wybrać źle… to znajdziesz tu pięć szybkich i niezawodnych przepisów jak to zrobić!
Po pierwsze – słuchaj kolegów i koleżanek
Bogdan, twój znajomy z grupy biegowej i twoja koleżanka Bożenka od dwudziestu lat są wiernymi użytkownikami butów Asics. Przebiegli już dziesiątki maratonów i uważają, że to absolutnie najlepsza marka butów na świecie. Świetnie! W takim razie Tobie też na pewno będą odpowiadać. Na sto procent! Bogdan z Bożenką znają się przecież na bieganiu! Idź więc do sklepu i poproś o Asicsy. Jakie? A czy to ważne?! Bogdan mówi, że biegał we wszystkich i wszystkie są świetne!
Nie, nie zwracaj uwagi na to że but który polecali znajomi gdzieś cię uwiera lub ciśnie! Nie zwracaj uwagi, że nie jest to but odpowiedni do twojej wagi, techniki. Nie bierz nigdy pod uwagę tego, że w butach innych marek jest Ci wygodniej i czujesz się w nich lepiej! Być może inne buty lepiej trzymają twoje stopy! Nie, nie zwracaj uwagi nawet na to, że inne Ci się bardziej podobają! Bogdan z Bożenką nie mogą się mylić!
Po drugie – mierz buty w złych skarpetach
Najlepiej załóż takie grube i rozwleczone skarpety frotte. Wiesz, takie luźne, które zsuwają się z kostek. Innym „świetnym” pomysłem jest zabranie niskich stopek „invisible”, takich których nie widać i które przy każdym zdejmowaniu buta biegowego spadają ze stopy. Paniom natomiast polecam rajstopy. To są bezapelacyjnie najlepsze co można wykorzystać do mierzenia butów biegowych. Na takich skarpetkach czy rajstopach but na pewno będzie leżał idealnie. Przecież właśnie w takich frotte skarpetach lub rajstopach biegasz na co dzień! Co nie?!
Nie dziw się też później, że na skarpetce sportowej but leży zupełnie inaczej.
Po trzecie – kieruj się kolorem
Te nie bo niebieskie. Tamte nie bo zielone a ty nie lubisz zielonego! Te z kolei nawet ładne ale nie pasują Ci do stroju. Te za białe i będą się brudzić. Te za czarne i nie pasują do Twojego stylu i w ogóle za smutne! A jeśli już wreszcie znajdziesz buty w twoim ulubionym czerwonym kolorze, które będą Ci się podobać, pasować do stroju, stylu i nie będą się brudzić to pomyśl, że wolałbyś jednak odcień bardziej karmazynowy…
Nie zwracaj też uwagi na żadne parametry techniczne butów! Kolor i wygląd jest najważniejszejszy!
Po czwarte – kup buty w tym samym rozmiarze co codzienne
To najlepszy sposób żeby dorobić się czarnych paznokci. Więc jeśli o nich marzysz i masz ochotę doświadczyć co to to znaczy, że paznokcie „schodzą” to kup buty w tym samym rozmiarze w jakim chodzisz na co dzień. Na pewno będą dobre! Kieruj się też zasadą, że im ciaśniejszy but tym lepiej dopasowany i nie słuchaj tych którzy bredzą coś o zapasie w palcach. Zapas? Pół centymetra? Centymetr? Nie! To za dużo! Stwierdź że wtedy buty spadną ci ze stóp. Kup mniejsze!
Nie czytaj też tego tekstu w którym piszę o rozmiarach butów do biegania!
Po piąte – nie słuchaj i wiedz lepiej
Przyjdź do specjalistycznego sklepu biegowego z nastawieniem, że doradca chce ci wcisnąć to za co ma największą prowizję! Nie słuchaj co Ci mówi! Nie słuchaj, że ten większy rozmiar będzie dla Ciebie odpowiedni! Nie słuchaj, że te buty mają za mało amortyzacji na Twoje sto kilogramów wagi! Nie słuchaj, że w Twoim przypadku lepsze byłyby buty ze stabilizacją!
Bądź mądrzejszy! Wiedz lepiej! Sam sobie wybierz buty do biegania, wybierz rozmiar! Załóż je na swoją wyciągniętą frotte skarpetę i wybierz te które poleca twój kolega Bogdan, w Twoim ulubionym odcieniu karmazynowym i oczywiście w tym rozmiarze „co zawsze”…
Tak. Wtedy będziesz miał stu procentową pewność, że wybrałeś… źle!
A jak już wybrałeś te „idealne” buty biegowe, to ruszaj w nich na maraton! Najlepiej następnego dnia!
PS To jest aktualizacja wpisu oryginalnie opublikowanego we wrześniu 2018 roku.
Mega tekst! Brawo!!
Dziękuję 🙂
w punkt!
Super artykuł–teraz sklep pełen biegaczy na konsultacje!!
Fajnie, ze ktos pisze o takich rzeczach glosno bo to codziennosc w sklepach sportowych. Im wieksza specjalizacja sklepu tym trudniej sprzedawcy maja z klientami.
Brawo za tekst!
Dzięki!
Jak kupić najgorsze buty do biegania? Wpisz w googlach „buty do biegania”. Znajdź najtańsze nie patrząc na nic innego. Zamów, zapłać i … POWODZENIA!!
Trafne. Dlatego właśnie zawsze, gdy ktoś pyta jakie buty kupić, odsyłam do sklepu sportowego lub wstrzymuję się od czegokolwiek poza „ja biegam w…, ale nie wiem czy Tobie będą pasować”.
Za twoją radą Borutzki. -sprawdzam na www dostępne modele (do rodzaju nawierzchni, odległości przebieganych itp. itd.), wybieram model, chcąc przymierzyć czy będą pasować wsiadam w samochód i dymam niemal 100 km do specjalistycznego sklepu dla biegaczy i przy ladzie się dowiaduję NIEMA, tzn. są ale tylko w głównym magazynie i nigdy ich nie było i nie będzie na sklepach. To do d. z takimi sklepami „specjalistycznymi” skoro mają tam takie modele które można kupić prawie wszędzie. Dobrze, powiecie odosobniony przypadek. No to ten sam dzień, ten sam sklep. W planie był zakup jeszcze kurtki o dziwo również do biegania. Niestety z dość wyśrubowanymi parameteami przez organizatora biegu. A i owszem wisiały 2 sztuki Bonatti Pro ale tylko w rozm S.
Kurczę, kwestię wagi (biegacza) przeoczyłem, zwłaszcza że nawet np. na stronie Asics’a takiej informacji nie uświadczę. Bo już sobie wybrałem puls’a G-TX z gore texem, a tu czytam, że wersja 8 jest do 80kg. I jak mam się dowiedzieć, czy 9 lub nowość – 10 jest choćby do 83 (co mnie już ratuje) ??? Nic w życiu nie jest łatwe.
Fajny tekst Paweł, ale bieganie ma być egalitarne, a nie elitarne i nie każdego stać na buty za 200-300 złotych. Pozdrawiam Serdecznie.
W punkt!