Brooks Ghost to flagowy model Brooksa na rynku. Tym razem pojawił się w odsłonie numer osiem. Czym się wyróżnia? Technicznie na pewno amortyzacją opartą na systemie DNA, który ma sam się dopasowywać do typu biegu. Praktycznie? Jeszcze nie wiem.
Ghost to but dla stopy neutralnej z bardzo dobrą amortyzacją. W ofercie Brooksa jest taką trochę mniej amortyzowaną i mniej zaawansowaną wersją modelu Gliceryn. Od niedawna obywa modele czyli Glycerin i Ghost dostępne są też w Sklepie Biegacza. O Glycerine będzie następnym razem. Dziś mam w ręku najnowszego ósmego Ghosta:

Na pierwszy rzut oka widać na pewno oryginalny, bardzo ponacinany i złożony z wielu małych kwadracików bieżnik. Jest też jedna rzecz której nie widać – DNA.
Technicznie czyli co to DNA?
DNA – obecnie flagowy system amortyzacyjny. Oparty na zasadzie cieczy nienewtonowskiej, która podczas lekkiego nacisku jest miękka, wręcz płynna. Ta sama substancja podczas dużego nacisku twardnieje i zachowuje się jak elastyczne ale jednak ciało stałe. Brzmi dziwnie?! Trochę tak.
A jak działa? A tak że podczas wolnego biegu gdzie bardziej potrzebujemy miękkości materiał ten ma być bardziej miękki, Podczas szybkiego gdzie uderzenie o podłoże jest mocniejsze – twardszy ale bardziej dynamiczny. W ten sposób amortyzacja dopasowuje się do sposobu biegu.
DNA w zależności od modelu może być różnie rozmieszczony. W Ghostach jest on niejako zintegrowany z pianką BioMoGo i znajduje się na całej długości podeszwy. Fachowo takie rozwiązanie nazywa się DNA BioMoGo.
Co jeszcze?
Tak samo jak żel, poduszki zoom czy inne systemy amortyzujące DNA uzupełniony jest klasyczną pianką, w tym przypadku S-257 Cushsole.
Bieżnik wykończony klasycznie:
- z tyłu guma węglowa – HPR Plus – bardziej odporna na ścierania,
- z przodu guma dmuchana – Blown Rubber – bardziej miękka i lekka.
Ta oryginalnie ponacinana podeszwa też ma większą rolę. Nazywa się:
- Segmented Crash Pad – i ma zapewniać płynne przetaczanie się buta od pięty do palców,
Tak więc mamy buta z ciekawą podeszwą. Wygląda bardzo uniwersalnie i raczej nie będę miał problemów aby pobiegać w nich po lesie. Amortyzacja oparta na materiale DNA to największa ciekawostka i niewiadoma. Jak się sprawdzi? Jeszcze nie wiem, ale konstrukcyjnie widać, że to jeden z tych butów, gdzie amortyzacja jest rozłożona równomiernie od pięty aż po czubki palców.
Tyle najważniejszych rzeczy które można powiedzieć o Brooks Ghost 8 przed zabraniem tych butów na trening. Po kilku lub kilkunastu treningach napiszę więcej.
Biegałem w Ghostach od numeru „5” do „7”. Fajne buty. To taki „wdzięczny koń pociągowy” wg mnie. Wszędzie wlezie i nie zawiedzie właściciela.
Teraz mam chęć przejść na Launch 2. Czy masz może w planach pomęczyć także i „Launche”?
Na razie nie planuję męczyć Launcha. Launch to też but o innym profilu niż Ghost. Ghost to treningówka czy też „wdzięczny koń pociągowy”, Launch to but startowy. Ale więcej o Launch nie jestem w stanie powiedzieć, bo widziałem go na razie tylko w katalogu 😉
Czekam z niecierpliwością na wyniki testów. Moim siódemkom stuknęło w sobotę 1000 km i chociaż czuję, że nie są to te super idealne buty (bliżej do tego miały Launche jedynki), to jednak jakby nie patrzeć zawsze stawały na wysokości zadania. No i teraz pytanie – Launch 2 czy Ghost 8… a może Scott Kinabalu?
Tak jak pisałem koledze wyżej. Ghost to treningówka i w biegu to czuć. Launch natomiast to startówka więc pewnie lżejszy i bardziej dynamiczny.
Jak tak piszecie o Launchach to prędzej czy później mam chęć się tym butom przyjrzeć 🙂
Prędzej Pawle, prędzej. Tak będzie lepiej. 🙂
Miałem Brooksa. Przekozackie buty 😀
Który model, jeśli łaska?
Od kilku dni jestem szczęśliwym posiadaczem ósmej edycji „Duchów”. Pierwszy trening już za mną i mam wrażenie, że się polubiliśmy z nowymi kapciami. Ale na generalne uwagi jeszcze ciut za wcześnie. Z niecierpliwością czekam na Twoje subiektywne potreningowe odczucia.
Mialem okazje biegac w launch 2 na akademi biegowej brooksa
co do dynamiki biegu ok amortyzacja troszke mniejsza ale cos za cos albo dluzszee wybieganie treningowe w Ghost 8 albo lepsze starty w launch 2
Ja swego czasu miałem wielką chęć spróbować właśnie Launchów…
Mam a raczej miałem 6. Co się z nimi stało po około 600 km przebiegu widać fotkach z FB. Jak rozpatrują reklamacje też można poczytać …
Biegam od pazdziernika w Ghost 8, ale tylko na biezni. Buty sa super. Zero problemow z kolanami czy stawami. Biegam 4-5x w tyg. po 70 min 2.5% nachylenie. Wczesniej po takich treningach nie moglem wrocic na bieznie przez 2 tyg ze wzgledu na makabryczny bol kolan, ale dzieki Ghost 8 nie ma juz takich problemow. Polecam Ghost 8 na bieznie. Naprawde super wybor dla osob szukajacych komfortu.