Do ,,szybkich” butów możemy zaliczyć buty treningowo-startowe jak i startowe. Obydwie kategorie łączy to, że zostały zaprojektowane do dynamicznego i bardzo szybkiego biegania. Im szybciej biegniesz tym mogą Ci bardziej pomóc. Tutaj znajdziemy najbardziej zaawansowane technologie i najlżejsze buty do biegania.
Model Mach cieszył się uznaniem na rynku ze względu na jego lekkość, przyjemną dynamikę i płynne odczucia pod stopą. Niemniej jednak, nie był to but, który wyróżniał się wyjątkową amortyzacją lub dynamiką. Teraz czas na jego kolejne wcielenie- Mach X, który korzysta z dobrodziejstw płytki z tworzywa Pebax.
Masz dosyć karbonu w szybkich butach? Z różnych powodów nie możesz lub nie chcesz w nich biegać? Chciałbyś mieć coś trochę bardziej elastycznego a jednocześnie szybkiego? Chciałbyś mieć buta, który pokaże pazur podczas szybszych jednostek treningowych i zawodów? Świetnie trafiłeś, bo Hyperion Max to właśnie taki but. Szybki, ale niekarbonowy.
Jak zawsze kolorowo. Jak zawsze przyjemnie szybko. Dodatkowo także lekko. Noosa od ubiegłego roku niewiele się zmieniła. To but z kategorii lekkich a jednocześnie treningowo-startowych. Przykuwa oko swoim designem a na stopie okazuje się bardzo przyjemną opcją przeznaczoną zarówno do startów w zawodach jak i na co dzień. Choć ma w nazwie tri(athlon) to pełnoprawny but biegowy.
Miękki i bezpieczny Ghost. Stabilna Adrenalina. Doskonała w zróżnicowany trail Cascadia. A co z naprawdę szybkim bieganiem? Co w tej materii może nam zaoferować marka Brooks? Może zaoferować linię Hyperion z najszybszym Hyperionem Elite. Z nazwy to but elitarny, a czy godny konkurent dla numeru jeden czyli Nike Vaporfly Next% 3?
Carbon X był zbyt bezpieczny i zbyt wolny? Pierwsza edycja Rocket X była zbyt niska, płaska i mało amortyzowana? Na pytanie który model Hoki może być odpowiedzią na Nike Vaporfly nie było dobrej odpowiedzi? No to już jest. To Rocket X, który jest znacznie wyższy, bardziej miękki a jednocześnie to najszybsza rakieta spośród butów Hoki.
Czy to ptak czy to samolot? Można było zapytać widząc edycje numer dziesięć i jedenaście. Boston był za mało miękki i za sztywny do wolnego biegania. Na buta do startów w zawodach był natomiast sporo za ciężki. Edycja numer dwanaście próbuje poprawić to co „poszło nie tak”. Finalnie jest lżej. Jest bardziej miękko i jakby bardziej wszechstronnie. Szczególnie dla lżejszych i szybszych biegaczy.
Chyba nie było na blogu bardziej futurystycznych butów. Takich, które przeczą zdrowemu rozsądkowi już w momencie pierwszego spojrzenia a co dopiero w momencie założenia na stopy. Takie są Mizuno Duel Pro – co do zasady wyścigówka na ulicę i stadionową bieżnię. W praktyce buty tak wymagające, że biegać w nim dadzą radę tylko nieliczni.
Raz, dwa i… trzy. Trzecia edycja buta uważanego za „najlepszą” karbonową startówkę ujrzała światło dzienne. W porównaniu z poprzednimi dwoma zmieniona została nieco geometria podeszwy, faktura siatki ale ogólny zamysł pozostał bez zmian. Nadal jest piekielnie szybko i nie zanosi się w najbliższym czasie aby król został zdetronizowany.
Saucony Kinvara 14 przeszła w tym roku całkiem dużą metamorfozę. Nie da się nie zauważyć, że but urósł, co ma wpływ na poziom oferowanej miękkości i pracę podeszwy pod stopą. Jednocześnie cały czas jest lekko, a nawet lżej niż w poprzedniku. Czy będzie tak samo przyjemnie pracował na szybszych jednostkach? Myślę, że tak.
Endorphin Elite, Endorphin Pro, Endorphin Speed, Endorphin Shift – ilość endorfin w Saucony zaczyna wylewać się uszami. Jednakże każda z endorfinek oferuje coś nieco innego. Inny poziom szybkości i dynamik. Jaki oferuje model Speed? Ten pośredni. Nie najszybszy, ale i nie najwolniejszy. Taki prawie dla każdego.
Ultralekki but z płytką karbonową? Jaki model jako pierwszy przychodzi do głowy? Na pewno nie Cloudboom Echo. A trochę szkoda bo jest to bardzo ciekawa propozycja w segmencie najszybszych karbonówek. I nie chodzi wyłącznie o połączenie karbonu z chmurkowym systemem amortyzacji.
Adizero SL to najnowsze propozycja marki adidas, buta do szybszego biegania. Jednocześnie to najprostszy i najtańszy but z linii Adizero. Niestety, albo stety, oferujący też najmniej. W dodatku z jedną nieprzyjemną niespodzianką (rozmiarówka) która utrudnia kupowanie ich na oko.