Buty do biegania to podstawa wyposażenia biegacza. Często mówi się, że można zaoszczędzić na odzieży i innych akcesoriach, ale nie na butach. Warto wiedzieć jakie buty do biegania wybrać. Treningowe na spokojne codzienne bieganie, terenowe do biegów w terenie czy startowe na szybkie treningi i zawody.
New Balance Fuelcell Supercomp Elite – pod tą długą i trochę karkołomną nazwą kryje się najszybszy but do biegania marki New Balance. W jego wnętrzu znajdziemy zarówno ultra lekką piankę FuelCell, jak i pełnowymiarową płytkę z włókna węglowego Energy Arc. Przy okazji, spośród najszybszych karbonowych startówek jest to but prawdopodobnie najbardziej miękki.
Model Guide to numer jeden marki Saucony w kategorii butów stabilizujących. To model który w ostatniej edycji przeszedł kilka zmian. Z jednej strony oferuje cały czas bardzo dobry i komfortowy poziom amortyzacji. Nie zatracił też pewnej dozy dynamiki. Z drugiej strony mamy w nim zupełnie nowe podejście do stabilizacji a także masę miejsca na przednią część stopy. Warto wziąć je pod uwagę szukając stabilnych butów o biegania.
Więcej trailu, jeszcze więcej trailu. To zdają się mówić buty New Balance More Trail v3. Pierwszy rzut oka wystarczy aby stwierdzić, że są ogromne. Co oferują? Maksymalną amortyzację, jak można się spodziewać. Dodatkowo, co jest miłym zaskoczeniem mamy tu dosyć wysoki, vibramowy bieżnik. To buty zarówno na suchy trail jak i w pewnym stopniu na mokry.
Poprzednie edycje Saucony Ride wśród uniwersalnych butów treningowych wyróżniały się przede wszystkim całkiem przyjemną dynamiką, której czasami brakowało w butach konkurencji. Jednocześnie był to model o nieco mniejszej miękkości co było zarówno jego minusem jak i plusem. I właśnie ten element zmienił się w siedemnastej edycji bardzo mocno.
Maksymalnie amortyzowany model Sky w ofercie marki Mizuno stoi w cieniu uniwersalnego Ridera. A to wszak but, który ma sporo do zaoferowania. Przede wszystkim miękkość. Jej jest bardzo dużo. Oprócz tego stabilność, która jest co prawda dosyć siermiężna, ale trzyma stopę jak w miękkim imadełku. Brakuje tu tylko dynamiki.
Asics Gel-Nimbus 25 zrobił furorę. Czas na jego kontynuację w postaci Nimbusa numer 26. Co się zmieniło? Tym razem niewiele (czego można było się spodziewać). Miękkość i komfort pozostał na tym samym, bardzo wysokim poziomie. Cholewka również jest bardzo podobna – tam gdzie trzeba trzymać – trzyma, tam gdzie ma być elastycznie – jest elastycznie. Główną zmianą jest bieżnik. Nieco wyższy i zapewnia zdecydowanie większą przyczepność.
Novablast to model, który rozpoczął pewną przemianę w marce Asics. Był prekursorem pod przebudowę Nimbusów i Kayano. Na sklepowe półki wjeżdża właśnie jego czwarta edycja. Zbliżona do tego co znaliśmy z edycji poprzedniej, ale jednak z niewielkimi zmianami. Zmiany są jednak na tyle subtelne i nie zaburzające ogólnej konstrukcji, że to nadal jeden z najciekawszych butów do biegania marki Asics.
Mamy go po raz trzeci – Nike Alphafly, bo o nim mowa to crème de la crème butów do biegania marki Nike. To też cały czas mocny kandydat do miana najszybszych butów do biegania na świecie, który realnie może pomóc śrubować wyniki. O ile oczywiście jesteś w stanie odpowiednio szybko podbiec. Jednocześnie, jest to but coraz bezpieczniejszy dla „zwykłych śmiertelników”. Dlaczego?
Jak pisze o nich producent to buty szosowe o maksymalnej amortyzacji przeznaczone na długie biegi. Brzmi znajomo? Owszem bo w zasadzie dokładnie to samo można powiedzieć o Cloudmonster. Cloudeclipse robi to jednak inaczej – oferując bardziej plastyczną i płynną jazdę. Osoby, które szukają buta do codziennego biegania o submaksymalnej amortyzacji, a jednocześnie nie typowego „poduszkowca” mogą w nim znaleźć ciekawą opcję.
Brooks Ghost Max to jeden z najbardziej wyczekiwanych modeli butów do biegania. Dlaczego? Dlatego że to turbodoładowana wersja jedngo z najczęściej wybieranych i kultowych modeli – Ghosta. Modelu który od lata uznawany jest za „wół roboczy” do codziennego treningu. Teraz ten wół stał się bardzo miękkim wołem.
On Cloudboon Echo 3 to już trzecia edycja najszybszych startówek tej marki. W „trójkach” dostajemy więcej pozytywów (amortyzacji, dynamiki, responsywności) niż w poprzedniku przy jednoczesnej niższej masie buta (ale niestety nie cenie). Czy jest to połączenie udane? Moim zdaniem lepsze od poprzednika. W nowych Cloudboomach uczucie sprężystości i dynamiki jest większe.
Supernova Rise – kiedy pierwszy raz zobaczyłem tę nazwę zacząłem się zastanawiać, które to już wcielenie tej linii? Nie pierwsze i nie drugie. Tym razem to następca modelu Solarglide. To uniwersalny but treningowy skierowany do ,,everyday runnera”, czyli po prostu biegacza, który w pierwszej kolejności potrzebuje obuwia w którym będzie mógł biegać wygodnie na co dzień.
Karbonowe startówki mają wiele twarzy. Są buty, które są nie tylko dynamiczne, ale także na tyle bezpieczne, że są polecane jako pierwsze karbonowe startówki. Są buty bardziej wymagające, a przez to wydają się nieco szybsze. Są wreszcie takie, które zaskakują konstrukcją, a bieganie w nich jest zarezerwowane dla najbardziej odważnych. W tej ostatniej grupie znajduje się Rebellion Pro.
Większości biegaczy nie trzeba przekonywać do zalet startówek z karbonem. Responsywna pianka oraz płytka z włókna węglowego robią robotę, choć nie zawsze uzyskana dynamika jest na pieruńsko wysokim poziomie. Salomon, choć większość was kojarzy go z trailu, zrobił to dobrze. Jest bardzo responsywnie i szybko.
Model 1080 w trzynastej odsłonie to kolejny krok naprzód najlepiej amortyzowanej treningówki marki New Balance. Z roku na rok jest coraz bardziej miękko, komfortowo i wygodnie. Jeśli but biegowy ma być dla ciebie przede wszystkim komfortowym długodystansowcem to ten model taki właśnie będzie. Dodatkowo najnowsza edycja tego buta okazuje się… najlżejszym „poduszkowcem” w historii bloga.
Niegdyś był to „Pegasus na sterydach” i najlepiej amortyzowany but biegowy marki Nike. Kiedy pojawił się Invincible Run utracił palmę najbardziej miękkiego. Po, raczej chłodno przyjętych edycjach piętnaście i szesnaście, mamy model która wraca do tego do czego przyzwyczaiło nas Vomero – jest bardzo miękko, komfortowo, nieco pluszowo. Teraz to znacznie lepszy but niż Pegasus! To but „treningowy premium”.
Hoka Gaviota 5 to model, których można powiedzieć, że ma wszystko – maksymalną amortyzację, maksymalną stabilizację. Na papierze to najbezpieczniejsze buty do biegania. Skierowane do najcięższych i tych posiadających „największe” stopy. Jednakże buty te potrafią także zaskoczyć. Na przykład tym, że nie są tak miękkie jakby mogło się wydawać. Zaskakują też podejściem do stabilizacji.
Thundercross to but próbujący łączący kilka rzeczy, które niekoniecznie są oczywiste. Znajdziemy tutaj przede wszystkim doskonałą przyczepność i pewny „chwyt” miękkiego gruntu. Znajdziemy nieco większą i bardziej długodystansową amortyzację. Wreszcie znajdziemy dużo szerokości i przestrzeni wewnątrz buta.