Fajne masz adidasy!
– Fajne masz adidasy! To oryginalne?
– Taaa… A wiedziałeś kiedyś nieoryginalne?
– A bo to mało razy.
– …
– No, co? Nie mów, że nie widziałeś nigdy adidasów z czterema paskami?
– Nie. Takich nie widziałem,
– No nie gadaj…
– Gadam, gadam i wiem, co mówię. Nigdy nie widziałem adidasów z czterema paskami.
– Nigdy?!
– Nigdy!
– A kiedyś w liceum?
– Co kiedyś w liceum?
– No jak byliśmy w liceum, to nigdy nie widziałeś buta z czterema paskami?
– A, no to widziałem.
– No to, co mówisz, że nie widziałeś buta z 4 paskami.
– Bo butów, mój drogi, z czterema paskami w swoim życiu widziałem bardzo dużo. Były w liceum i są też teraz w dorosłym życiu.
– No to…
– Ale adidasa z 4 paskami nie widziałem. Adidas ma 3 paski i nigdy więcej.
– Czyli, że to nie są dla ciebie adidasy?
– Nie, to nie są dla mnie adidasy. Dla mnie w tej chwili adidas to adidas. Nike to Nike. Asics to Asics. Znasz w ogóle taką markę jak Asics?!
– No…
– No nie znasz! Bo to firma typowo biegowa. Jak chcesz zaszpanować na osiedlu to kupujesz adidasa czy Nike’a, którego wszyscy znają. A nie Asicsa, który również kosztuje sporo a nie jest wystarczająco firmowy. No i który oczywiście nie jest adidasem.
– Czyli teraz dla ciebie określenie „Idę kupić adidasy” oznacza, że…
– … że jadę do Warszawy do sklepu adidasa i kupuję buty marki adidas.
– Jakoś tego nie widzę…
– No to jak? Mam kupić sobie Asiscy i mówić, że kupiłem adidasy!?
– No, ale…
– Dobra! Wiem! Mam lepszy przykład! Kupuję sobie Nike’a i mówię, że kupiłem adidasy. Brzmi to sensownie? Dla mnie za grosz….
– Ale, wiesz o co mi chodzi!
– Wiem, wiem…. Wiem od samego początku.
– …
– I dopóki nie biegałem też każde buty były dla mnie adidasami. Ale teraz biegam i widzę to inaczej. Teraz adidas to dla mnie adidas i tylko taki but nazwę adidasem. Tak samo jak nazwę też Nike’a, Asicsa, Pumę, Reeboka…
– A co z tymi licealnymi „adidasami”?
– Nic. Są, bo są. Po prostu buty. Nie mam dla nich nazwy, bo niby, jaką nazwę mam mieć jak produkują je dziesiątki różnych firm.
– Czyli co?
– Czyli adidasy są tylko jedne!
– I z 3 paskami?
– I koniecznie z 3 paskami!
Ja widziałam Abibasy 🙂 No i tego nie widziałam, ale słyszałam, że ktoś kiedyś wyprodukował adinajki 😀
Adinajki:))))) padłam:)
(Puma i Adidas to może jeszcze, bo to jak siostra i brat, czy raczej dwaj bracia, ale adinajki…hahaha)
Hahaha, adidasy z czterema paskami:)))
a widziałeś adidasy, które nazywają się adidos albo didasa?
Nie wiem czy dokładnie takie ale widziałem. Miałem też kiedyś torbę sportową Raebak’a (czy coś takiego, nawet logo było podobne) 🙂
Nie z przymiotnikami piszemy razem zatem nieoryginalny!!!!
Dzięki! Już poprawione 🙂
Słowo adidas weszło już chyba na stałe do języka polskiego jako synonim butów sportowych. Tak jak na po angielsku odkurzacz to hoover a na początku to była nazwa firmy produkującej ten sprzęt. Tak samo firma Rover na początku zajmowała się produkcją rowerów 🙂 No a poza tym mnie się zdarzyło raz powiedzieć „O jaki fajny jeep Toyota”, no ale ja tylko jestem blondynką 🙂
Odkurzacz w jezyku angielsim to jest – “vacuum cleaner” a nie jakis tam hoover czy tez dyson.
Tzw “rover” to jest “bicycle”.
Tzw “addidasy”- running shoes.
Pozytywny wpis 🙂 zastanowiłem się i chyba też, jak zacząłem biegać, przestałem używać słowa adidas jako rzeczownika pospolitego. Trochę brakuje w polskim odpowiednika „sneaker”.
Widziałem kiedyś dresy z bawełny made in China REEBEK :)Cóż, tak kiedyś było, że każde sportowe buty nazywano adidasami i do dziś coś z tego pozostało.
Do tej pory tak jest 🙂 Co jakiś czas spotykam się z klientami którzy przychodzą po adidasy Najka 😉