Z systemem Nike+ biegam od lata. To już 5 miesiąc, kiedy na trening zabieram tą małą żółta opaskę, a to buta wkładam chipa. Przez cały ten czas zawsze mi czegoś brakowało, by pochylić się nad SportBandem. Teraz już wręcz muszę. Tym bardziej, że ostatnio stuknęło mi 1000 km wybieganych z Nike+.
Czym jest Nike+ SportBand?
SportBand to mały gadżet od Nike mierzący podstawowe parametry naszego biegu takie jak: dystans, czas biegu, jego tempo oraz szacowane zużycie kalorii. A poza tym, podaje też aktualną godzinę.
Cały zestaw Nike+ SportBand składa się z dwóch podstawowych elementów:
- opaska SportBand,
- sensor.
Opaska SportBand to po prostu kawałek plastiku zakładany na rękę podczas biegu. Występuje w kilku wersjach kolorystycznych plus, co jakiś czas pojawiają się edycje specjalne. Ja mam wersję żółto-fioletową. O tyle ładną, że już kilka osób brało ją za opaskę LiveStrong.
Na wierzchniej stronie opaski mamy mały moduł z wyświetlaczem. To on jest sercem tego zestawu. To właśnie na nim znajdują się dwa przyciski, którymi obsługuję się opaskę. Duży przycisk znajduje się obok wyświetlacza i służy do startowania bądź zatrzymywania treningu. Mały przycisk, natomiast znajduje się pod wyświetlaczem. Służy do przełączania się pomiędzy opcjami.
Moduł ten jest wyjmowany. Po zapisaniu danych biegu lub biegów, moduł ten podłącza się do portu USB w komputerze. Potem następuje automatyczne przesyłanie danych z ostatnich treningów na stronie nikeplus.com. Moduł w opasce utrzymuje metalowy klips, który trzyma ją dobrze. Pewnym problemem, przy dłuższym użytkowaniu, może być pot i brud dostający się i zalegający na złączu USB.
Opaska zapinana jest też na takie dwa metalowe klipsy. Zapięcie trzyma dosyć mocno i ciężko niechcący zgubić opaskę.
Drugim elementem zestawu jest sensor, zwany często fasolką. Jest to mały, zaokrąglony element z logo Nike+ na wierzchu. Umieszcza się go w bucie skąd mierzy szybkość i częstotliwość naszych kroków i przesyła te dane do opaski. Miejsce na sensor znajdziemy w podeszwie pod lewą wkładką. Buty Nike właśnie, dlatego nazywają się LunarGlide+, Pegasus+ czy FreeRun+. Ten plus to właśnie owa kompatybilność z całym systemem Nike+.
Pojemność pamięci i wytrzymałość baterii
Na opasce Nike+ SportBand można zapisać informacje z 30 godzin biegu. To dane producenta, do których nigdy się nie zbliżyłem. Maksymalnie między kolejnymi podłączeniami SportBanda do komputera udało mi się biegać przez 10-11 godzin.
Bateria w SportBandzie wytrzymuje ok. 14 godzin, a jej pełne ładowanie wynosi, co najmniej 2 godziny. To kolejne z danych producenta. Zastanawiające jest, że opaska zapamięta 30 godzin treningu, ale jego bateria starcza tylko na 14 godzin. Tak, więc na pierwszy rzut oka nie możliwe jest zapisanie na SportBandzie aż 30 godzin, bo już po 14 godzinach padnie bateria. Ale kiedy podłączamy ją do komputera, na którym nie ma zainstalowanego oprogramowania, to dane nie zostaną przesłane na stronę, a bateria automatycznie się ładuje.
Mój najdłuższy okres bez ładowania baterii wyniósł dwadzieścia kilka dni. Mowa o niedawnym okresie roztrenowania, gdzie poza sobotnimi rekreacyjnymi biegami nie biegałem ani kilometra. Przez prawie miesiąc nie podłączałem SportBanda do komputera. Dopiero po prawie 4 tygodniach i 80 kilometrach na wyświetlaczu zobaczyłem komunikat BATT LOW.
SportBand ładuje się szybko. Kiedy podłączam go do komputera po zwykłych godzinnych rozbieganiach BATT FULL wyświetla się już po kilku minutach ładowania. Natomiast naładowanie opaski od stanu BATT LOW do BATT FULL zajęło mi ok. 1,5 godziny.
Dokładność
Dokładność pomiaru dystansu producent opisuje jako 90%. Jest do dokładność bez wykonanej kalibracji. Po jej wykonaniu jest nieco lepiej. Swojego SportBanda kalibrowałem biegając po asfalcie w tempie 5:10-5:20 min/km. To moje tempo biegów spokojnych z ostatniego lata. W tym zakresie jego dokładność jest dobra. Biegając swoją asfaltową 11,5 kilometrową pętlę z prędkością nawet około 5:00 min/km, dystans mierzony mam dokładnie. Odchylenie od stanu faktycznego to maksymalnie 200 metrów.
Natomiast najlepszy wynik, jeśli chodzi o dokładność SportBand osiągnął w lato na wybieganiu do Mszczonowa. Trasę o długości 29,1 km (wg Endomondo) obliczył na 29,0 km. Na tak długiej trasie pomylił się tylko o 100 metrów. Średnie tempo wyniosło tego dnia 5:08 km/min, czyli było blisko tempa, w jakim urządzenie kalibrowałem.
Gorzej jest, kiedy biegam dużo szybciej lub dużo wolniej. Wtedy sensor „głupieje”. Nie wiem na ile przekłamuje mój bardzo wolny bieg (rzadko tak biegam), ale wiem jak przekłamuje mój szybki bieg. Rozpędzając się, powiedzmy do 4:20 min/km, SportBand wskazuje jakieś 4:40 min/km. Jeśli chciałbym biegać kilometrówki po 4:20 według SportBanda, musiałbym grzać je chyba po 4:00 min/km. Czyli po prostu „ugotowałbym się” i nie wykonał treningu, bo byłby zbyt forsowny jak na moje możliwości.
Innym miejscem, gdzie sensor nie zdaje egzaminu są wszelkie ćwiczenie sprawnościowe i siła biegowa. Szybkie ruchy stopą, jakie się wtedy wykonuje SportBand interpretuje jako bardzo szybki bieg. Wiele razy podczas skipów widziałem tempo 3:00 min/km, gdy tymczasem ja skipowałem w tempie może 10:00 min/km.
Sensor najlepiej działa w butach Nike, w których pod lewą wkładką znajdziemy na niego specjalne miejsce. W przypadku umieszczenia go właśnie w tym miejscu dystans mierzony jest najdokładniej. Biegając w innych butach, bez specjalnego miejsca na sensor, a na przykład umieszczając go pod językiem buta, pomiar dystansu jest mniej dokładny.
Reasumując, SportBand nie jest urządzeniem do trenowania biegania. Będzie on na pewno dobry dla osób zaczynających przygodę z bieganiem. Jest mały, banalnie prosty w obsłudze i oferujący absolutne minimum tego, co początkujący biegacz potrzebuje do szczęścia. Ci, którzy chcą zrzucić kilka kilogramów lub chcą po prostu zacząć biegać i monitorować swoje postępy będą zadowoleni. SportBand będzie też motywował, bo jest częścią większej całości – Nike+.
Nike+
Nike+ to społeczność biegaczy z całego świata wykorzystujących urządzenia Nike do monitorowania swojego biegania. Po treningu z tym systemem wystarczy podłączyć je do komputera, by dane z ostatnich treningów automatycznie załadowały się do naszego profilu w systemie Nike+. W ten sposób możemy monitorować nasze biegania oraz, co najważniejsze, ustalać sobie kolejne wyzwanie i rywalizować z innymi. O systemie Nike+ można tak naprawdę napisać cały post, co prędzej czy później, zapewne też uczynię.
Przesyłanie treningów na stronę nikeplus.com następuje automatycznie po podłączeniu modułu z wyświetlaczem do portu USB.
Moje wrażenia
Z opaską SportBand biega mi się dobrze. Nie zabierałem jej na wszystkie treningi (w niektórych modelach butów sensor pod językiem mnie po prostu uwiera), ale wykonałem z nią wszelkie możliwe treningi: długie wybiegania, rozbiegania, kilometrówki, tempo progowe, siłę biegowa i pewnie coś jeszcze.
Dane pokazywane przez opaskę przydawały i przydają mi się cały czas, lecz nie opieram na nich swojego treningu. Dane wyświetlane przez opaskę traktuję orientacyjnie. Wiem, że faktyczne pomiary może być w rzeczywistości inne. Wiem, że im bardziej mój trening odbiega od spokojnego biegania po asfalcie, tym bardziej niedokładne dane zobaczę na wyświetlaczu.
Lecz mimo wszystko go lubię. W trakcie biegu opaska w zupełności mi nie przeszkadza. Czasami nawet o niej zapominam i mam wrażenie, że ją zgubiłem.
W deszczu jak na razie radzi sobie też nieźle. Kilka deszczowych treningów opaska ma już na swoim koncie a mimo wszystko działa. Nie wiem ile deszczu jest w stanie SportBand wytrzymać, ale kiedy złapie nas podczas treningu niespodziewany deszcz o opaskę nie musimy się martwić. Wytrzyma.
Podsumowanie
Zaczynasz biegać? Nie chcesz zegarka biegowego, tylko motywacji do wyjścia z domu? Nie ważne jest dla ciebie skrupulatne liczenie każdego przebiegniętego metra, a chcesz po prostu biegać? Chcesz być członkiem światowej społeczności biegaczy? – SportBand jest dla Ciebie.
Chcesz mieć pełne dane o swoim biegu? Chcesz biegać według zegarka i zależy ci na jego dokładności? Szukasz zegarka biegowego z prawdziwego zdarzenia? – Poszukaj czegoś innego.
Pawel napisz jakiego zegarka uzywasz w codziennych treningach
Aktualnie biegam ze swoim starym pulsometrem Beurer PM25 i właśnie ze SportBandem. Na tą chwilę kiedy nie robię bardziej skomplikowanych treningów to wystarcza, ale po Nowym Roku muszę się w coś lepszego zaopatrzyć.
kupilam ten czasomierz oraz buty nike plus, zamontowalam ta fasolke pod podeszwa,zalozylam konto nike plus, skalibrowalam opaske i …….. po przbiegnieciu dystansu 3,5 km podlaczylam pod usb i tu zaczynaja sie schody
pomimo zarejestrowanego biegu (dystans, czas, kalorie) dane nie chca przejsc na moje konto, ukazuje se komunikat-niestety nie ma zadnych danych o twoich aktywnosciach czy cos takiego….
Pomocy, juz 10 km za mna, a ja nie moge tych danych wrzucic na swoje konto i zobaczyc co i jak???
Czy ktos moze pomoc???
biegam cały czas z endomondo w smartfonie, ale chyba przymierze sie do tego nike bo policzy mi cos dodatkowego, i podczas biegu bede mial do tego latwy dostep na rece, biegam zadko 3-4 w miesiacu + 10km zawody w miescie
Miałem dwa. W jednym biegałem na początku swojej przygody z bieganie w drugim biega dziewczyna aż do dzisiaj. Co do przekłamania to jest to taki zaawansowany krokomierz. Biegniesz szybko to krok się wydłuża i czas pokazuje że biegniesz wolniej, robiąc mniejsze kroki okazuje się że leciałeś maksymalnie szybko. Opowiem krótko:
Plusy:
– Cena: Teraz to chyba 160 zł za pasek z czujnikiem. W tej cenie nic fajniejszego nie znajdziecie.
– Dla początkujących biegaczy to wystarczy. Pokazuje długość biegu, tempo i czas.
– Działa na zasadzie krokomierza i nie potrzebuje sygnału gps.
– Wygodny i mały i na pewno mu nie zaszkodzi pot lub deszcz. Wiem bo sprawdzałem.
– Fajnie motywująca strona nike na której obejrzycie wszystkie parametry biegu i punktujecie.
Minusy:
– Niewielka dokładność w porównaniu z gpsem lub bieganiem z telefonem
– Brak podświetlenia
– Czasem wyniki głupieją przy wgrywaniu i jest problem z synchronizacją na stronie.
Ogólna moja ocena to 6+/10
Dla nie wtajemniczonych nike wypuściło aplikacje na telefony nike + którą można pobrać za darmo sklepu playa i biegając zapisywać wyniki na stronie nike za pomocą smartfona z systemem android. „Aj fony” też są chyba wspierane przez nike 😉 Dokładniejsze rozwiązanie.
A mógłbyś wytłumaczyć dlaczego sensor najlepiej działa w butach Nike? Ja go umieściłam pod językiem w „zwykłych” sportowych butach. Jest sztywno ulokowany za pomocą taśmy izolacyjnej, wiem że to mało estetyczne rozwiązanie, ale nic mnie nie uwiera, z czasem miałam wymyślić coś lepszego, ale takie rozwiązanie zdało egzamin. Nie potrafię znaleźć sensownego rozwiązania dlaczego w innych butach miałby działać mniej dokładnie, rozwiniesz temat?
Najlepiej działa w tych butach które mają/miały pod wkładką lewego buta miejsce na sensor. Tak miały/mają Nike, tak miały/mają Adidasy, które korzystają z miCoacha. Pod wkładką raz ze sensor trzyma się najlepiej, dwa że zauważyłem że kiedy sensor jest pod wkładką to jego wskazania były dokładniejsze. W przypadku „partyzanckich” metod mocowania potrafił pokazywać głupoty.
Jest jeszcze jeden plus Nike+, a mianowicie, iż po dokupieniu czujnika polar nike+ mamy możliwość monitoringu pulsu…