Terenowych Nike jeszcze nie miałem. Z resztą wybór w Nike jest ograniczony tak naprawdę do dwóch topowych modeli – Terra Kiger i Wildhorse i tak podstawowych jak Wild Trail. Do mnie trafił jeden z tych lepszych – Terra Kiger w wydaniu drugim.
Zacznijmy od tego ze Terra Kiger to but do biegania w terenie, trudnym terenie. To but do biegów przełajowych, leśnych ale raczej nie górskich, chociaż wiadomo, że jeśli się ktoś uprze to i Rzeźnika w Kalenji pobiegnie…
Terra Kiger nie jest tak masywny, tak agresywny aby dać radę w prawdziwych górach. To but wystarczający na pagórki, ziemie, błoto, korzenie i lasy. Czyli na coś co mam tak naprawdę pod ręką.
Co znajdziemy w Kigerach?
Nike Zoom – jedna z flagowych technologii Nike. Zoom to poduszka gazowa która daje odczuwalną miękkość i faktyczną amortyzację. Taka właśnie poduszka, choć oczywiście mniejsza niż w butach typowo asfaltowych, znajduje się pod piętą.
Phylon – nie z samej poduszki podeszwa Terra Kiger jest wykonana. Większa część podeszwy wykonana jest z pianki Phylon. Pianka ta w podeszwie występuje w dwóch gęstościach. Można je odróżnić po różnych kolorach podeszwy.
Flywire – to te nylonowe żyłki znajdujące się w cholewce na wysokości śródstopia. Razem z konstrukcją cholewki zapewniają optymalne dopasowanie śródstopia.
Drop 4mm – czyli różnica między piętą a palcami w Kigerach wynosi 4mm. To niewiele i dzięki tak niskiemu dropowi but sprawia bardziej naturalne (zbliżone do uczucia bosej stopy) wrażenie. Niski drop sprawia też że jest to but, który nie przeszkadza biegać ze śródstopia.

Pierwsze wrażenie
Takie kapciowate. Kigery to trochę takie kapcie do biegania po lesie. Przede wszystkim ze względu na cholewkę. Jest miękka, elastyczna i choćby przez zastosowanie Flywire również wygląda lekko. But sam w sobie też jest lekki. Według materiałów producenta waży 240 gramów, a mój rozmiar 12 US, choć jest cięższy to nadal daleko mu do 300 i waży 286 gramów. Czyli bardzo mało. Z racji lekkości but powinien się bardzo dobrze sprawdzać na szybszych leśnych krosach czy przełajowych zawodach.
Wizualnie wystepuje w wielu (również jaskrawych kolorach) lecz do mnie trafił w wersji bardziej stonowanej. Ciemna kolorystyka w tym przypadku mi się podoba. Mniej będzie widać na nich brud i błoto.
I na tą chwile tyle. Pierwszy raz w Kigerach już biegałem, ale co i jak napiszę w swoim czasie.