Podsumowanie 2015 – długa droga w dół

31 grudnia 2015 3 min czytania
Paweł Matysiak

Pod kątem treningowym to najbardziej skomplikowany rok jaki był. Zacząłem rok biegając dobrze, a potem zafundowałem sobie najgorszy biegowy dołek w życiu, po raz pierwszy od sześciu lat nie pobiegłem Maratonu Warszawskiego i o jesieni najchętniej bym zapomniał. Na plus tego roku – po wielu latach znowu regularnie jeżdżę na rowerze.

Na zawodach – w dół…

Pod kątem zawodów i wyników na nich osiąganych to tak szczerze mówiąc wiosna była jeszcze jako-tako, ale już jesień to katastrofa.

Zaczęło się od dwóch krótkich startów. Pierwszy – 10K Parking Relay – był o tyle pamiętny, że na swojej zmianie biegłem jako lider. Drugi – Bieg Tropem Wilczym – o tyle pamiętny że załapałem się w pierwszej dziesiątce. Potem dwie dyszki niejako na granicy przyzwoitości czyli tuż poniżej 50 minut. Najlepszy start to Bieg Łosia – zawody, z których jestem najbardziej zadowolony w mijającym roku.

10K Parking Relay - zmiana
fot. Andrzej Chomczyk – www.sztukakadru.pl

Potem wszystko „siadło”. Biegania coraz mniej. Motywacji coraz mniej. Jesień to już tylko katastrofa. Bez większego przygotowania pojechałem do Krynicy na Koral Półmaraton i zaliczyłem największą „wtopę” w swojej biegowej historii. Po Krynicy nie pobiegłem już nigdzie więcej. Maraton?! Byłem na starcie, ale z racji choroby tylko klepnąłem na drogę swojego tatę i wróciłem pod kołdrę. Po tym biegu miałem jeszcze pobiec w „Wybiegaj Sprawność” oraz Maratonie Kampinoskim ale obydwa odpuściłem.

lp.dystanszawodyczas netto*tempo*
06.01210K Parking Relay7:573’59
01.031,9Bieg Pamięci Tropem Wilczym 2015
12.0410III bieg “Biegam, bo lubię” w Książenicach49:444’58
18.0417Bieg Łosia 20151:26:435’06
31.0510III Podkowiańska Dycha49:464’59
13.0921,1Koral Półmaraton2:07:277’20

Na treningach – też w dół…

Pod katem biegowym rok był słaby. Przebiegłem 1 462 kilometrów czyli znacząco mniej niż roku ubiegłym. Dodatkowo, choć na pierwszy rzut oka tego nie widać, to strasznie dużo w tym wszystkim było przypadku. Dużo małych przerw. W pierwszej połowie roku z racji różnych obowiązków biegałem trochę wbrew samemu sobie, przez co tylko „ciągnąłem się w dół”. Trwało to i trwało, forma spadła w dół a ja wychodząc biegać uparcie twierdziłem, że nic się nie dzieje. Biegałem w tempie „co zawsze” i po prostu z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień, z miesiąca na miesiąc coraz bardziej się zajeżdżałem… Aż w maju, wszystko się załamało…

REKLAMA

pawel-matysiak

Moment otrzeźwienie był podczas rezygnacji z Maratonu Warszawskiego i pozostałych jesiennych startów. Pod koniec roku zacząłem bardziej słuchać siebie i biegać… wolniej, ale za to bardziej regularnie. Jest lepiej, bo też czuję się lepiej i mam ten luz, że znów mógłbym biegać więcej i więcej. Zresztą na koniec roku zrobiłem sobie dzień po dniu dwudziestki i wszystko było dobrze.

miesiąctreningówdystans*czas*tempo*
Styczeń19203,8818:13:055’22
Luty15183,2016:15:575’20
Marzec14170,3515:11:185’21
Kwiecień15203,3317:57:205’18
Maj777,936:41:295’09
Czerwiec441,763:49:005’29
Lipiec666,406:30:005’28
Sierpień566,806:25:005’46
Wrzesień986,898:25:005’49
Październik854,005:24:006’00
Listopad16175,0417:17:005’55
Grudzień9133,1012:53:005’45
Razem 20151271462,7134:35:095’31

Rok 2015 to też rok mojego powrotu na rower. Pomogło przede wszystkim kupno nowego roweru na początku roku. Teraz jeździ się lżej, szybciej i bardziej komfortowo. Dzięki temu poza uczestnictwem w rajdach rowerowych zacząłem też sporo jeździć sam lub z bratem. Zaliczyliśmy kilka ciekawych tras. Czy to wypad do Rawy Mazowieckiej, Białej Rawskiej i Mszczonowa. Czy też wypad nad Wisłę. Obydwa trochę improwizowane i obydwa po około 100 kilometrów. Przez większość roku w weekendy jeździłem rowerem do pracy, a to w zależności od trasy 55 do 60 kilometrów.

Suma summarum nakręciłem 1 289 kilometrów – najwięcej odkąd biegam.

* dystans podany w kilometrach, czas w formacie godzin:minut:sekund, tempo w minutach na jeden kilometr, prędkość w kilometrach na godzinę

REKLAMA
Paweł Matysiak
Autor wpisu Paweł Matysiak

Bieganiem i doborem butów do biegania zajmuję się już od kilkunastu lat. Prywatnie biegam bo lubię. Zawodowo można mnie spotkać w Sklepie Biegacza na warszawskim Powiślu gdzie… doradzam Wam jakie buty wybrać. Sam mam ich w domu więcej niż jestem w stanie policzyć.

Subscribe
Powiadom o
guest
6 Komentarze
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Łukasz
Łukasz
7 lat temu

Gratulacje. Jaką szosówkę kupiłeś?

Łukasz
Łukasz
7 lat temu

Daj znać jak zbierzesz grupę na rower. Myślę, że 70-80km wycieczka byłaby w sam raz. Dystans to jedno, srednia drugie. Nie wiem jak szybko jezdzisz. Samemu jakoś z motywacją problem, żeby ruszyć z domu 4 litery, a przydaloby się z nich parę kilo zrzucić.

peter
peter
7 lat temu

Wszystkiego dobrego w 2016 roku!