Sezon startowy w tym roku był… Zaraz, zaraz…. To był jakiś sezon?! Jakiś był! Bo choć wiosną właściwie zostaliśmy pozbawieni większości złudzeń na starty w zawodach, to jeśli ktoś chciał to w lipcu-wrześniu było małe okienko startowe. Mi podczas niego udało się wyrwać całkiem zacną nową życiówkę na piątkę. Poza tym, brak startów nie oznaczał braku biegania.
Zawody
W roku storpedowanym przez COVID-19 ciężko mówić o sezonie startowym. Dwa pierwsze starty na City Trailu odbyły się jeszcze „po staremu”. Potem startowa dziura związana z koronawirusem i (jak ja to nazwałem) „okienko startowe” od lipca do września. W tym czasie wystartowałem „aż” cztery razy. Najjaśniejszy start i punkt tego roku to start na 5000 metrów podczas Warsaw Track Cup. Tak blisko złamania 20 minut na piątkę jeszcze nie byłem!
I to byłoby na tyle startów w tym roku…
data | dystans | zawody | czas netto* | tempo* |
---|---|---|---|---|
12.01 | 5 km | City Trail Warszawa 19/20 #4 | 20:47 | 4’09 |
02.02 | 5 km | City Trail Warszawa 19/20 #5 | 21:19 | 4’16 |
26.07 | 1000 m | Warsaw Track Cup | 3:26,67 | 3’26 |
30.08 | 10 km | ŻTC Żyrardów w Biegu | 43:25 | 4’21 |
13.09 | 10 km | VI Bieg Konstanciński | 43:49 | 4’23 |
20.09 | 5000 m | Warsaw Track Cup | 20:16’90 | 4’03 |
Trening
Treningowo „robiłem swoje”. Nie zawsze było łatwo, bo brakowało celów pod które można układać plan treningowy. Brakowało sprawdzianów, bo co by nie mówić to na treningu nie jestem w stanie pobiec tak mocno jak na zawodach. Ale…
Biegowo był to dobry rok. Obyło się bez większych przerw. Z planu w perspektywie całego roku całkowicie wypadło mi z planu tylko kilka treningów. Z miesiąca na miesiąc biegało mi się coraz lżej i szybciej. W kwietniu po raz pierwszy w moim „biegowym życiu” zdarzyło mi się, że średnie tempo z całego miesiąca zaczynało się cyfrą „4”. Potem powtórzyłem to jeszcze trzykrotnie. Wreszcie…. W 2020 łącznie przebiegłem 2355 kilometrów, a tyle kilometrów nie zdarzyło mi się od roku 2013 (wtedy rok skończyłem z 2541 kilometrami).
Jest dobrze! Postaram się aby w kolejnym roku było jeszcze lepiej!
miesiąc | treningów | dystans* | czas* | tempo* |
---|---|---|---|---|
Styczeń | 21 | 213,2 | 17:59 | 5’04 |
Luty | 19 | 177,5 | 15:00 | 5’04 |
Marzec | 20 | 214,3 | 18:04 | 5’04 |
Kwiecień | 17 | 208,5 | 17:10 | 4’56 |
Maj | 18 | 224,7 | 18:38 | 4’59 |
Czerwiec | 15 | 204,8 | 17:02 | 5’00 |
Lipiec | 22 | 212,2 | 17:43 | 5’01 |
Sierpień | 19 | 219,6 | 17:57 | 4’54 |
Wrzesień | 19 | 170,2 | 14:04 | 4’58 |
Październik | 13 | 122,5 | 10:14 | 5’01 |
Listopad | 19 | 184,6 | 15:30 | 5’03 |
Grudzień | 20 | 203,1 | 17:10 | 5’04 |
Razem 2020 | 222 | 2355,2 | 196:35 | 5’00 |
Tradycyjnie, na koniec rocznego podsumowania zliczam też ile kilometrów przebiegłem od początku swojej przygody z bieganiem. A tych nazbierało się już 22 738 kilometrów. Już mam zauważalnie „bliżej niż dalej” do okrążenia ziemi.
Lecę dalej!
* dystans podany w kilometrach, czas w formacie godzin:minut:sekund, tempo w minutach na jeden kilometr
Brawo Paweł tak trzymać, piękny wynik. Sukcesów w Nowym Roku
Swietny wynik Pawel. Bravo i abyten Nowy Rok2021 byl jeszcze lepszy!!