Polar RCX5 to pierwszy zegarek tej firmy, z którym miałem okazję chwilę biegać i jeździć na rowerze. Wizualnie nie rzuca się w oczy, ale ma kilka cech charakterystycznych. Przede wszystkim posiada GPS w oddzielnym module, a także jest jednym z niewielu zegarków, które potrafią mierzyć puls i dystans podczas trzech dyscyplin triatlonowych: pływania, jazdy na rowerze i biegania.
Wizualnie szalu nie robi. Zdania innych biegaczy z tego, co zauważyłem są podzielone, ale mi osobiście Polar przypomina tanie zegarki, sprzedawane na bazarach. Jest mały, plaski i ze zwykłym dwukolorowym wyświetlaczem. Ot takie niepozorne coś, a na pewno nie zegarek, który sprawdzi się w bieganiu i triatlonie.
GPS w oddzielnym module
Ale ten niepozorny wygląd nie wziął się z niczego. Wziął się przede wszystkim z tego ze cały moduł GPS został wyrzucony do oddzielnego urządzenia. Moduł ten kontaktuje się z zegarkiem bezprzewodowo, a aby zestaw poprawnie działał trzeba go zabrać ze sobą na trening. Jest wyposażony w klips wiec można go zapiąć za pasek spodenek, lub kiedy się biegnie (lub jedzie) z plecakiem, za ramiączko plecaka.
Rozwiązanie to ma wady i zalety. Wadą jest sama obecność tego urządzenia w oddzielnym module. Przed wyjściem na trening trzeba pamiętać i o zegarku i o module. Nie byłem do tego rozwiązania przyzwyczajony, więc zdarzało mi się wybiegać z domu bez GPSa. Dlaczego? Dlatego ze będąc już gotowym do treningu i w butach na nogach, przypominałem sobie o GPSie. Na ostatnią chwilę nie potrafiłem go znaleźć i jak nie udawało mi się to w ciągu minuty czy dwóch to po prostu wybiegałem z domu bez niego. Pal licho ten GPS!
Natomiast zaletą jest niewątpliwie czas pracy. Jedno ładowanie starcza na 15 do 20 godzin (znalazłem różne dane). Czy to prawda? Nie wiem, bo ciężko takie liczby zweryfikować, ale moduł GPS ładowałem raz na samym początku, a potem z zegarkiem przez cały tydzień z hakiem biegałem, jeździłem na rowerze i nawet chodziłem do pracy z włączonym GPSem. Dało to razem ponad 10 godzin i GPS pracował cały czas bez zarzutu. To plus!
Plusem jest też na pewno waga samego zegarka (bez modułu GPS). Zegarek jest bardzo lekki i praktycznie nie czuć go na ręku. Podejrzewam że z racji bardzo małych rozmiarów i wagi pływa się również w nim bardzo komfortowo.
Przy okazji też zabranie modułu GPS z obudowy zegarka sprawiło, że jego bateria wytrzymuje naprawdę długo. Dane mówią o 1-1,5 roku na jednej bateryjce. W tym czasie można i trenować i używać go jako zegarek bez obawy że się coś rozładuje. A jak już wreszcie się rozładuje to szybka wymiana bateryjki u sprawdzonego zegarmistrza i możemy z RCX5 hulać dalej.
Dokładność i działanie GPS
Do samego GPSa nie mam wielkich zarzutów. W porównaniu z innymi, wcześniej testowanymi zegarkami sygnał z satelit łapie szybko. Nigdy nie musiałem z nim chodzić w tę i z powrotem, aby łaskawie znalazł satelitę. Zajmowało mu to około minuty i nigdy nie miałem z tym problemu. Taki czas oczekiwania jest dla mnie do przyjęcia bo w tym czasie z reguły jeszcze mam czas schować klucze czy zawiązać spodenki, czy odpalić muzykę w słuchawkach.
Z GPSem miałem tylko dwa zgrzyty. Pierwszy podczas rajdu rowerowego, kiedy to zgubił mi na jakiś czas satelitę. Zgubił sygnał w momencie wjazdu w gęsty las i w czasie, kiedy miałem moduł zapięty z przodu o pasek spodenek. Podejrzewam ze drzewa i moja skulona rowerowa pozycja zrobiły swoje. Przepiąłem GPSa z paska spodenek na ramiączko plecaka i Volia!! Sygnał GPSu się znalazł a resztę trasy Polar rysował bezbłędnie i bez przerw. Nawet w gęstych lasach.
Drugi zgrzyt nastąpił na bieganiu. Pewnego dnia obładowałem się elektroniką, bo miałem na sobie Polara, komunikującego się z modułem GPS za moim paskiem. SportBanda, komunikującego się z sensorem w moim bucie i pulsometr, komunikujący się z paskiem na klatce piersiowej. Tak wiem… Szaleństwo, bo nie da się na dłuższa metę tak biegać. Niemniej jednak w takim gąszczu Polar zgłupiał. Teoretycznie nie powinien, bo każde urządzenie komunikuje się inaczej, ale Polarowi coś nie grało. Pokazywał mi tempa z zakresu 2:30 do 9:00, kilometry rysował takimi zygzakami, że w rzeczywistości miały 600 metrów a po 40 minutach się wyłączył. Dodam ze pogoda tego dnia była wybitnie zwykła i to był jedyny taki przypadek. Na kolejnym treningu na tej samej trasie z samym tylko Polarem było już normalnie.
Obsługa i wyświetlacz
Obsługa Polara jest tak banalna jak niepozornie wygląda cały zegarek. Przycisków mamy pięć. Cztery po bokach i jeden główny z przodu na środku. Ten główny w pierwszej chwili wygląda na dziwnie umiejscowiony ale w obsłudze jest bezproblemowy. A tym szybciej się do niego przyzwyczajamy kiedy używamy zegarka. Tym przyciskiem startujemy trening i nim potwierdzamy wybór poszczególnych opcji. To taki ENTER na klawiaturze.
Wyświetlacz też czytelny i wyraźny. Nigdy nie miałem problemu z odczytem danych z zegarka podczas biegu.
PolarPersonalTrainer.com
Ale same treningi to nie wszystko. Zegarek potrafi zrzucić wszystkie dane z treningów z zegarka na komputer. Służy do tego strona polarpersonaltraining.com skąd trzeba ściągnąć i zainstalować oprogramowane na nasz komputer. Dalej wystarczy połączyć moduł USB i postępować zgodnie z tym, co pokazuje się na ekranie komputera lub zegarka. Brzmi może nieco skomplikowanie, ale to czysta łopatologia. Nie miałem z nią absolutnie żadnego problemu.
Sama strona Polara tez sprawiła dobre wrażenie. Zegarek nawet z samego GPSu, bez pulsometru, jest w stanie pokazać sporo danych. Można zobaczyć przebieg trasy, jej przewyższenia, tempa cząstkowe i jeszcze kilka drobiazgów. Wygląda to bardzo profesjonalnie.
Mając pełny zestaw z pulsometrem w równie rozbudowany i przejrzysty sposób zaprezentowane są dane dotyczące tętna. Kiedy dołoży się je do danych z GPSa oraz własnych międzyczasów można mieć naprawdę sporo cennych danych z naszego treningu. Czy i jak je wykorzystamy to nasza indywidualna sprawa.
Co jest, a czego nie sprawdzałem…
Rzeczą, której przede wszystkim w Polarze nie sprawdziłem był pulsometr, a co za tym idzie zegarek jest wyposażony w szereg opcji pomiaru i rejestracji pulsu. Mierzy tętno w pięciu strefach wysiłku. Liczy tak podstawowe dane jak HRmax i HRavg i pewnie jeszcze o wiele więcej. Jest to też jeden z niewielu zegarków mierzących tętno w wodzie.
To że nie miałem nadajnika wraz opaską na klatkę piersiową to tylko wypadek przy pracy i mój przypadek. W normalnej sprzedaży Polar RCX5 zawsze jest sprzedawany z paskiem mierzącym tętno.
Jak przystało na zegarek triathlonowy jest też wodoodporny. Można w nim pływać, jeździć na rowerze i biegać na raz. Z każda ta konkurencja da sobie rade. Nie wiem tylko jak moduł GPS da sobie rade w wodzie. Niemniej jednak sam zegarek na pewno sobie poradzi.
Podsumowanie
Zegarek mnie nie przekonał. Wizualnie szalu nie robi i jest jednym z tych, które zdecydowanie dużo lepiej działają niż wyglądają. Irytujący jest oddzielny moduł GPS, o którym trzeba pamiętać. Jego dużym plusem jest na pewno dłuższy czas pracy niż gdyby był on zintegrowany z zegarkiem. Dane mówią o 15 do 20 godzin pracy. Ja bez ładowania używałem go ponad 10 i cały czas działał bez zarzutu. Plusem jest tez duża ilość opcji. Można w nim ustawić niemal każdy trening dla każdej z trzech dyscyplin sportu. Pulsometr daje od groma danych na temat pracy serca. Do tego jest to jeden z niewielu zegarków, który radzi sobie z pomiarem pulsu w wodzie. Posiada wreszcie wspomniany zewnętrzny GPS, który zapewnia wszelkie i szczegółowe dane o trasie biegu, jego tempie czy tez przewyższeniach. Szkoda tylko ze dwa razy podczas tego szybkiego testu GPS zgłupiał i pokazał mi głupoty. Za to minus i to spory. I dlatego właśnie Polar RCX5 mnie nie przekonał.
A dla mnie akurat moduł GPS na zewnątrz wcale nie jest taki głupi. Dzięki temu sam zegarek jest lżejszy, przez co nie przeszkadza na ręce.
To czyste dywagacje z mojej strony, bo nie posiadam takich zabawek (jeszcze) więc nie mam porównania ;). Wizualnie w każdym razie mi się podoba ! 🙂
Witam, jest szansa na kilka zdań o TomTom Runner? Takie pytanie: chciałbym kupić pierwszy zegarek z GPS na co zwracać uwagę?
Według mnie nieźle się prezentuje Garmin Forerunner® 620 XT, na który natrafiłem w Sport-Guru.pl Ma dotykowy wyświetlacz i przesyła dane online.
Może pod względem designu szału nie ma (ja wolę bardziej minimalistyczne rzeczy, ale to tylko mój gust), natomiast z tego co piszesz sprzęt naprawdę przyzwoity. Ciekaw jestem czy ten rok na baterii to realistyczne dane, czy tylko „informacje producenta” 😉 Jeśli mógłbyś podać źródło, byłbym wdzięczny. Pozdrawiam
Ja mam RCX5 od 4lat, w tym czasie (duże przerwy) nalatałem nim blisko 2kkm.
Jako, że sprzęt prosty a jednocześnie wystarczający (polarpersonaltrainer to ogromny plus, zegarek służy do zbierania danych) oczekiwałem niezawodności. I niestety tu jest różnie. Myślę, że tak w 20% biegów muszę czekać na fixa jakiegoś czujnika (puls albo S3); czasem wymienić baterię; czasem puls skacze mi o 20 w ciągu 1-2sek by za kolejnych kilka wrócić do poprawnych wartości…
S3 jest czuły na technikę biegu, bardzo łatwo go oszukać. Dodam, że o sprzęt dbam, pasek myty pod wodą bez detergentów, klata też przemyta dla lepszego styku;)
Niestety Polar pomimo że FI to nie jest dla mnie synonimem niezawodności.
BTW: ostatnio mieli ogromne problemy ze swoim sitem; blisko tydzień nie mogłem się zalogować.
Zastanawiam się ostatnio co kupić na jesień do biegania, czy jakiś polar, czy lżejsza bluzę, bo jak biegam wieczorami to w okolicy rzeki to czuć, że powietrze już jest dużo chłodniejsze, nie chcę się za szybko pochorować. Na stronce New Balance znalazłam fajne bluzy do biegania, może kupię.