W rozmaitościach może znaleźć się wszystko. Bardzo często piszę tu o butach do biegania, ale tematykę biegową poruszam bardzo szeroko. Czasami bardziej na poważnie a czasami z przymrużeniem oka. Znajdziesz tu biegowe ciekawostki, analizy, kilka słów o zdrowiu, odzieży, elektronice, książkach i jeszcze troszkę.
Bez nich nie moglibyśmy stać, chodzić i biegać. Choć są relatywnie małym elementem naszego ciała to utrzymują ciężar całego ciała. Kiedy im się przyjrzeć bliżej są bardzo skomplikowaną konstrukcją. Dziś trochę z nudów wygrzebałem, zarówno z własnej głosy jak i z Internetu, kilka ciekawostek o naszych stopach.
Czym się różni podeszwa środkowa od zewnętrznej i czy istnieje podeszwa wewnętrzna? Co to jest toebox i czy da się nazwać ten element po polsku inaczej niż proste tłumaczenie „pudełka na palce”? Ale, żeby nie było zbyt trudno będzie też o tak oczywistych elementach jak sznurówki czy język.
Przez bite dziesięć lat na pytanie o to jakie słuchawki polecam odpowiadałem tak samo. Mówiłem, że w swoim życiu zrobiłem ponad 20 tysięcy kilometrów z czego ze słuchawkami jakieś 10, no może 15. Nie jestem osobą która cokolwiek może powiedzieć o słuchawkach biegowych. I to miało się nie zmienić. A przynajmniej tak twierdziłem do początku marca…
Co można nazwać aktualnie wiodącą technologią w butach biegowych Saucony? To trudne pytanie. Jeszcze niedawno taką technologią był system ISO, zapewniający za pomocą żeberek dopasowanie do stopy, lecz najnowsze buty Saucony są go pozbawione. Cały czas taką technologią jest pianka zbudowana na bazie kapsułkowego TPU.
I znów pójdę biegać nocą. Tak samo jak wczoraj, przedwczoraj i w zeszły wtorek. Tak samo jak w drugą środę poprzedniego miesiąca i w trzeci czwartek miesiąca jeszcze wcześniejszego. I znów po tych samych ulicach i znów w tej samej scenerii – osiedle wzdłuż lasu od jednego końca miasta do drugiego końca.
Wszyscy szukamy idealnych butów do biegania. Takich które wkładamy stopę pierwszy raz i mamy wrażenie, że jakieś małe rączki w nocy zrobiły odlew stopy i na jej bazie stworzyły buty. Takie w których już od pierwszej chwili jest wszystko tam gdzie trzeba. Takich w których od pierwszej chwili mówimy WOW!
Z dużej chmury spadł mały deszcz. Mimo różnych podejrzeń o „doping technologiczny” w w butach wykorzystujących wkładki karbonowe zatopione w podeszwę nic wielkiego się nie stało. World Athletics wydała regulacje, które są najbezpieczniejszymi i najbardziej dyplomatycznymi regulacjami jakie można było sobie wyobrazić.
Technologie w butach Hoka można podzielić na dwie grupy. Pierwszą są te rozwiązania które definiują większość butów tej marki i sprawiają że Hoka jest Hoką. Drugą są te z których Hoka korzysta aby ich produkty, w tym przypadku buty, były jeszcze lepsze.
Jeśli ktoś pyta się mnie jak ubierać się zimą to najczęściej opowiadam filozofię „cebulki”. Czyli najpierw pierwsza warstwa w postaci koszulki termoaktywnej będącej drugą skórą, potem (cieńsza lub grubsza) bluza, a na koniec ewentualnie kurtka. Prosty patent i jakże dobrze działający w praktyce.
Mówią, że polski to trudny język. Trudne są też nazwy modeli konkretnych butów. Producenci nie ułatwiają sprawy i tworzą nowe co chwilę. Z resztą nawet nie muszą się specjalnie wysilać bo sama nazwa ASICS jest już wystarczająco często przekręcana przez klientów. Ale to nie jedyne takie kwiatki.
Mówi się, że biegacze mają całe szafy ciuchów a i tak jak idą na trening to zakładają spodenki „te co zawsze”, bluzę „tą co zawsze” i koszulkę też „tą co zawsze”. I tak tydzień w tydzień, miesiąc w miesiąc, sezon w sezon… Rozmawiając z kolegą rzuciłem: A wiesz, mam trzy czołówki a w sumie i tak korzystam z jednej. Tej najstarszej.
Kurtek na rynku biegowym jest dostatek. Zarówno takich chroniących tylko przed wiatrem jak i tych mniej lub bardziej wodoodpornych. Ostatnia z kurtek tego zestawienia jest wręcz wodoszczelna. Ale po kolei. Zobaczmy co wśród kurtek możemy znaleźć na półkach Sklepu Biegacza. Dla ułatwienia kurtki podzieliłem na trzy grupy.