Top medals pierwotnie miał być listą najładniejszych medali. Z czasem okazało się, że jest to lista medali z jednej strony ładnych, a z drugiej tych, które w danym roku zapadają najbardziej w pamięci i znaczą najwięcej. A wiec, jakie są najfajniejsze i najładniejsze medale przywiezione z biegów w tym roku?
1. BMW Półmaraton Praski
Dobra wiem ze wielu ten półmaraton kojarzy się z brakiem wody, ale ja wrażenia mam z niego pozytywne. Nie dość ze nieoficjalnie pomagałem zającowi i prowadziłem grupę na 1:45 to jeszcze mam z tej imprezy ładny medal. Z jasnego metalu i z niebieskimi (i czerwonymi z drugiej strony) elementami wyróżnia się na wieszaku z medalami. To taka ładna i gustowna klasyka. Poza tym co ja poradzę że mi się po prostu podoba.
2. XIV Półmaraton Hajnowski
Pierwszy z medali nie metalowych. Medal Półmaratonu Hajnowskiego wykonany jest z drewna. To pierwszy taki drewniany medal w mojej kolekcji. Przy okazji największy ze wszystkich dotychczasowych. Dodatkowym smaczkiem jest, że organizator postarał się i każdy z nich jest imienny.
Trzeci raz w zestawieniu pojawia się medal wykonany z gliny. Wcześniej były to medale bieszczadzkie z Biegu Rzeźnika i Rzeźniczka. Teraz jest to medal z biegu który de facto przebiegłem nieoficjalnie bo byłem jego organizatorem – Biegu Chełmońskiego. Podczas biegu pełniłem funkcje „czerwonej latarni” zamykającej i zabezpieczającej bieg.
4. 36. PZU Maraton Warszawski
Warszawa i medale z Maratonu Warszawskiego maja u mnie miejsce szczególne. W tym roku po nieudanym i brzydkim zeszłorocznym medalu znowu jest się, czym pochwalić. Znowu jest medal, który można pokazać światu i to też pamiątka z pierwszego Maratonu Warszawskiego, kiedy od początku do końca pobiegłem na zakładany przed startem czas. Medal ten też jest o tyle szczególny, że taki sam medal ma tez mój tata, który w tym roku w Warszawie w wieku 59 lat został maratończykiem.
5. III Półmaraton Skierniewicki
Miejsce piate to największa klasyka w tym zestawieniu. Niemniej jednak plus za kształt. Wiszą u mnie już medale w kształcie podków, kół (także zębatych), kwadratów, sześcianów czy innych wielościanów. Jabłka jeszcze nie miałem. Zresztą skierniewice to bardzo owocowe miasto. Bo oprócz medalu w kształcie jabłka na mecie każdy dostawał opakowanie truskawek.
A jakie medale zawisną na mojej szyi za rok? Jakie znajdą się w Top Medals. Pobiegamy, zobaczymy!
Medal z Maratonu Warszawskiego najładniejszy. Lubię te utrzymane w klasycznym kształcie, ale w środku mające nieco polotu. Taki właśnie jest ten numer czwarty. 🙂
Ja też właśnie lubię taką klasykę z polotem. A Maraton Warszawski potrafi robić ładne medale. W 2012 był z biało czerwoną szarfą a’la Stadion NArodowy. Też bardzo ładny 🙂