Niemal na każdym biegu robią mi zdjęcia. Czasami są to fotografowie organizatora, którzy robią oficjalne zdjęcia. Czasami to zwykli kibice, którzy robią zdjęcia i wrzucają je do Sieci. Te warianty wszyscy znają. Sam z nich regularnie korzystam. Natomiast tym razem, podczas XIV półmaratonu dookoła Jeziora Żywieckiego miałem swojego własnego fotografa. I to profesjonalnego fotografa!
Na starcie i na mecie fotografował mnie Łukasz Cinal z Cinal Studio.
Łukasz towarzyszył nam już od chwili pobrania numeru startowego:
Potem obowiązkowa sesja zdjęciowa z całym teamem:
Oni chyba już na starcie wiedzieli że pójdzie mi dobrze:
Ale zanim miałem sobie zrobić dobrze, najpierw musiałem się trochę rozgrzać. Tak więc kręciłem sobie kółka wokół żywieckiego rynku:
Aż w końcu stanąłem na starcie i razem z ponad tysiącem innych biegaczy wystartowałem:
Wtedy Łukasz miał 1,5 godziny czasu wolnego. W tym czasie ja odwalałem kawał dobrej biegowej roboty na trasie półmaratonu.
Łukasz doczekał się mnie dokładnie po 1 godzinie i 36 minutach, kiedy wbiegłem znowu na żywiecki rynek. Walczyłem o urwanie ostatnich sekund:
Ambitnie, ale w tym momencie już chyba wiedziałem że życiówka jest moja:
I w końcu po 1:36:13 dobiegłem do mety:
Rekord życiowy padł więc bardzo się z tego cieszyłem:
Kilka minut po mnie na metę wbiegł również i Piotrek. Drugi zawodnik AKTYWNI TEAM. Cieszyliśmy się razem:
Tak się cieszyłem, że w końcu zrobiłem Bolt’a:
A po ubraniu się w cywilne ciuchy, udałem się po gorącą kawę do Idee Cafe. Tam już byłem poza czujnym obiektywem Łukasza.
Jednak tam, gdzie udało mu się mnie złapać, tam robił świetne zdjęcia. Zdecydowanie najlepsze, jakie kiedykolwiek miałem z zawodów biegowych. A to tylko próbka jego możliwości. Jeśli chcecie się o nim dowiedzieć więcej zapraszam na cinalstudio.pl. Polecam Łukasza w całej rozciągłości.
Tam tez serdecznie zapraszam!
wyglądasz jakbyś się nawet nie zmęczył…;]
Oj, zmęczenie było. Łukasz robił tak dobre zdjęcia, że tego nie widać 😉