Nie jest tajemnicą, że zdecydowana większość biegaczy nie przepada za tą chłodniejszą i ciemniejszą połową roku. Zimno, ślisko, ciemno, mokro – to z takimi warunkami muszą mierzyć się biegacze. Część rezygnuje zupełnie i wraca do biegania wiosną. Inni biegają nadal bo każda pora roku ma ma swój urok. Przed tymi, którzy nie rezygnują z biegania wraz z pierwszym opadającym liściem stoi kilka wyzwań.
Jak sobie radzić kiedy jest zimno!
Skoro jest zima to musi być zimno – rzecze klasyk i jednocześnie puka się w czoło czytając newsy na wątpliwej jakości stronach newsowych, że w styczniu w Polsce spadł śnieg. No jasne, że spadł. W zimę na naszej szerokości geograficznej może spaść śnieg i nawet powinien.
Biegacze natomiast dzielą się na dwoje. Tych przygotowanych do biegania jesienią i zimą. Oni też nie są często uradowani szarym widokiem za oknem, ale mają w co się ubrać. Są przygotowani. Są też biegacze nieprzygotowani, których ciemność i pierwsza mżawka zaskakuje niczym drogowców. Po pierwszym kontakcie z jesienną aurą przybiegają do sklepu i gorączkowo szukają ciepłej bluzy, kurtki, termoaktywnych legginsów, a najlepiej… wszystkiego na raz.

Jeśli chcesz być przygotowany na praktycznie każde jesienne i zimowe warunki powinieneś mieć zestaw ubrań składający się z 3 warstw odzieży na górną i dolną część ciała.
Ubierz górną część ciała!
Elementami na górną część ciała będzie:
Koszulka termiczna
Koszulka termiczna to warstwa przylegającą do ciała, trochę na zasadzie drugiej skóry. To pierwsza bariera nie pozwalająca Twojemu organizmowi wychładzać się. Jednocześnie będąc przy samej skórze będzie odprowadzała z niej wilgoć.
Ciepła bluza
Przez ciepłą bluzę rozumiemy tu ciepłą, niego grubszą bluzę, a nie pierwszy lepszy cienki longsleeve. Grubsza bluza będzie drugą warstwą zatrzymującą ciepło. Nie powinna być ściśle dopasowana do ciała. Powinna zapewniać nieco luzu i komfort ruchów. Jednocześnie idealnie jakby była na tyle długa by z zapasem przykrywała lędźwie. Co ci z bluzy, która grzeje barki, a pozwala plecom się wychłodzić?
Kurtka, niekoniecznie wodoszczelna
W minusowych temperaturach nie spadnie deszcz. Co najwyżej śnieg, a z nim, z mojego doświadczenia poradzi sobie nawet średniej klasy ,,wiatrówka” bez membrany wodoszczelnej. Kurtka do biegania ma być cienka, bo nie stanowi bariery zatrzymującej ciepło a chroni przez zimnym powietrzem i wiatrem, który potrafi nas ciepła pozbawić. To taka Twoja skorupka, w której chronisz się jak wieje.
Ubierz dolną część ciała!
W przypadku dolnej części ciała jest prościej:
Kalesony termiczne
Nazwa kalesony nie brzmi najlepiej ale to jest dokładnie to o co chodzi! Kalesony to warstwa przylegająca do ciała, którą (podczas mroźnych dni) zakłada się pod leginsy. Działa tak samo jak koszulka termoaktywna (często sprzedawane są w komplecie) trzymając ciepło przy skórze. Warto korzystać w najzimniejsze dni aczkolwiek jest to element garderoby przydatny tylko podczas mrozów. Jeśli chcemy być gotowi nawet na takie dni warto mieć jedną parę takiej odzieży.
Legginsy
Leginsy, czyli podstawowy element garderoby jesienią i zimą. Działa podobnie do odzieży termicznej i przez swoje dopasowanie nie pozwala na utratę ciepła. Jest jednak znacznie cieńszy niż odzież termiczna przez co możemy go używać samodzielnie (w plusowych temperaturach) lub zakładając je na kalesony termoaktywne (w minusowych temperaturach). Alternatywą dla dwóch warstw są…
Ocieplane legginsy
Tego typu, ciepłe, wręcz zimowe legginsy poznacie po „misiu” w środku lub grubszym materiale, który będzie lepiej zatrzymywał ciepło i izolował od wiatru. Często tego typu odzież wyposażona jest w windstopper czy membranę Gore-Tex. Tego typu odzież to w zasadzie odpowiednik jednocześnie ciepłej bluzy i kurtki, która jednocześnie zatrzymuje ciepło, wiatr i wilgoć z zewnątrz.
Ile warstw należy zakładać przy jakiej temperaturze? Na to pytanie nie ma dobrej odpowiedzi, bo każdy ma inną termikę ciała. Jeden w temperaturze 5 stopni Celsjusza będzie biegał w trzech warstwach na górnej części ciała i dwóch warstwach legginsów. Inny na lekki, kilkustopniowy mróz wyjdzie w dwóch warstwach i jednych legginsach. Bez pewnych prób i eksperymentów się nie obejdzie. Musisz poznać swoją termikę.
Jak sobie radzić kiedy jest ślisko!
Dokładnie Ci sami biegacze, którzy szukają ciepłych bluz szukają też bardziej przyczepnych butów. Najlepiej z jak najwyższym bieżnikiem, co zazwyczaj jest błędem. Faktem jest, że większość biegaczy biega dokładnie w tym samym modelu buta cały rok niezależnie od warunków. Zdecydowana większość modeli butów doskonale radzi sobie pod kątem przyczepności także jesienią i zimą. Należy się tylko liczyć z tym, że but całoroczny będzie zapewniał mniejszy komfort cieplny ale to naturalne.

Jeśli to Cię nie przekonuje to możesz spróbować innych rozwiązań. Jest ich kilka i każde ma pewne plusy i minusy. Możesz wybrać:
Buty do biegania zimą
To najprostsza opcja. To „zimowe” wersje butów, które znasz z codziennego biegania po mieście. Takie modele jak adidas Solarglide, Asics Gel-Cumulus, Brooks Ghost, Mizuno Wave Rider czy Nike Pegasus są jesienią dostępne w wersjach zimowych. Od letnich różnią się obecnością powłok wodoodpornych i głębiej żłobionym bieżnikiem. Użyteczność tego typu butów ograniczona jest do pory jesienno-zimowej, więc jeśli masz kilka par butów i te będziesz wykorzystywał tylko kiedy spadnie deszcz, śnieg i jest ślisko, to posłużą ci kilka sezonów.
Buty do biegania w terenie
To opcja wcale nie tak bezsensowna jak mogłoby się wydawać. Buty terenowe są przystosowane do biegania w trudnym terenie, po skałach, błocie, piachu, ziemi… Czemu więc nie w mieście, po mokrych, zabłoconych czy zaśnieżonych chodnikach? Żywotność takich butów w warunkach miejskich może być krótsza, ale jeśli warunki są naprawdę parszywe, warto rozważyć taką opcję. Szczególnie jeśli nie biegasz wyłącznie po chodnikach a twoje trasy są raz asfaltowe, raz szutrowe, raz ziemne.
Nakładki antypoślizgowe
To takie małe gumowe nakładki z metalowymi kolcami zakładane na buty biegowe. W śniegu i na lekkim lodzie dają radę. Na asfalcie biega się mniej więcej tak samo przyjemnie jak drapie styropian paznokciami… Niby można, ale po co? Ja nie jestem ich fanem także z tego powodu, że nakładki takie często spadają z butów podczas biegu.
Bieganie po bezpiecznych ulicach i chodnikach
Wystarczy, że w gorszych warunkach pogodowych wybierzesz te chodniki i ulice, które prawdopodobnie są lepiej przygotowane. Takie na których nie tworzą się duże kałuże. Na których nie zalega piach który przemienia się w błoto. Nie ma kolein, w których stoi woda. Nikt nie każe Ci biegać tam gdzie jest ślisko i niebezpiecznie!
Jak sobie radzić kiedy jest ciemno!
Wyzwanie trzecie jest relatywnie najprostsze. Zmrok sam w sobie jest z nami obecny cały rok. Nie zauważamy go kiedy latem zapada po 22:00. W zimę już godzina 16:00 to bieganie po ciemku. Rytmu dobowego nie przeskoczysz, ale opcje są dwie:
Biegać tam gdzie jest oświetlone
Możesz biegać tam gdzie jest oświetlone i korzystać ze światła obecnego w przestrzeni miejskiej. Prawdopodobnie ograniczy to trochę ilość dostępnych tras, ale będziesz bezpieczniejszy. Podobnie jak nikt nie każe Ci biegać po największych kałużach tak nikt nie każe Ci biegać po nieoświetlonych drogach.
Czołówka do biegania
Możesz dodatkowo zainwestować w czołówkę, z którą będziesz mógł pobiec tam gdzie światło ulicznych latarni nie sięga. Także w lesie, choć to zabawa dla doświadczonych i związana z pewnym niebezpieczeństwem. Dla niewtajemniczonych „czołówka” to mała latarka zakładana na głowę, która oświetla drogę przez Tobą. Przy okazji daje też jasny znak nadjeżdżającym czy nadchodzącym z przeciwka że „Halo! Ja tu biegnę!”. Patrząc na to trochę w ten sposób to inwestycja we własne bezpieczeństwo.

Podsumowanie
Podsumowując, da się biegać kiedy jest zimno, ślisko i ciemno jednocześnie. Może wiązać się to z pewnymi inwestycjami w dodatkową odzież, buty czy sprzęt. Może wiązać się z pewnymi wyrzeczeniami i rezygnacji z ulubionej trasy na rzecz tej bezpieczniejszej ale jeśli robi się to z głową to nic nie stoi na przeszkodzie. Miliony biegaczy codziennie biegają, także w tych mniej sprzyjających warunkach.