Czarne paznokcie to chyba etap, przez który przechodzi każdy, lub niemal każdy biegacz w swojej biegowej przygodzie. Najczęstszym powodem jest oczywiście zbyt mały rozmiar butów, który nie pozostawia wystarczająco miejsca dla palców i paznokci. Jednak czy to tylko kwestia rozmiaru?
Czarne paznokcie – co to jest?
Tak zwane ,,czarne paznokcie” to nic innego jak krwiaki pod paznokciami. Powstają w wyniku wielu setek i tysięcy niewyczuwalnych uderzeń palców o cholewkę buta lub w wyniku samego nacisku na paznokcie. Dochodzi wtedy do mikrouszkodzeń płytki paznokciowej, a pod nią powstaje właśnie krwiak (to on jest odpowiedzialny za czarny kolor). Dalej krwiak powoduje odwarstwienie się paznokcia od łożyska, czyli od swojej podstawy. Voila! I mamy paznokieć ,,do wymiany”.
Ogólnie rzecz biorąc, gdy już pojawi się taki czarny paznokieć, najlepiej jest pozostawić go nietkniętym i pozwolić naturze działać. Nowy paznokieć zaczyna rosnąć spod zaciemnionej warstwy, a ta ostatnia ostatecznie samoistnie odpada. W przypadku mniejszych paznokci ten proces zazwyczaj zajmuje około dwóch lub trzech miesięcy. Natomiast w przypadku palucha… cóż, czasami może to potrwać nawet dziewięć do dwunastu miesięcy. Zazwyczaj nie dłużej, a powiem to z pełną pewnością, ponieważ przez życie przeszedłem przez kilka tego typu doświadczeń.
Powstają przez zbyt małe buty
Skoro powstawanie czarnych paznokci wynika z mikrouszkodzeń, najbardziej logicznym krokiem wydaje się zakup butów w odpowiednim rozmiarze. Stopa jest w stałym ruchu – gdy siedzisz, ma pewną długość, a po wstaniu niemal u każdego naturalnie ulega rozciągnięciu, stając się nieco dłuższą. Podczas biegu do tego dochodzi zgięcie w przodostopiu, co również powoduje przesunięcie palców ku przodowi. Jeśli wątpisz, poproś kogoś, aby założył buty do biegania i sprawdź, ile zapasu mają podczas siedzenia, stania oraz podczas oderwania pięty od ziemi i przeniesienia ciężaru na przednią część stopy. Dlatego właśnie buty do biegania powinny mieć wkładkę o około centymetr dłuższą niż Twoja stopa.
Od kilku milimetrów luzu więcej jeszcze nikomu nic się nie stało. Od kilku milimetrów luzu za mało czarnieją i schodzą paznokcie.
Wielkość buta staje się istotniejsza, zwłaszcza w miarę zwiększania pokonywanych dystansów. Jeśli biegasz 5 czy 10 kilometrów naraz, może Ci to umknąć. Jednakże… wraz z każdym przebieganym kilometrem stopa stopniowo nabrzmiewa. Nie zawsze jest to zauważalne, ponieważ nie puchnie ona niczym nadmuchany balon. Niemniej jednak, po ukończonym maratonie Twoje stopy mogą być opuchnięte i większe niż na starcie. Ten proces nie zachodzi nagle, ale stopniowo, kilometr po kilometrze. But nie rozciągnie się ani nie zmieni rozmiaru w trakcie biegu, co oznacza, że z każdym kilometrem miejsca w bucie staje się coraz mniej. Ryzyko pojawienia się czarnych paznokci wzrasta zatem proporcjonalnie do pokonywanego dystansu.
W związku z tym, podczas biegania najdłuższych dystansów należy zwrócić na to szczególną uwagę. Podczas maratonu każdy milimetr za krótkiego czy zbyt ciasnego buta może stanowić przyczynę czarnych paznokci. O biegach ultramaratońskich nawet nie wspomnę…
Kształt stopy i buta ma znaczenie
Czasami również kształt buta może wywołać problemy. Najmniejsze trudności napotykają ci, którzy posiadają tzw. stopę egipską, gdzie najdłuższy jest duży palec, a kolejne palce są coraz krótsze. Buty zazwyczaj posiadają kształt, który idealnie współgra z takim właśnie kształtem stopy. Gorzej mają osoby z stopą rzymską lub grecką, gdzie albo najdłuższy jest drugi palec, albo najdłuższe są wszystkie trzy palce. W takim przypadku dobór rozmiaru powinien uwzględniać nie tylko długość dużego palca, ale także pozostałych palców. Przód buta nie powinien być zbyt ścięty ,,w szpic”, ponieważ poprzez to zawężenie i ścięcie czubka cholewki, czarne paznokcie mogą pojawić się nie na dużym palcu, ale także na mniejszych palcach.
Uszkodzona mechaniczne
W końcu pojawia się aspekt, przed którym nie zabezpieczy ani odpowiedni rozmiar, ani kształt buta – mechaniczne uszkodzenia. W tym przypadku nie są to setki czy tysiące mikrourazów, lecz jedno solidne uderzenie w palce i paznokcie. Najczęściej zdarza się to w terenie, gdzie w pewnym momencie na szlaku kamień pod jedną stopą odbije się i uderzy dokładnie w czubek drugiego buta. Albo noga zsunie się ze skały, a czubkiem uderzysz w pobliską skałę… albo kopniesz w kamień… albo… Przykłady można mnożyć, i choć pewnie macie swoje własne historie, w takich sytuacjach nawet zapasowy i solidny czub buta terenowego może nie wystarczyć.
Podsumowanie
Czarne paznokcie to nieodłączny element aktywności związanej z bieganiem. Trudno jest w pełni się przed nimi uchronić, gdyż, choć mechanizm ich powstawania jest ogólnie znany – nacisk lub uderzenie w płytkę paznokcia – sposób, w jaki to się dzieje, bywa różnorodny. Z mojego doświadczenia zdecydowana większość przypadków czarnych paznokci to zbyt mały lub zbyt wąski rozmiar butów do biegania i przyzwyczajenie do swojego rozmiaru na co dzień. A przecież but do biegania powinien być większy! To prosta droga do za małych butów, uciskania paznokcia i problemów z czarnymi paznokciami.
PS To jest aktualizacja wpisu oryginalnie opublikowanego w kwietniu 2020 roku.
Mam z tym ciągle problem.
Dzięki, uspokoiłem się trochę po tym artykule, bo dla laika, który pomimo posuniętego wieku zaczął stosunkowo niedawno biegać, wygląda to trochę alarmująco.