Gdynia, Gdynia i po Gdyni…

30 września 2020 3  min czytania
Gdynia Półmaraton 2020
  • Dzień dobry, kurier, mam dla pana przesyłkę!
  • Nie ma mnie w domu. Proszę zostawić pod czwórką!
  • Ok. Mogę też panu zostawić ją w punkcie na Okrzei lub 1 Maja.
  • Jeśli można to na Okrzei. Mam bardziej po drodze.

Bieg (jeden z wielu) który się nie odbył…

Tak w tym roku wyglądało odebranie pakietu startowego z Półmaratonu w Gdyni. Mistrzostwa Świata. Jedna z największych półmaratońskich imprez jaka kiedykolwiek miała odbyć się w Polsce nie dotarła do skutku. Najpierw pierwotny wiosenny termin przeniesiono na jesień. Potem półmaraton w jesiennym terminie odwołano. To jak duża i poważna miała być to impreza niech świadczy chociażby fakt, że z jej powodu Półmaraton Warszawski został przesunięty na późniejszy termin. Skalę imprezy widać też było podczas próby znalezienia jakiegokolwiek wolnego hotelu w Trójmieście… Nawet w hotelach za miliony monet nie było łatwo. A co dopiero w klasie ekonomicznej…

REKLAMA

Koronawirus wywalił wszystko do góry nogami. Bardzo szybko nastawiłem się, że z Mistrzostw Świata na wiosnę nic nie będzie. Na długo przed oficjalną informacją przyjąłem do wiadomości, że jesienią też nic z tego nie będzie. W tak zwanym międzyczasie normą stało się odwoływanie kolejnych biegów. Nastawiłem się, że nie ma nic, a jeśli już udawało się gdzieś wystartować to wszystko działo się na ostatnią chwilę. Przez ostatnie miesiące wydarzyło się tyle, że już zapomniałem, że w Gdyni miały odbyć się Mistrzostwa Świata w półmaratonie. To było jakby sto lat temu!!

Medal który nie cieszy…

Wtedy to też, gdzieś na jakimś facebookowym wallu zobaczyłem medal z półmaratonu. Kompas! Napis World Athletics Half Marathon Championships! Wow! Chciałbym go mieć, nawet jak oficjalnie przecież i tak nie byłbym uwzględniany w klasyfikacji Mistrzostw Świata. Nieważne. Kozacki medal z bursztynem i kompasem zawisłby na ścianie w pokoju. Mimo, że medali mam już trochę, to ten wyglądał zjawiskowo!

Ten sam medal z kompasem wyjęty z kurierskiego foliopaku stał się tylko kawałkiem blachy z kompasem i napisem Half Marathon Championships. Mogę docenić ładne wykonanie i malutki bursztyn na wieczku i to… wszystko. Ani nie cieszy (jeśli już to smuci), ani nie skłania do innych emocji. Po prostu jest. Powieszę go pewnie z pozostałymi swoimi medalami, a jak go kiedyś odgrzebię to powiem: „A, to z tych Mistrzostw Świata co to je korona odwołała”.

Dystans, (którego prawdopodobnie) nie przebiegnę…

Chichotem losu jest też to, że tak się wszystko ułożyło, że mam medal z Mistrzostw Świata w półmaratonie a prawdopodobnie w 2020 nie przebiegnę ani razu dystansu półmaratonu. Mój plan rozpisywany jest właściwie pod „dychę”. Nie wyklucza piątki i nie wyklucza też półmaratonu, choć wtedy dostałbym do wykonania na pewno dłuższe ale zapewne nieco wolniejsze jednostki treningowe. Do maratonu nie trenuję, więc nie biegam dwudziestek i trzydziestek. Wszystkie moje treningi zamykają się w dwudziestu kilometrach, bo z treningowego punktu widzenia na chwile obecną więcej nie ma sensu.

Może w innych okolicznościach przyrody chciałbym ten półmaraton przebiec wirtualnie. Może mógłbym sam dla siebie przebiec 21,1 kilometra na rozbieganiu. Nie stanowi to dla mnie żadnego wyzwania. Może mógłbym wrzucić symboliczną fotę z medalem i podpisać „Mistrzostw Świata nie ma ale i tak jest zajefajnie”. Nie. Fotę wrzucam znad laptopa i porannej kawy.

Gdynia Półmaraton 2020

Innego podsumowania tego półmaratonu nie mam.

REKLAMA
Paweł Matysiak
Autor tekstu Paweł Matysiak

Bieganiem oraz doborem odpowiednich butów do biegania zajmuję się od kilkunastu lat. Prywatnie jestem biegaczem-amatorem a w swojej biegowej przygodzie startowałem zarówno na 1000 metrów na bieżni jak i w górskich biegach ultra. Zawodowo udzielam porad dotyczących wyboru odpowiednich butów do biegania. Sam mam ich w domu więcej niż jestem w stanie policzyć.

Subscribe
Powiadom o
guest
5 Komentarze
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Maciek
Maciek
4 lat temu

Ja raczej nie zawieszę razem z innymi, szkoda bo piękny. A 17/10 zamiast Gdyni City Trail 🙂

migo
migo
4 lat temu

A ja pobiegłem 2 półmaratony w tym roku: w lutym we Frankfurcie, w marcu w Neapolu.
W najbliższą niedzielę pobiegnę w Katowicach, za 2 tygodnie w Gliwicach i jeszcze jest szansa na Jelenią Górę w listopadzie.
Zapraszam na Śląsk – tu się biega pełną piersią 🙂

pozdrawiam, warszawiak

Bolko Rycerz
Bolko Rycerz
4 lat temu
Reply to  migo

Ja stwierdziłem, że mam medal za bieg, który się dwa razy nie odbył. I to jest smutne i przykre. Paweł, trafnie zauważyłeś, iż nie będą się z nim łączyć żadne emocje, ani wspomnienia, mimo że jest taki piękny. W tym cała porażka tego biegu. Szkoda, była szansa na piękną historię.

Maciej
Maciej
4 lat temu

W sumie to nie wiem co z tym pakietem zrobić… mam podobne odczucia jak ty – na pewno mnie nie cieszy a najbardziej smuci mnie podejście do całej sprawy przez organizatora.
Miał być największy bieg uliczny w historii a wyszła największa wtopa… i to za grubą kasę…
Półmaratonu nie przebiegnę, mam w tym dniu inne zawody… oby…

M1
M1
4 lat temu

Medal miał dla „każdego, kto ukończy bieg”.. No i „rozdali” wszystkim, czyli sprzedali, żeby nie przetapiać.. A firma – organizator sfinansowała w dodatku swoje ryzyko z opłat niedoszłych uczestników. Mając sponsorów i organizując Mistrzostwa Świata dla garstki profesjonalistów. Zwykła grabież w biały dzień. Powinni wziąć przykład z innych – choćby Nocny Wrocławski – pełny zwrot, albo przełożenie na termin, w którym będzie możliwość przeprowadzenia biegu – do wyboru przez uczestnika. Osobiście nie zamierzam skorzystać więcej z usług tych „gdyńskich” naciągaczy.