Na pierwszy rzut oka mamy tu niewiele więcej niż w „zwykłym” Carbon X. Ot ta sama pianka z taką samą zatopioną w środku płytką z włókna węglowego. Niemniej jednak nie trzeba mieć sokolego wzroku aby zobaczyć, że jest to coś jeszcze bardziej „wycieniowanego” od klasycznego Carbon X.
Przeznaczenie
Hoka Carbon Rocket to zdecydowanie but startowy. Przeznaczony dla szybszych i lżejszych biegaczy. Jak na startówkę i „szybki” but oferuje też całkiem sporo amortyzacji. Jest dedykowany pod starty na dystansach 5 i 10 kilometrów, ale uważam, że u zaawansowanych i obieganych biegaczy sprawdzą się również w maratonie. Choć jak zawsze w przypadku butów treningowo-startowych wszystko jest kwestią osiąganych rezultatów. Biegasz maraton około 3 godzin i szybciej? Carbon Rocket będzie dla Ciebie. Biegasz dużo bliżej 4 godzin? Daruj sobie karbonowe buty i wystartuj w jednej z miękkich treningówek.

Plusy
- bardzo dobra amortyzacja jak na buta startowego,
- dobre przetoczenie buta podczas ruchu,
- bezszwowa, dopasowana cholewka,
- niska waga i lekkość na nodze.
Minusy
- niski drop sprawiający, że jest to but dla zaawansowanych biegaczy i należy tego buta wybierać świadomie,
- bardzo wysoka cena.
Hoka – co dla kogo
O Carbon X pisałem, że to „but treningowo-startowy jednak z większym naciskiem na treningowy”. Carbon Rocket to natomiast but zdecydowanie bardziej startowy. I tak jak w Carbon X miękkość sprawia, że daje sporo komfortu na treningu. Tak w Carbon Rocket lekkość i mniejsza miękkość sprawia, że lepiej wykorzystać go na szybkich startach.
Jeśli ktoś chce nazwać Carbon Rocketa – „lżejszą wersją Carbon X” to śmiało. Tak można Carbon Rocketa określać.
FLY X | FLY | NEUTRAL | STABILIZACJA | |
---|---|---|---|---|
największa amortyzacja | Evelon | Bondi | Gaviota | |
bardzo duża amortyzacja | Mach | Clifton | Arahi | |
duża amortyzacja | Carbon X | Cavu | Hupana | |
umiarkowana amortyzacja | Carbon Rocket |
Waga
Lżejszą? Tak. Moje Carbon X których używam ważą w rozmiarze 12 US 282 gramy. Carbon Rocket w tym samym rozmiarze jest o 38 gramów lżejszy i waży 244 gramy. Stawia go to już na równi z innymi typowymi startówkami. Także z tymi które pod stopą mają dużo mniej materiału piankowego.

Alternatywy
Carbon Rocket to też taki but, który można zestawiać zarówno z innymi (wysokimi) startówkami opartymi na karbonowych płytkach w podeszwie. Można go też zestawiać z bardziej tradycyjnymi startówkami bo jak na buty z karbonową płytką Carbon Rocket są dosyć niskie. Podeszwa ma grubość 26-25 milimetry. Czyli jak w klasycznych startówkach.
MODEL | WAGA 9 US | DROP | CENA |
---|---|---|---|
adidas Adizero Boston 8 | 244 g | 10 mm | 599 zł |
Altra Escalante 2 | 224 g | 0 mm | 599 zł |
Hoka Carbon Rocket | 218 g | 1 mm | 669 zł |
Saucony Kinvara 10 | 221 g | 4 mm | 549 zł |
Nike Vaporfly 4% | 184 g | 10 mm | 999 zł |
Nike ZoomFly Flyknit | 244 g | 10 mm | 679 zł |
Co w bucie?
Przede wszystkim płytka z włókna węglowego. Ukryta jest w podeszwie pomiędzy dwoma warstwami pianek. Da się ją zobaczyć przez otwory w podeszwie czy też bieżniku. Mam wrażenie, że te otwory są właśnie po to aby było widać karbonowa płytkę. Dzięki nim mamy pewność, że płytka tam jest.

Zasada płytki z włókna węglowego jest prosta. Usztywnia ona buta dodając mu dynamiki i sprawiając, że podczas ruchu pomaga w odbiciu i przetoczeniu stopy. Działa to trochę na zasadzie sprężycy oddającej energię każdego kroku. Dlatego właśnie jest to but do szybkich treningów i startów w zawodach. Dedykowany jest głównie do startów na 5 i 10 kilometrów. Na dłuższych dystansach może być butem zbyt wymagającym. Na długie dystanse jest Carbon X – tam dynamikę czuć zauważalnie mniej ale za to miękkości i komfortu jest więcej.

Różnica w miękkości i dynamice występuje dlatego, że płytka karbonowa w Carbon Rocketach opakowana jest mniejszą ilością pianki niż w Carbon X. Jest to pianka ProFly – ta sama co w Carbon X. Jest jej jednak o wiele więcej nad płytką karbonową niż poniżej jej, więc pierwsze uczucie pod stopą może być w obydwu butach podobne. Czyli generalnie miękkie, może nawet aż za miękko jak na startówkę. Jednak ta miękkość jest nieco zwodnicza. Płytka karbonowa i niska waga robi swoje przy szybszym bieganiu i szkoda tą dynamiczną specyfikę marnować na truchtanie.

W porównaniu co Carbon X pianki tej jest też znacznie mniej. W bardziej treningowych Carbon X mamy 32 mm pianki pod piętą i 27 mm pod śródstopiem. W Carbon Rocketach mamy 26 mm pianki pod piętą i 25 mm pod palcami. Różnica jest bardziej niż zauważalna.
Tym samym dochodzimy do jeszcze jednej cechy Carbon Rocket, a mianowicie dropu obniżonego do 1 mm. To już niemal zero (ten milimetr brzmi jak błąd statystyczny) więc można właściwie powiedzieć, że są to buty zapewniające płaskie ułożenie stopy w bucie. Płaskie ułożenie stopy w bucie z automatu nieco bardziej sprzyja bieganiu ze śródstopia. Jest bardziej angażujące dla mięśni i ścięgien i jeśli nigdy nie biegałeś w butach o dropie niższym niż 8 milimetrów, przesiadka na jednomilimetrowe Carbony może nie skończyć się dobrze.

Bieżnik – prosty i typowo asfaltowy. Wzmocniony niewielką ilością gumy węglowej co także dołożyło cegiełkę do niskiej wagi buta. Mniejsza ilość gumy węglowej może przełożyć się na szybsze zużywanie się buta jednak to akurat można startówkom wybaczyć.
Cholewka
Cholewka Carbon Rocketów to dosyć prosta, cienka meshowa siatka z dosyć dużymi „okami”. Wykończona w zdecydowanej większości bezszwowo. Oka natomiast zapewniają ponadprzeciętną wentylację i pod tym kątem Carbon Rocket jest to jeden z bardziej przewiewnych butów na rynku.

Pod tymi okami kryje się też całkiem dobre dopasowanie. Szczególnie w rejonie śródstopia gdzie język, podobnie jak w Carbon X, został zintegrowany z wewnętrzną cholewką. To właśnie dzięki takiej a nie innej konstrukcji buty te zakłada się nieco trudniej niż pozostałe. Prawdę mówiąc Carbon X także nie zakładało się łatwo, ale potem już siedziały dobrze.
Szukając różnic w stosunku to Carbon X można też wyróżnić zapiętek. Po pierwsze sam w sobie jest inaczej ukształtowany z zewnątrz co już sprawia, że leży inaczej. Po drugie jest nieco inaczej usztywniony wewnątrz. Usztywnienie to jest większe niż w Carbon X (które miały niemal nieusztywniony zapiętek). W Carbon Rocket usztywnienie jest lekkie ale już wyczuwalne.

To natomiast detale, bo w przypadku Carbon Rocketów to co jest najbardziej wyczuwalne i co najbardziej tego buta charakteryzuje to lekkość i dosyć niska podeszwa z zastosowaną płytką karbonową. Dla osób szukających alternatywy dla Nike Zoom Fly’a jest to jedna z pierwszych propozycji. Podobnie dla osób dobrze czują się w Hokach. Oni też w Carbon Rocketa wejdą z marszu. A już szczególnie dla tych nielicznych którym „siadły” Carbon X. Dla nich Carbon Rocket to jeszcze lepsza wersja Carbon X.
Wtedy można mieć na treningi Carbon X a na zawody Carbon Rockety.
Zestaw idealny.