Właściwie każdy kto miał styczność z Hoką miał styczność ze Speedgoatem. To obok Cliftona i Challengera jeden z trzech filarów tej marki. Speedgoat jest w tej trójce najbardziej terenowym filarem. I właśnie ten terenowy filar dorobił się nieco szybszej, lżejszej i bardziej zaawansowanej wersji czyli EVO.
Podstawowe informacje
Dane techniczne
Przeznaczenie
Speedgoat EVO tak samo jak „zwykły” Speedgoat jest butem do biegania w trudnym terenie. W szczególności tym pokrytym kamieniami, skałami ale też ziemią. Nie boi się też krótkich odcinków asfaltowych dobiegów. Właściwie jedyne miejsce gdzie jego użyteczność będzie mniejsza jest błocko. Z racji bardzo dużej amortyzacji jest to też but do bardzo długich biegów. Nawet takich wyrażonych trzema cyframi.
Plusy
- bardzo dobra amortyzacja,
- wyprofilowanie pomagające w przetaczaniu stopy,
- drop obniżony do 4 mm,
- niska waga jak na buta o takiej amortyzacji / lżejszy od Speedgoat o ok 10 gramów,
- szersza cholewka niż w Speedgoat 3,
- przyczepny bieżnik Vibram Megagrip.
Minusy
- wysoka cena – 729 złotych.
Hoka – co dla kogo?
Speedgoat EVO w hierarchii butów Hoka stoi na tej samej półce co Speedgoat. Pod kątem ilości amortyzacji i przeznaczenia jest to ta sama klasa butów.
TRENINGOWE | TRENINGOWE STABILIZUJĄCE | TERENOWE | |
---|---|---|---|
największa amortyzacja | Bondi | Gaviota | Mafate |
bardzo duża amortyzacja | Clifton | Arahi | Challenger Speedgoat |
duża amortyzacja | Hupana | Torrent |
Alternatywy
Podobnie jest także z alternatywami. To co może być alternatywą dla Speedgoata jest alternatywą dla Speedgoata EVO. Mamy więc tutaj zarówno Olympusa jak i Calderę.
MODEL | WAGA 9 US | DROP | CENA |
---|---|---|---|
Altra Olympus 3.0 | 303 g | 0 mm | 659 zł |
Brooks Caldera 3 | 264 g | 4 mm | 499 zł |
Hoka Speedgoat 3 | 292 g | 4 mm | 599 zł |
Hoka Speedgoat EVO | 281 g | 4 mm | 729 zł |
Co w bucie?
Jeśli porównujemy Speedgoata EVO do Speedgoata 3 to różnice i to dosyć duże mamy w cholewce.
Przede wszystkim cholewka wykonana jest z innego materiału niż ta w Speedgoatach. Materiał ten zwie się MATRYX. Ma postać niezwykle cienkiej siatki co widać jak tylko spojrzy się na buta pod światło. Widać jej fakturę. Widać grubsze włókna biegnące wzdłuż. Widać cieńsze biegnące w poprzek. Ten efekt widać przede wszystkim w przedniej części buta gdzie nie mamy pod spodem drugiej warstwy materiału. Im bliżej pięty tym wzmocnień cholewki jest więcej i choć na zewnątrz materiał jest dokładnie ten sam to przez wzmocnienia i dodatkową warstwę materiału cholewka jest już grubsza.
Po drugie. Materiał ten choć cienki to jest odpowiednio wzmocniony. We włóknach jest dodatek kevlaru a sama struktura ma działać tak że z jednej strony przepuszcza powietrze i wilgoć a z drugiej nie pozwala na przenikanie ziarenek piasku do środka. Takie są pierwsze spostrzeżenia. Natomiast jeśli ktoś z Was miał okazję testować tego buta dłużej i ma swoje praktyczne spostrzeżenia to dajcie znać w komentarzach. Jestem ciekaw.
Po trzecie i co najbardziej zaskakujące kształt cholewki jest nieco inny. Osoby znające Speedgoata mogą być zaskoczone… szerokością. Myślę, że to wypadkowa innego, bardziej elastycznego materiału i samego kształtu buta. Fakt, jest natomiast taki że jeśli ktoś skreślał Speedgoata z powodu jego szerokości to warto aby spróbował Speedgoata EVO. Jest nieco szerszy.
Wykończenie całej cholewki jest bardziej niż dobre. Oczywiście w większości bezszwowe i komfortowe. W środku jest jakby trochę mniej gąbek i wypełnień co w klasycznym Speedgoat, ale dzięki temu but w terenie nabierze też mniej wody. Klasycznie najwięcej gąbek jest w zapiętku który poza tym jest dosyć sztywny i wraz z konstrukcją podeszwy solidnie trzyma piętę.
Odchudzenie cholewki widać też na wadze. Według materiałów producenta gdzie najczęściej podawana jest waga buta w rozmiarze 9 US Speedgoat EVO jest od Speegoata 3 o 11 gramów lżejszy. Co ciekawe ważąc buty w rozmiarze 12 US różnica ta jest niemal identyczna. Speedgoat 3 waży 326 gramów. Speedgoat EVO waży 316 gramów. Jest więc o 10 gram lżejszy.
Generalnie zmian w cholewce jest tyle, że polecam przymierzyć Speedgoata EVO przede wszystkim tym którym w normalnym Speedgoacie „coś” nie pasuje. Zupełnie inna cholewka to zupełnie inne dopasowanie. Natomiast podeszwa i jej parametry zostały bez zmian.
Podstawa bez zmian
Porównując Speedgoata EVO i Speedgoata 3 nie zmieniło się nic w podeszwie buta. Mamy tu więc charakterystycznie przerośniętą podeszwę. W przypadku męskich butów mamy tutaj 32 mm z tyłu i 28 mm z przodu. Damskie buty mają nieco niższą podeszwę o wysokości 30 mm z tyłu i 26 mm z przodu. Niezależnie o butach dla jakiej płci mówimy drop pozostaje na niskim 4 mm poziomie.
Niezależnie też o których mówimy to Speedgoat zapewnia zdecydowanie więcej amortyzacji niż większość butów terenowych. Klasycznie dla Hoki jest też to, że podeszwa z zewnątrz wydaje się jeszcze wyższa niż jest pod stopą. To zasługa podniesionych brzegów podeszwy zwanych FootFrame co tworzy stabilną platformę dla stopy nawet przy tak dużej amortyzacji. Klasyczne jest też wyprofilowanie podeszwy w nieco łódkowaty kształt co zapewnia płynne przetoczenie od pięty do palców. To też ma swoją nazwę – Meta Rocker.
U podstaw mamy znajomy bieżnik Vibram Mega-Grip. Umiarkowanie agresywny i przeznaczony przede wszystkim na twardy trail oraz na skały, kamienie. W takich warunkach będzie spisywał się najlepiej. Gorzej będzie w błocie gdzie może trochę „jechać” i gdzie będzie brakować milimetrów jeśli chodzi o wysokość kołków i głębokość bieżnika. Ale wtedy warto rozejrzeć się za Mafate Speed.
Wszystko to jest znane z klasycznego Speedgoata i ma jeden cel. Zapewnienie maksymalnego komfortu nawet podczas najdłuższych górskich biegów ultra. A skoro but ten da radę podczas górskiej sto pięćdziesiątki to da radę sobie też na krótszym dystansie.
Buty rewelacyjnie wygodne. Oprócz biegania uwielbiam w nich także chodzić po górach (Karkonosze, Izery i tego typu górki). Można przejść/przebiec naprawdę daleko, żadnych odcisków czy bólu stopy. Dodatkowa zaleta tego materiału Matryx, to naprawdę błyskawiczne schnięcie – czy to od potu, czy od wody z trawy, kałuży itp. Jedna wada – po około 400km (w tym 250 biegania i 150 trekkingu), praktycznie nie ma już bieżnika na pięcie. Mam to na uwadze przy zbieganiu po nieutwardzonych górkach, reszta buta nadal BDB (w tym amortyzacja).