Nike Zoom Fly to jeden z tych typowo biegowych modeli Nike, w którym jeszcze nie biegałem. Tak się jednak składa, że model Zoom Fly mam od pół roku w domu, ale jeszcze nie miałem okazji w nim przebiec ani kilometra. Tymczasem na rynku pojawił się już jego następca Zoom Fly 2. Czym się różni od poprzednika?
Podstawowe informacje
Dane techniczne
Dla kogo Zoom Fly?
Zoom Fly to jeden z niższych modeli w palecie biegowej Nike. Posiada dodatkowa stabilizację i przeznaczony jest dla stopy nadmiernie pronującej, dlatego też najczęściej ustawiany jest w kategorii butów stabilizujących.
Z drugiej strony jest butem z dużo mniejszą niż większość butów stabilizujących, amortyzacją. Jeśli ktoś ma dużą masę ciała to ten but będzie dla niego najzwyczajniej w świecie za slaby. Do tego Zoom Fly jest butem bardzo lekkim i ze znanych mi typowo biegowych modeli tylko Flyknit 1 i Flyknit 2 są lżejsze. Dzięki temu lepiej sprawdzi się jako but do szybszego biegania dla osób z nadmierną pronacją niż po prostu jako but treningowy.
Dlatego tez ja stawiam Zoom Fly w kategorii butów lekkich treningowych.
Cholewka
Cholewka to coś, co się w Zoom Fly’ach zmieniło. Stary model miał zwykły mesh a do tego z przodu na palcach doprawiony był sporych rozmiarów szwem. W ten sposób stary Zoom Fly był jednym z niewielu butów Nike, które były szyte na palcach. Zoom Fly 1 był chyba najwyższym (najlepszym) butem Nike, który miał przeszycia na palcach.
Nowe Zoom Fly 2 z przodu nadal są wzmocnione, ale materiały połączone są bezszwowo. Jest to rozwiązanie lepsze, bo brak szwa na wierzchu oznacza też mniejsze ryzyko podrażnień od spodu. A wiec tutaj na plus. Dzięki temu uzyskano jeszcze coś. Nowy Zoom Fly 2 wygląda poważniej i bardziej profesjonalnie.
Podeszwa i bieżnik
Szalu nie ma i nie było. Pod katem podeszwy i bieżnika Zoom Fly się nie zmienił ani o włos.
Nadal mamy w podeszwie system Dynamic Duomax odpowiadający za zabezpieczenie stóp przed nadmierną pronacją. Mamy poduszkę gazowa Nike Zoom, która umieszczona jest pod śródstopiem i odpowiada za amortyzację. Umiejscowienie poduszki gazowej pod śródstopiem i generalnie mniejsza amortyzacja sprawia, że nie jest to but dla klasycznych biegaczy z pięty robiących duże ilości kilometrów. To raczej propozycja dla tych, którzy ważą niedużo, mają neutralną lub lekko pronującą stopę i potrzebują lekkiego buta do trochę szybszego biegania.
Patrząc na bieżnik też wszystko zostało po staremu. Tak samo jak podeszwa, tak i bieżnik jest identyczny w obydwu butach. Różni się jedynie kolorem. Wszytko inne, kształty, nacięcia, łączenia pianek są dokładnie takie same. Dlatego też, jeśli ktoś dobrze się czuł w Zoom Fly to dwójki pod tym względem będą łudząco podobne.
Waga
Oficjalne dane znajduje różne. Najczęściej według nich Zoom Fly waży 260 gramów a nowy Zoom Fly 2 waży 220 gramów. Różnica spora, bo 40 gramowa i bardzo ładnie wyglądająca w materiałach promocyjnych. Tylko nieprawdziwa.
W sklepie zważyłem buty w rozmiarze 9 US, czyli 42 EU i Zoom Fly ważył 240 gramów a Nike Zoom Fly 2 – 230 gramów. A wiec nowy Zoom Fly zostali odchudzony zaledwie o 10 gramów.
Pokusiłem się o coś jeszcze. Zważyłem „mój” rozmiar 12 US, aby mieć odniesienie do innych butów. I co? W rozmiarze 12 US, czyli 46 EU stary Zoom Fly waży 296 gramów a nowy Zoom Fly 2 – 282 gramy. A więc nowy model jest lżejszy o 14 gramów. I jakby nie patrzeć jest to jeden z lżejszych modeli butów do biegania. Jak wcześniej wspomniałem z treningowych bytów Nike lżejsze (o 4-6 gramów) są tylko Flyknit Lunar 1 i Flyknit Lunar 2.
Cena
Zoom Fly 2 kosztuje 419 złotych. To o 20 złotych więcej niż jego poprzedni – Zoom Fly kosztuje 399 złotych. Wzrost ceny w tym przypadku mnie specjalnie nie zdziwił, bo ostatnio dużo modeli (nie tylko Nike) podrożało o około 20 złotych.
Podsumowując
Pierwsze wrażenie nowy Zoom Fly 2 robi lepsze. Na jego plus na pewno można zaliczyć bezszwową cholewkę i jeszcze niższą wagę. Podeszwa natomiast została dokładnie taka sama i Ci którzy lubili w poprzednim Zoom Fly lekkość i dynamikę nadal ją mieć powinni. Hitem ten but nie będzie ale generalnie – jest lepiej.
Witam. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że zoom fly nie nadaje się dla ciężkich biegaczy. Ważę 95-100 kg, używałem różnych butów i właśnie modele w stylu zoom fly, czyli kontrolujące pronację bez nadmiernej amortyzacji, są dla mnie najbezpieczniejsze.
Autor art ma rację – trzymanie stopy i pronacja właściwie zerowe stopa lata na wsie strony, no za to są bardzo lekkie i bardzo przewiewne. Kto co lubi.