Weź do ręki nowego Cloudflowa. Zdziw się, że zmienił się tylko kolor. Zacznij się przyglądać i zacznij dostrzegać kolejne różnice – inna pianka w podeszwie, inny (czy lepszy?!) kształt zapiętka. Zmiany w sznurowaniu też są. Niewiele zmieniła się tylko idea Cloudflow’a – treningowo-startowego buta, którego doceniają głównie triathloniści.
Dlaczego? Zaraz wyjaśnię.
Podstawowe informacje
Dane techniczne
Przeznaczenie czyli dla kogo?
Cloudflow to but treningowo-startowy raczej z umiarkowaną amortyzacją. Wystarczająco lekki aby potraktować go jako but startowy nawet na dystansie maratonu. Wystarczająco miękki aby lżejszy biegacz polatał w nim treningowo. Choć w pierwszej kolejności Cloudflow powinien być rozpatrywany jako startówka w triathlonie i jako lekki but do nieco bardziej dynamicznego biegania. Sprawdzi się u osób, które:
- biegają przede wszystkim po asfalcie,
- szukają lekkiego buta,
- nie ważą więcej niż 85 kg,
- szukają buta w których można biegać bez skarpet,
- lubią nowości.
Plusy
- dobra amortyzacja,
- niska waga,
- bardzo gładkie i komfortowe wnętrze buta,
- dobre dopasowanie cholewki,
- bezszwowa cholewka pozwalająca biegać w nich bez skarpet.
Minusy
- nie dla osób ważących powyżej 85 kg,
- wysoka cena.
Alternatywy
Pamiętam, że kiedy pierwszy raz założyłem Cloudsurfera to poczułem podobny miks miękkości z dynamiką co w Bostonach. Po ubraniu na stopy Cloudflowa poczułem się nieco jak w Cloudsurferze, ale z większą amortyzacją. Alternatywy dla Cloudflowa znajdziemy więc zarówno pośród innych butów On jak i treningowo-startowych klasyków.
MODEL | WAGA 9 US | DROP | CENA |
---|---|---|---|
adidas Adizero Boston 8 | 202 g | 10 mm | 599 zł |
Hoka Cavu 2 | 204 g | 4 mm | 499 zł |
New Balance Zante Pursuit | 209 g | 6 mm | 449 zł |
On Cloudflow | 235 g | 6 mm | 649 zł |
Saucony Kinvara 10 | 221 g | 4 mm | 549 zł |
Chmury jakby większe…
Onów nie da się pomylić z niczym innym z racji bardzo charakterystycznej podeszwy. To właśnie ta marka wymyśliła sobie amortyzację, która jest skrzyżowaniem piankowej miękkości z chmurkowatym kształtem. Z tego skrzyżowania powstało dokładnie to co widać w Onach. W zależności od modelu buta chmurki te są raz większe raz mniejsze. Czasami są grubsze. Czasami jest ich więcej. W przypadku Cloudflowa chmurek tych mamy 18.
W porównaniu z poprzednikiem zmianie uległ materiał i ilość pianki pod tylną częścią stopy. Zastosowano nową piankę Helion a jej ilość jest wyraźnie większa niż w poprzednim modelu. Przełożyło się to na nieco więcej amortyzacji pod tylną częścią stopy. Niemniej jednak nadal nie jest to model z bardzo dużą amortyzacją. Do „pluszowej” miękkości jest mu bardzo daleko. Na dłuższą metę nie jest to też amortyzacja, która poradzi sobie z ciężkimi biegaczami. Pod nimi but „siądzie” dość szybko.
Ale ci lżejsi skorzystają z niego z powodzeniem.
Szybka płytka
Drugim kluczowym elementem podeszwy w Onach jest Speedboard – „szybka płytka”, jak sama nazwa wskazuje ma postać… płytki. Widać ją z zewnątrz spomiędzy chmurek. Wykonana jest z elastycznego termoplastycznego polimeru i stanowi element pośredni pomiędzy chmurkami a cholewką buta.
Speedboard odpowiada też za coś innego niż chmurki. Zadaniem chmurek jest miękkość i amortyzacja a zadaniem płytki dodanie butowi sprężystości i dynamiki. I z dwóch cech to właśnie dynamika jest tu bardziej wyczuwalna. Dlatego właśnie Ony przypominają mi Bostony. Lekkością i specyficzną sztywnością podeszwy zachęcają raczej do szybszego biegania niż do klepania kilometrów.
A propos lekkości…
Według materiałów On Cloudflow w wersji 2019 (tej aktualnej) waży 235 gramów, czyli raptem o 5 gramów więcej niż poprzednik. W moim rozmiarze 12 US but ten waży 272 gramy. Czy to dużo? Jak na but do biegania to raczej niedużo.
Porównując go natomiast z moim aktualnym ideałem buta treningowo-startowego czyli z Bostonem to oferuje porównywalną lekkość. Najnowszy Boston 8 waży o 12 gramów mniej (260 gram). Ten nieco starszy Boston 6 był o 6 gramów cięższy (278 gramów).
Bieżnik uzależniony od chmurek
Bieżnik, o ile można mówić w Onach o bieżniku, uzależniony jest od ułożenia chmurek. W przypadku Cloudflowa mocniejsze gumowe wykończenia mamy zarówno pod tylnymi chmurkami (bardziej widać bo czarne) i pod przednimi. Ochraniają miejsce największego uderzenia pięty o podłoże i miejsce wybicia się pod palcami. Czyli klasycznie jak w większości butów do biegania.
Jest to typowo asfaltowy bieżnik i co jakiś czas słychać głosy, że w przypadku jakiegokolwiek terenu czy choćby najmniejszego kamienia owe chmurki zapchają się i cały misterny plan z chmurkową amortyzacją… szlag trafi. Praktyka jest jednak taka, że ciężko biegając w butach zgodnie z przeznaczeniem (asfalt, ziemne drogi i okolice) zapchać chmurki ziemią czy kamieniami.
Przeprojektowany zapiętek
Nadwozie czyli cholewka Cloudflowa nie zmieniło się diametralnie. Właściwie dotknęło dwóch elementów buta. Pierwszym są sznurowadła. Ich układ został minimalnie zmieniony i dodana została gumka która ułatwia schowanie nadmiaru sznurówek. Zamiast upychać końcówki pod sznurowadła (co nie jest specjalnym problemem) można schować je pod tą gumkę.
Drugimi elementem który uległ zmianie jest zapiętek. Konia z rzędem temu kto jest w stanie bez mierzenia dokładnie opisać te różnice. Faktem jest że został ukształtowany na nowo. Zamiast płasko ściętego tyłu buta jest teraz wyprofilowany bardziej anatomicznie. Z zewnątrz widać krzywiznę przypominającą ludzką piętę (dlaczego w poprzedniku tego nie było?!). W środku kształt też jest inny i nieco inaczej układa się gąbkowe wyścielenie cholewki. Wydaje się, że w tej formie zapewnia więcej trzymania niż poprzednik. Osoby znające poprzednią generację Cloudflowa będą tutaj mogły powiedzieć najwięcej.
Reszta cholewki przeszła kosmetyczne zmiany. Zmienił się układ wzmocnień na cholewce, zmienił się układ elementów na zapiętku… Natomiast ogólna specyfika pozostała bez zmian.
Bez zmian pozostało też coś za co niezmiennie Cloudflow i cała marka On może otrzymywać wyróżnienia – wykończenie wnętrza buta. Jest bardzo gładko niezależnie czy mówimy o rejonie palców czy pięty. Język został wszyty bez ani jednej wystającej nitki. Wyjmowalna wkładka ma dodatkowe miękkie wykończenia na krawędziach. Ciężko pod kątem wykończenia wnętrza zrobić więcej. Takie wykończenie sprawia, że jeśli chcesz biegać w butach bez skarpet to czemu nie właśnie w Onach?