For di forłard – tak powinno się czytać nazwę tego buta. Nie jest to pierwszy but z podeszwą drukowaną w technologii 3D. Przyciąga oko, rodzi ciekawość. Osiem lat temu nie dało się nie zauważyć, że boost to jest coś nowego w butach do biegania. Teraz nie da się przejść obojętnie wobec 4D.
Podstawowe informacje
Dane techniczne
Przeznaczenie
adidas 4DFWD, choć wygląda oryginalnie, jest uniwersalnym butem treningowym do codziennego biegania po twardych nawierzchniach. Dobrze, ba, nawet bardzo dobrze amortyzowany, przez co spokojnie da sobie radę z biegaczami do około 90 kilogramów. Przeznaczony jest właściwie wyłącznie w miasto i na asfaltowe ulice i chodniki.

Alternatywy
Alternatywy dla tego buta nie są oczywiste. Nie ma drugich butów o takiej ażurowej, drukowanej podeszwie. Niemniej jednak z racji asfaltowego przeznaczenia i bardzo dobrej amortyzacji, zestawiłbym go z największymi klasykami butów biegowych.
MODEL | WAGA 9 US | DROP | CENA |
---|---|---|---|
adidas 4DFWD | 333 g | 11 mm | 849 zł |
Asics Gel-Cumulus 23 | 280 g | 10 mm | 599 zł |
Brooks Ghost 14 | 281 g | 12 mm | 549 zł |
Hoka Clifton 8 | 250 g | 5 mm | 599 zł |
Mizuno Wave Rider 25 | 275 g | 12 mm | 599 zł |
NB 880 v11 | 298 g | 10 mm | 529 zł |
Nike Zoom Pegasus 38 | 261 g | 10 mm | 499 zł |
Czas na 4D
Wróćmy jednak do tej ażurowej podeszwy, która jest sednem tego buta. Jak mówi adidas, jest to ,,drukowana w technologii 3D podeszwa, która ma Cię przesuwać naprzód”. Pod kątem materiałowym jest to nadal poliuretan (tak jak boost), ale kształtowany zupełnie inaczej, w takiej niebanalnej ażurowej formie.
4D to też nowy kierunek w butach biegowych adidas. Coś, co w pewien sposób ma stać się następcą technologii boost. To już coraz bardziej zamierzchłe czasy, ale boost debiutował w 2013 roku. To całe 8 lat temu. Pierwotnie biegacze odnieśli się do tej technologii sceptycznie ironizując o ,,butach na styropianie”, a potem zaczęli ją doceniać. Z czasem tę samą technologię, ale pod innymi nazwami marketingowymi, zaczęła stosować konkurencja.

Minęło sześć lat i w 2019 adidas wypuścił model AlphaEdge 4D. Po kolejnych dwóch, mamy w ręku model 4DFWD. Tak więc nie jest to pierwszy but w tej technologii, ale nadal można powiedzieć, że jeden z pierwszych. To cały czas prekursor tego czego możemy spodziewać się w tej marce w kolejnych latach.
Tradycyjnie też w adidasie za technologią idzie design. Przez technologię 4D w podeszwie i tkaną cholewkę – niebanalny. Przyciąga wzrok na ścianie z butami. Przyciąga wzrok na nogach. Widząc go widzę go też ,,w mieście”. Nie byłby to pierwszy but biegowy, który karierę zrobi także poza typowo sportowymi, biegowymi zastosowaniami.
Amortyzacja w 4D
Podeszwa, jak już pisałem, to poliuretan w ażurowej drukowanej formie. Forma ta z zewnątrz, na pierwszy rzut oka, wydaje się jednolita, ale w praktyce widać niewielkie różnice w gęstości tej siatki. Są miejsca, gdzie przestrzenie są większe, a także te, gdzie są mniejsze. Tam struktura jest bardziej zagęszczona, ugina się mniej, ale za to jest bardziej stabilna.

Struktura została też tak zaprojektowan,a aby po nacisku czy też uderzeniu, zwracała energię w określonym kierunku. Działa to tak, że kiedy mamy element czystej struktury 4D i upuszczamy na jej powierzchnię np. metalowa kulkę, to odbija się nie pionowo, lecz nieco w bok. W bucie kierunek ułożenia struktury jest taki, żeby oddawał energię nieco w przód. Stąd bierze się mowa o tym, że but przy każdym kroku przesuwa biegacza do przodu.
W praktyce ciężko to wyczuć i na pewno pod każdym biegaczem struktura 4D będzie zachowywała się nieco inaczej. Przesunięcia nie wyczujesz, bo to co najwyżej milimetrowe różnice. Pracę podeszwy i jej miękkość wyczujesz bardzo. W praktyce jest to but z kategorii tych miękkich, przyjemnie ,,pracujących” pod stopą i takich, którym nie można odmówić komfortu. Do codziennego biegania będzie w sam raz.
Struktura 4D, choć bardzo plastyczna, jest też niespodziewanie stabilna. Spodziewałem się że będzie gorzej. A nie jest! Tył, dla większej stabilności, ,,rozlewa” się na boki. Choć wygląda bardzo ,,mocarnie”, to podobnie jak ,,przesuwanie się” podeszwy, nie jest wyczuwalne w praktyce, a zapewnia stabilność. Cała struktura 4D ugina się tam gdzie potrzeba i zachowuje się na podłożu bardzo stabilnie.

Patrząc na stronę praktyczną zastosowania takiej podeszwy widzę problem w zachowaniu jej w czystości. Nie ma szans, aby biegać w 4D choćby w lekko piaszczystym czy błotnistym terenie. Każde wdepnięcie w cokolwiek może zostawić trochę ziemi w otworach podeszwy. Przy tak ażurowej podeszwie miejsca na piach i błoto w podeszwie jest ogromnie dużo. A z ziemią i piachem wewnątrz ta konstrukcja może nie działać tak jak powinna. Może moje obawy są nieco przesadzone i w praktyce nie byłoby aż tak źle. Niemniej jednak dla mnie jest to zdecydowanie but w miasto. Najlepiej te suche i wybetonowane.
Bieżnik także jest typowo ,,betonowy”. Gumy jest sporo, ale musi tyle go być, aby zabezpieczyć delikatną konstrukcję podeszwy. Struktura 4D ugina się, przesuwa, pracuje pod stopą, ale gdyby ta sama konstrukcja nie była tak zabezpieczona bieżnikiem, to długo by nie posłużyła.

Cholewka – tu mam wątpliwości
Cholewkam przy tak zaawansowanej podeszwiem wydaje się mało istotnym dodatkiem, tylko czymś co ma dopełnić całości. Niestety, ale to właśnie co do niej można mieć najwięcej wątpliwości. Mam je i ja oraz sporo biegaczy, których znam i z którymi się spotykam.
Technologicznie jest to cholewka primeknit+, czyli kolejna już ewolucja tkanej cholewki adidasa. W tym przypadku materiał jest sztywniejszy i mniej elastyczny niż w UltraBoostach. Ma za zadanie trzymać stopę, ale nie robi tego najmocniej. Podczas ruchu stopą dosyć łatwo przesuwa się w środku. Zarówno na boki jak i do przodu (i nie jest to związane z ruchem podeszwy).

Zapiętek także nie grzeszy trzymaniem. Podobnie jak reszta primeknitowej cholewki, jest dosyć cienki i minimalistyczny. Posiada lekkie usztywnienie, ale nie trzyma pięty jak w imadle. Tutaj podobnie jak w pozostałej części cholewki, trzymanie nie jest najlepsze. Osoby, które lubią lub potrzebują takiego mocnego, solidnego trzymania stopy, raczej mogą być nieusatysfakcjonowane.
Oczywiście nie da się powiedzieć, że cholewka u wszystkich zachowa się tak samo. Niemniej jednak nie jest to tylko moje odczucie i uważam, że jest to obszar, gdzie adidas może jeszcze dużo poprawić. Nie trzeba rezygnować z tkanego primeknitu, ale cholewkę można zrobić lepiej. Może trzymać stopę bardziej, bo w takiej formie dla mnie robi to niewystarczająco. Z drugiej strony, jeśli model 4DFWD budzi Twoją ciekawość, to przymierz go. Każda stopa jest inna.

Co dalej?
4DFWD to but przyszłości. Kolejna technologia po technologii boost, która ma zmienić i popchnąć dalej buty biegowe. Przynajmniej te z trzema paskami. Jeśli szukasz miękkiego i uniwersalnego buta treningowego i jeśli biegasz w mieście, możesz zastanowić się nad 4D. Ale polecam przymierzyć, bo cholewka nie jest najmocniejszym elementem tego buta i musisz sprawdzić jak zachowa się w Twoim przypadku. Pole do poprawy i dalszego rozwoju jest, ale z technologii ,,drukowanych” butów można już być usatysfakcjonowanym.