Hoka Torrent 2 – coś lekkiego w teren

Torrent? A to też Hoka? W teren? Takie pytanie są dosyć naturalne, bo Hoka Torrent nie jest butem, który stoi w pierwszym szeregu. Nie jest Speedgoatem i Challengerem, które wszyscy znają, choć właśnie z Challengerem ma najwięcej wspólnego. Podobnie jak on, jest to but, o którym można powiedzieć All Terrain – od asfaltu do lekkiego terenu.

Przeznaczenie

Przeznaczenie Torrenta nakreśliłem już na wstępie. Jest to lekka i uniwersalna terenówka w niezbyt trudny teren. Powiedziałbym, że idealnym terenem są dla niego lasy, szutry i nietrudny technicznie trail. Dodatkowo jest to but z na tyle ,,ugłaskanym” bieżnikiem, że tak jak Challenger, da sobie radę zarówno na leśnych ścieżkach jak i szutrze, czy po asfaltowej drodze.

Plusy

• duża amortyzacja,
• dobra stabilność,
• niska waga,
• bardzo uniwersalne zastosowanie.

Minusy

• mało wyczuwalna dynamika.

Hoka – co jest co?

Torrent wśród butów Hoki wyróżnia się przede wszystkim lekkością. Nawet na pierwszy rzut oka jest to lżejsza wersja Challengera ATR. Hoka mówi o nim też w kontekście dynamiki wynikającej między innymi z lekkości, więc spokojnie można go też nazwać ,,szybszym” Challengerem.

Alternatywy

Niezależnie od lekkości to but z kategorii uniwersalnych butów terenowych i wszystkie alternatywne buty można zaliczyć właśnie do tej kategorii. Przy czym jeśli to ma być uniwersalna dobrze amortyzowana terenówka to Torrent prawdopodobnie będzie jednym z tych najlżejszych.

Co w bucie – podeszwa!

Konstrukcja to klasyk dla tych, którzy znają Hokę. Jest dużo, jest grubo, jest kołyskowato. W zasadzie to nic nowego. Dużo i grubo w tym przypadku oznacza piankę, a dokładnie to dwie warstwy pianki PROFLY, która jest modyfikacją pianki EVA. Patrząc na cyfry mamy 23 milimetry pianki pod piętą i 18 milimetry pod przednią częścią stopy. To wcale niedużo i nie jest to tak miękki but jak mogłoby się wydawać. Amortyzacja jest optymalna, nieprzesadna i na pewno nie jest to but dla najcięższych biegaczy.

Porównując wysokość podeszwy z innymi butami Hoki to 23/16mm to mało. Challenger ATR, do którego bardzo często porównuję tutaj Torrenta, ma wysokość o 6 milimetrów większą (29/24 mm). Speedgoat jest jeszcze o 3 mm wyższy od Challengara, a więc Torrent jest od niego prawie o centymetr niższy. To kolosalna różnica, która odbija się też na miękkości poszczególnych modeli. Torrent jest z tej trójki najmniej amortyzowanym butem.

Z różnicy w wysokości podeszwy bierze się też niższa waga i większa dynamika tego buta. Jednak czy na pewno? Według danych producenta Torrent waży 264 gramy, co jest wartością niższą od średniej dla butów biegowych, ale nie jest wartością ultraniską. W moim rozmiarze 12 US Torrent waży natomiast 309 gramów. Na pierwszy rzut można umieść brwi i powątpiewająco zapytać: gdzie jest ta lekkość? Otóż jest, kiedy spojrzy się na inne buty o tym samym przeznaczeniu. Patrząc na buty terenowe, w szczególności te przeznaczone na las i mniej wymagający teren, to na blogu pojawił się tylko jeden lżejszy but – Nike Terra Kiger 2 z 2014 roku. Pojawiło się też 38 butów cięższych. Pozwolicie, że nie będę ich wszystkich wymieniał…

Dynamikę i przetoczenie ułatwia też sztywność podeszwy i jej ,,kołyskowe” wyprofilowanie, które nosi nazwę MetaRocker. Jest to charakterystyczny sposób wyprofilowania konstrukcji podeszwy w Hoce, choć mam wrażenie, że im niższy but, tym to wyprofilowanie czuć mniej. Paradoksalnie więc ,,kołyskę” bardziej wyczuwam w wysokich Speedgoatach i Challengarach niż w niskich Torrentach, a patrząc na szybszy profil tego buta, powinno być odwrotnie. W Torrentach wyprofilowanie powinno być mocniejsze, bo teoretycznie im bardziej agresywny profil, tym przetoczenie stopy szybsze i dynamika lepsza. Tutaj tego trochę brakuje.

Za stabilność odpowiada FootFrame, czyli taka konstrukcja podeszwy, gdzie jej krawędzie są podniesione do góry tworząc ,,korytko”, w którym leży stopa i dzięki temu ma zapewnioną odpowiednią stabilność. Z tego powodu Torrent wydaje się nieco ,,grubszy” niż jest w rzeczywistości. Krawędzie nie są jednak bardzo wysokie. Znów jest tak jak w przypadku technologii MetaRocker – niższa podeszwa to i niższe krawędzie podeszwy. Na stabilność nie powinno mieć to jednak przełożenia, bo w tym przypadku współgra to z resztą podeszwy.

Bieżnik

Bieżnik w Torrentach nie należy do najbardziej agresywnych, jest raczej bardziej nastawiony na uniwersalność. Kołków jest sporo, są raczej duże i optymalne jeśli chodzi o wysokość bieżnika określanego jako uniwersalny – 5 mm. Jest to bieżnik, który dobrze da sobie radę na leśnych drogach, szutrach czy kamienistych szlakach. W lekkim błocie też, choć im głębiej, tym zapewne będzie gorzej. Torrent nie ma ani wybitnie wysokiego ani wybitnie ,,lepkiego” bieżnika, aby zabierać go w mokre, błotne warunki.

Cholewka

Cholewka w Torrentach wykonana została z klasycznej technicznej siatki z włókien z recyklingu REPREVE. Jak można było się spodziewać w górnej części siatki jest więcej, w dolnej siatka jest dość szczelnie przykryta wzmocnieniem. Wzmocnienie, jak sama nazwa wskazuje, wzmacnia buta w tym miejscu, a także, trochę może przy okazji, trzyma stopę i zapewnia jej stabilność. Pracy na boki może być mniej, ale trzymania więcej.

Pod kątem szerokości Torrent wypada umiarkowanie. Cholewka w najszerszym miejscu ma 105 mm szerokości, co jest dość standardową wartością dla buta biegowego w moim rozmiarze. Szerokość ta jest też umiarkowana właśnie z powodu wzmocnienia dookoła cholewki. Nie rozciąga się ono, więc cholewka nie nadrobi ewentualnego braku szerokości swoją elastycznością. Gdybym miał jakoś odnieść szerokość Torrenta do pozostałych terenówek Hoki to Torrent jest pośrodku. Challenger jest najszerszy i najbardziej przestronny, Speedgoat najwęższy i najmniej przestronny, Torrent jest butem o umiarkowanej szerokości.

Poza tym w cholewce nie ma zaskoczeń, co jest dobre bo często te najbardziej zaskakujące rozwiązania sprawdzają się… średnio. Zapiętek jest tutaj klasycznie usztywniony. Wewnętrzne wzmocnienie jest, trzyma piętę odpowiednio, jest optymalnej wysokości. Sznurówki również są klasyczne, płaskie bez żadnych udziwnień. Język wewnątrz połączony został z cholewką elastycznym kołnierzem, co ma zapewnić optymalne przyleganie do stopy i nie przesuwanie się języka na boki. Wewnątrz znajdziemy też sporo gąbek i miękkiego wykończenia. Na tyle dużo, że Torrent jest komfortowym butem.

Podsumowując

Teoria jest taka, że Torrent to lekki treningowo-startowy but w trudny teren. W praktyce odnajduję w nim dużo więcej, co prawda bardzo lekkiego, ale treningowego charakteru. Dość powiedzieć, że to druga najlżejsza tego typu terenówka na blogu. Nie wiem czy polecę go pod kątem czysto startowym, ale jako lekka treningówka na mniej wymagające szlaki owszem. A wiadomo… jak tam się sprawdzi to potem i tak pojawi się na zawodach. Wiadomo też, że na zawody (a już szczególnie te terenowe) najlepiej brać najbardziej sprawdzoną parę butów.