W ubiegłych latach w Pegasusie zmieniało się sporo. Kilka lat temu dorobił się drugiej poduszki gazowej. W zeszłym roku doczekał się jednej dużej poduszki gazowej. Z roku na rok chudł aby być lżejszy i szybszy. W tym roku zmiany są tak nieznaczne, że nowa edycja 36 to właściwie „Pegasus 35 po liftingu”.
Podstawowe informacje
Dane techniczne
Przeznaczenie
Nike Zoom Pegasus 36 to uniwersalny but do biegania z bardzo dobrą amortyzacją na twarde nawierzchnie. Uniwersalny znaczy, że to but w pierwszej kolejności na asfalt i chodnik, ale na ziemnych ubitych drogach też da sobie radę. Bardzo dobra amortyzacja oznacza, że to but bardzo dobrze radzący sobie z pochłanianiem uderzeń stopy o podłoże. Zestawiając to z wagą biegacza jest to but dla biegaczy ważących do 90 kilogramów.
Plusy
- niska waga jak na but o takiej amortyzacji,
- bezszwowa cholewka ze zintegrowanym językiem,
- bardzo dobra amortyzacja,
- bardzo dobry stosunek cena/jakość.
Minusy
- wąska pięta może sprawiać wrażenie niestabilności.
Nike – co dla kogo?
Można powiedzieć, że w palecie Nike wszystko kręci się wokół Pegasusa. Szukasz jeszcze więcej amortyzacji – jest Vomero. Szukasz amortyzacji mniej? Jest Winflo. Potrzebujesz więcej stabilizacji? Jest Zoom Structure. Szybkości? Pegasus Turbo.
Zwykły Zoom Pegasus to but środka. Bardzo wszechstronny.
TRENINGOWO- STARTOWE | TRENINGOWE | TRENINGOWE STABILIZUJĄCE | |
---|---|---|---|
największa amortyzacja | Zoom Vomero | ||
bardzo duża amortyzacja | Pegasus Turbo | Zoom Pegasus Epic React | Zoom Structure |
duża amortyzacja | Odyssey React Zoom Winflo |
Alternatywy
Alternatywy dla Pegasusa od lat pozostają niezmienne. To dobrze amortyzowane (i najczęściej najbardziej znane) modele konkurencji.
MODEL | WAGA 9 US | DROP | CENA |
---|---|---|---|
adidas Solarglide | 306 g | 10 mm | 599 zł |
Asics Gel-Cumulus 20 | 285 g | 10 mm | 559 zł |
Brooks Ghost 11 | 309 g | 12 mm | 539 zł |
Mizuno Wave Rider 22 | 295 g | 12 mm | 599 zł |
Nike Pegasus 36 | 263 g | 10 mm | 499 zł |
Saucony Ride ISO | 275 g | 8 mm | 579 zł |
Co w bucie?
Odpowiadając na pytanie „co nowego w Pegasusie 36?” najchętniej odesłałbym Was do tekstu o Pegasusie 35. Gdyby nie inny numer na cholewce można by te dwa buty ze sobą pomylić. Dlaczego? Dlatego, że nowy Pegasus 36 to niemal identyczny but w stosunku do Pegasusa 35. Tak samo zbudowany, tak samo dobry lub tak samo zły.
Podeszwa bez zmian
Najłatwiej zacząć od podstaw a podstawą każdego buta biegowego jest jego podeszwa. Porównując Pegasusa 36 do 35 podeszwa pozostała bez zmian. Wykonana jest z jednego elementu miękkiej pianki Cushlon ST. Jest tak samo wyprofilowana i jej kształt także nie uległ zmianie. To dokładnie taki sam element co w poprzedniku.
W jego wnętrzu ukryty jest element, któremu Pegasusy zawdzięczają amortyzację – poduszka gazowa Zoom. Od ubiegłorocznej edycji w Pegasusach znajdziemy jedną dużą poduszkę gazową o „ósemkowym” kształcie. Jej długość i szerszy kształt pod piętą i pod śródstopiem zapewniają bardzo dużą amortyzację, szczególnie w miejscach najbardziej narażonych na przeciążenia, czyli właśnie pod piętą i pod śródstopiem.
Całość daje bardzo dobrą i bardzo miękką amortyzację. Miękkość to właśnie efekt poduszek gazowych które same w sobie miękko pracują pod stopą i dają dużo odczuwalnej miękkości. Ci którzy znają Pegasusa 35 w Pegasusie 36 będą czuli się dokładnie tak samo.
Niestety skoro podeszwa nie zmieniła się nawet w minimalnym stopniu to pozostała w niej też jedna przypadłość Pegasusa, a mianowicie… mała stabilność pod piętą. Patrząc na niego z tyłu widzimy, że podeszwa pod piętą jest wąska. Można odnieść wrażenie, że jest nawet węższa od cholewki. Jeśli ktoś tylko ma jakiekolwiek problemy ze stabilnością w kostkach to niestety ale taka konstrukcja je dodatkowo uwidoczni i spowoduje dodatkową niestabilność.
Cholewka z pewnymi zmianami
Wiecie po czym z daleka odróżniam nowego Pegasusa od starego? Po wielkości swoosha (logotypu nike). W nowym Pegasusie swoosh jest zauważanie większy niż w starym. Właściwie zachodzi nawet na cześć podeszwy co nie miało miejsca w poprzedniku. Ale, że tym razem w designerskiej przyrodzie nic nie zginęło, to swoosh po stronie wewnętrznej w nowych Pegasusach jest mniejszy. Ot i suma wielkości swooshy na cholewce się zgadza.
Poza takimi detalami designu zmienił się też materiał cholewki. Siateczka ma inną fakturę w przedniej części ale nadal jest to cholewka dwuwarstwowa. Oznacza to, że poza zewnętrzną siatkową cholewką mamy wewnątrz drugą warstwę materiału. Ten wewnątrz odpowiada za komfort i dopasowanie cholewki do stopy.
Najbardziej zmienił się język. Wykonany został inaczej. Już nie jest tak bardzo wypakowany piankami i mięsisty. W Pegasusach 36 język jest bardziej płaski, a po odchudzeniu przypomina ten który spotykamy w butach treningowo-startowych i startowych. Wewnątrz natomiast mamy już znajome rozwiązania. Tak więc język ten został po części zintegrowany z cholewką aby poprawić jego dopasowanie i aby nie przesuwał się na boki. Wokół niego w cholewce znajdują się też żyłki Flywire, które są takim „przedłużeniem” sznurowadeł i wraz z nimi i cholewką poprawiają dopasowanie cholewki do stopy.
Z tyłu jest właściwie identycznie bo w nowych Pegasusach zastosowano ten sam zapiętek co w poprzedniku – ta sama wysokość, ten sam kształt. Może wewnątrz trochę inaczej ułożone są gąbki otulające piętę a być może to tylko moje szukanie różnic pomiędzy obydwoma butami nieco „na siłę”. A nawet jakby gąbki były ułożone w nowym i starym Pegasusie nieco inaczej to i tak po jednym czy dwóch treningach gąbki te ułożą się do stopy. A więc w zapiętku różnic brak.
Waga lekko spadła
Pegasus chudnie w oczach. Według producenta schudł o 27 gramów z 280 do 263 gramów. Według mojej wagi ważącej buty w rozmiarze 12 US schudł o 10 gramów z 312 do 302 gramów. Pegasus chudnie coraz bardziej i jeszcze kilka lat i będzie ważył tyle co but treningowo-startowy. Tylko czy będzie go jeszcze z czego odchudzać?
Na chwilę obecną Pegasus nie zmienił się w porównaniu do poprzednika i pozostaje bardzo uniwersalnym butem. Łączy miękkość z lekkością, dynamiką i całkiem przyjemnym designem. Nie kosztuje przy tym bardzo dużo, bo cena pozostała na poziomie 499 złotych. To rozsądna cena za kompromis zwany Pegasusem.
Jeśli Pegasus jest coraz lżejszy, podeszwa coraz węższa, but coraz dynamiczniejszy to po co Nike robi model Zoom Elite.
Mimo odchudzania Pegasusa jest on i tak cięższy, bardziej wypakowany pianką i amortyzacją od Elita. Więc cały czas Pegasus na trening a Elite na zawody. Gorzej, że zaciera się różnica między Pegasusem a Vomero. Vomero także idzie w tą coraz lżejszą i „szybszą” stronę i niedługo nie będzie w Nike porządnego i solidnego poduszkowca dla ciężkich osób do „robienia kilometrów”.
jest tendencja na chudniecie wiec poduszkowce nie beda uzyteczne;P
Cześć Pawle. Czy masz wiedzę do ilu km powinno się bezpiecznie biegac w Pegasusach 36 ?
A rozmiarówka taka sama, bo ktoś gdzieś napisał, że trochę są większe.
Taka sama jak w Pegasus 35.
Pawle, czy Pegasus i Vomero są już wycofywane ze sprzedaży? Pytam, bo widzę na stronach sklepów wysyłkowych końcówki serii i niektórych numerów nie da się już zamówić, a przegapiłem moment, gdy na Allegro można było przebierać w rozmiarach i kolorach i to w cenie dla ludzi, czyli 230-300 zł. U skośnookich na Aliexpress widzę zaś obydwa modele po 60-70 USD, ale rozmiary do 45, a pech chciał, że mam 45,5 🙂
Nic z tych rzeczy. I jedne i drugie są w sprzedaży. Może być tylko problem ze starszymi edycjami czyli np. Pegasusem 35. Jeśli nie ma Pegasusa 36 to nie mam pojęcia dlaczego. Ale na pewno nie dlatego, że Nike wycofuje te modele.
Witam,
czy w ogóle te pegasusy poza generalnie bieganiem nadają się np na zajęcia fitness trampoliny lub inne zajęcia fitness typu tabata itp ?
pegasus 36 na stronach nike (kilka kolorów w dolnym rzędzie, dużo rozmiarów) po dodaniu kodu OCT20
No i od chwili gdy zamieściłeś ten komentarz mam dylemat czy nie odesłać ostatniej pary Pegasusa 35, którą wylicytowałem na Allegro, a którą właśnie przywiózł mi kurier, bo bordowe chyba ładniejsze od czarnych z białą łyżwą, a dopłacić bym musiał 70 zł, czy może szarpnąć się na droższe bure Vomero z rabatem za 320 zł., które dla stukilowca pewnie byłyby ciut lepsze.
Co do Pegasusa – przymierzyłem w domu i stwierdzam, że buty bardzo miękkie, wygodne, dobrze dopasowane do stopy. Jeśli ten poziom amortyzacji utrzyma się przy mojej wadze przez dłuższy czas to będę zadowolony.
Jednak po zaledwie kilku minutach chodzenia po domu, na bokach podeszwy pojawiły się wyraźne linie załamania, które widać na drugi dzień.
Jeśli zaś chodzi o wentylację to mam wątpliwości czy nadają się na lato. Pod tą zewnętrzną niby siateczką jest druga warstwa szczelnego tworzywa więc wydaje mi się, że stopa będzie się grzać.
Najlepiej wentylowane buty jakie miałem to siateczkowe „adidasy” kupione w Tesco za 50 zł. Całe zabudowane, a mimo to przewiewność zbliżona do sandała. Biegało się w nich wspaniale – przez tydzień, po czym straciły swoją miękkość. Jednak przy mojej wadze nie miałem do nich o to pretensji i myślę, że do chodzenia, szczególnie w upalne dni, to był doskonały wybór.
Miałem ich przez dwa lata trzy pary i każde zwróciłem średnio po czterech miesiącach w ramach reklamacji, gdy na łamaniach po bokach pojawiały się pęknięcia 🙂
Ku mojemu zdziwieniu wystarczy przyjść z paragonem i pieniądze oddają natychmiast po wypełnieniu formularza reklamacji. Tesco to jednak porządna firma 🙂
Niestety wycofali ten model ze sprzedaży, nad czym ubolewam szczerze.
Również zainspirowałam się tą promocją. Paweł mam jednak pytanie do Ciebie co będzie lepszym wyborem: pegasus 36 czy ultraboost 19? Mam 85kg i biegam ok 8-15 km z inspiracją na półmaraton (oceniam siebie jako amatora – biegam 2/3 razy w tygodniu). Ultraboosta miałem okazje przymierzyć i urzekła mnie amortyzacja, buty są super miękkie, dodatkowo z Twojej recenzji wywnioskowałem, że są elastyczne dlatego mogą nadać się na krótsze dystanse 5-10km. Jak wyglada konfrontacja tych dwóch modeli – który byś mi polecił? Nie ukrywam, że przy wspomnianej promocji nike jest o połowę tańszy:)
Z góry dziękuje!
Szczepan, zainteresowałeś się promocją, która cię zainspirowała (do biegania 🙂
Zanim odpowie Ci Profesjonalista, ja jako amator dodam od siebie, że gdyby cena nie robiła mi różnicy to brałbym te, które bardziej mi się podobają.
Paweł zrobił fajną tabelkę porównawczą, z której wynika, że oba modele to ekstraliga:
https://pawelbiega.pl/katalog-buty-do-biegania-wedlug-ilosci-amortyzacji/
Łukasz, jeżeli jakieś buty doskonale nadają się do najbardziej wymagającej aktywności jaką jest bieganie, to nawet gdy pójdziesz w nich na zakupy do Biedronki, nie stanie ci się krzywda.
Przynajmniej nie powinna 😉
Ciężko powiedzieć. Najlepiej byłoby przymierzyć, ale tak technicznie to są buty do siebie dość podobne o tym samym przeznaczeniu. Podejrzewam, że obydwa będą dobre dla Ciebie. UltraBoost jest mega miękki (bardziej niż Pegasus) i nieco bardziej elastyczny także przez „skarpetkową” cholewkę. Amortyzacji ma tyle, że nawet przy wadze 100 kg dałby sobie radę. Pegasus jest trochę mniej miękki (ale jak to już padło obydwa buty to wysoka półka amortyzacyjna) ale za to lżejszy i też bardzo dobrze sobie poradziłby na biegach 5-10 km. Ciężko mi powiedzieć który będzie lepszym wyborem.
Hej, piszesz, że pegasus 35 i 36 może zapewniać trochę mniejszą stabilność podczas kontaktu pięty z podłożem. Czy dla kogoś, kto biega na śródstopiu, będzie to problem? Twoja uwaga bardziej odnosi się do biegaczy z pięty czy biegaczy z niestabilnością stawów skokowych?