Speedcross niejedno ma imię. Większość kojarzy przede wszystkim jego klasyczną wersję. Wersje „zwykła”, CS oraz PRO różnią się między sobą cholewką i jej nieprzemakalnością niemniej jednak ich przeznaczenie jeśli chodzi o teren jest dokładnie takie samo. Co jednak z wersją Vario? Tu sprawa wygląda inaczej.
Wersja Vario w całym schemacie Speedcrossów zajmuje krańcowe miejsce. Na przeciwnym jego końcu jest Spikecross CS czyli Speedcross z powłoką ClimaShield oraz metalowymi kolcami. Spikecross jest przeznaczony na najbardziej harcorowe warunki. Speedcross Vario wręcz przeciwnie. Jest to but przede wszystkim na lekki trail i na ziemne terenowe ścieżki. Całkiem dobrze może sprawdzić się jako pierwszy but terenowy.
- Speedcross Vario – lekki trail,
- Speedcross – błoto,
- Spikecross CS – śnieg i lód.
Tak wygląda główny bohater – Salomon Speedcross, którego wszyscy znają:

Tak natomiast prezentuje się Salomon Speedcross Vario:

W zasadzie poza kształtem cholewki różnic widać kilka:
Bieżnik
Najważniejsza różnica odróżniająca Speedcrossa Vario od wszystkich pozostałych. W klasycznym Speedcrossie bieżnik ma formę strzałek ustawionych pod przednią częścią stopy – do przodu. Pod tylną częścią – do tyłu. Takie ustawienie ma dawać maksymalną przyczepność zarówno na podbiegach jak i zbiegach. Przede wszystkim z racji głębokości jest to bieżnik przeznaczony na błotniste warunki.

Speedcross Vario jest pod tym kątem bardziej „ugłaskany”. Bieżnik nie ma już formy strzałek a składa się z płytszych ale za to szerszych kołków. Co za tym idzie gorzej będzie spisywał się w błocie ale… lepiej poza błotem – na leśnych ścieżkach, korzeniach, nawet skałach. Generalnie w błoto polecam Speedcrossa, w zróżnicowany teren suchy – Speedcrossa Vario.
Sznurowanie
Druga rzucająca się różnica to sznurówki. W Speedcrossach mamy rozwiązanie QuickLace. Jest to sznurowanie w postaci żyłki z zaciskiem. Wystarczy ściągnąć żyłkę, zacisnąć zacisk i Viola!! But jest „zasznurowany”. Speedcross Vario ma natomiast zwykłe sznurówki. Bez żadnych specjalnych systemów czy rozwiązań. Po prostu wiążesz i już.

Co jest lepsze? Większość powie, że QuickLace ale różnica nie jest wielka. Po zasznurowaniu zarówno QuickLace jak i sznurówki trzymają i dopasowują buta do stopy dobrze. Tutaj nie czuć specjalnej różnicy. Główną różnicą jest fakt, że Quick Lace ciężej rozwiązać oraz, że żyłce błoto nie szkodzi tak bardzo jak sznurówkom.
Łączenia cholewki
Speedcross w swojej klasycznej postaci to właściwie dwa różne modele – Speedcross oraz Speedcross PRO. Zdecydowana większość je myli i czasami mam wrażenie, że poza specjalistami z Salomona nikt o tej różnicy nie wie. A różnica jest. Speedcross ma elementy cholewki łączone za pomocą szwów. Speedcross PRO ma natomiast klejoną ale za to lżejszą cholewkę. Tak więc Speedcrossy mają cholewkę albo szytą albo klejoną.

Speedcross Vario to natomiast cholewka wyłącznie klejona. Dodatkowo wykonana z lżejszego i bardziej przewiewnego materiału. Vario zapewnia trochę lepszą wentylację od „zwykłego” Speedcrossa, ale za to jest mniej odporny na błoto. W końcu na błotny trail przeznaczony jest Speedcross a nie Speedcross Vario.
SPEEDCROSS | SPEEDCROSS VARIO | |
---|---|---|
przeznaczenie/bieżnik | błoto | suchy trail/ różnorodny teren |
sznurowanie | QuickLace (bardziej odporne na przypadkowe rozwiązanie) | sznurówki |
cholewka | szyta lub klejona (w zależności od wersji), odporna na błoto | klejona, mniej odporna na błoto ale bardziej przewiewna |
Przyznaję, ze Speedcross to nie jest but w miasto. Ale poza asfaltem jest super! Biegałam w nim po lasach, po sniegu, kilkukrotne w naszych polskich górach. Wszędzie mi sie sprawdzi.
Hmm teraz pytanie, które sam sobie zadaję, Speedcross Vario czy Sense Ride?
W góry (Beskidy, Tatry itp) polecam Vario. Zwykły Speedcross zużyje się zdecydowanie szybciej (podeszwa się zedrze). Największą wadą obu modelów jest odklejająca się przednia wywijka z literą S oraz rozerwany materiał i szwy (także w przedniej części) od skał, korzeni itp; ogólnie trwałość. Góra dwa sezony w górach.
Wersji GTX nie polecam (po co przepłacać), lepsze są skarpety wodoodporne które przy okazji grzeją.