Solarboost nadal jest bardzo dobrze amortyzowanym butem na twardą nawierzchnię. To się nie zmieniło. Kiedy jednak patrzę na niego i zakładam go na stopy to mam nieodparte wrażenie, że z dawnych „solarów” została tylko nazwa i… pianka boost. Jeśli przyzwyczailiście się i polubiliście Solarboosty to czeka Was całkiem niemałe zaskoczenie. Parametry buta zostały bez zmian, ale konstrukcja buta zmieniła się znacznie. Jak znacznie? Zaraz opowiem.
Podstawowe informacje
Dane techniczne
Przeznaczenie
adidas Solarboost 3 cały czas jest bardzo dobrze amortyzowanym butem do biegania po twardych nawierzchniach – ulicach, chodnikach, szutrowych drogach. Amortyzacji ma dość nawet dla 90 kilogramowych biegaczy. Osoby lubiące miękkość i komfort (szczególnie pod piętą) także będą zadowolone. Pod kątem typu przetaczania stopy jest to but neutralny, aczkolwiek dosyć stabilny i przez sztywniejszą konstrukcję pięty bardziej stabilny niż poprzednie edycje Solarboostów.
Plusy
- miękka i komfortowa cholewka,
- miękki zapiętek w rejonie ścięgna Achillesa,
- dobra stabilność i trzymanie stopy,
- bardzo dobra amortyzacja,
- dobra przyczepność nawet na mokrym asfalcie.
Minusy
- wysoka waga – 370 gramów w rozmiarze 12 US,
- wysoka cena – 679 złotych.
adidas – co dla kogo?
W butach treningowych na asfalt w ofercie adidas mamy właściwie trzy grupy. Pierwsza to najlepiej amortyzowane, najbardziej miękkie i najbardziej technologicznie zaawansowane buty czyli adidas Ultraboost. Występują w wielu odmianach różniących się materiałem cholewki, designem i czasami bieżnikiem. Druga grupa to nieco mniej zaawansowana ale nadal bardzo specjalistyczna linia Solar. Składa się na nią kilka modeli (ich ilość ulega i będzie ulegać zmianom). Solarboost 3 to najnowsza odsłona tego najlepiej amortyzowanego z nich. Trzecia to podstawowe modele jak np. Runfalcon czy Duramo.
TRENINGOWE | TRENINGOWE STABILIZUJĄCE | |
---|---|---|
maksymalna amortyzacja | Ultraboost | |
bardzo duża amortyzacja | Solarboost Solarglide | Solarboost ST Solarglide ST |
duża amortyzacja | Solardrive |
Alternatywy
Solarboosty to ten uniwersalny typ buta, dla którego można znaleźć bardzo dużo alternatyw. Pierwsza i najbliższa jest w samym adidasie i to model Solarglide. Jeśli nie adidas to wybierać należy spośród innych uniwersalnych asfaltówek jak Vomero, Cumulus, Rider czy chociażby Ghost.
MODEL | WAGA 9 US | DROP | CENA |
---|---|---|---|
adidas Solarboost 3 | 318 g | 10 mm | 679 zł |
adidas Solarglide | 312 g | 10 mm | 599 zł |
Asics Gel-Cumulus 22 | 285 g | 10 mm | 629 zł |
Brooks Ghost 13 | 288 g | 10 mm | 549 zł |
Hoka Clifton 7 | 247 g | 5 mm | 599 zł |
Mizuno Wave Rider 23 | 290 g | 12 mm | 599 zł |
New Balance 1080 v10 | 281 g | 8 mm | 629 zł |
Nike Zoom Vomero 14 | 281 g | 10 mm | 599 zł |
Amortyzacja, czyli co piszczy w podeszwie?
Podstawę buta tworzą dwie warstwy pianek ułożone jedna na drugiej. Tą niżej, bliżej podłoża jest boost – miękka, responsywna pianka wykonana z TPU (poliuretan). To ona przede wszystkim odpowiada za amortyzację Solarboostów i ich miękkość. To właśnie boosta najwięcej jest pod piętą czyli tam gdzie większość biegaczy potrzebuje najwięcej amortyzacji. Z przodu jest go odpowiednio mniej.
Na booscie leży druga warstwa czyli pianka EVA – zdecydowanie bardziej sztywna i twardsza od miękkiego boosta poniżej. EVA tworzy przede wszystkim coś w rodzaju ramy wokół krawędzi buta (to ta biała pianka z wytłoczonym napisem SOLARBOOST). Ta rama ma swoją nazwę – Solar Propulsion Rail, czyli w tłumaczeniu na polski „szyna stabilizująca”. Jej podniesione brzegi stabilizują stopę, nie pozwalając jej na uciekanie na boki. Rozwiązanie z szyną stabilizującą nie jest nowe. W poprzedniku także mieliśmy z nią do czynienia, ale pianka była inaczej ukształtowana – znajdowała się tylko po bokach. W Solarboostach 3 znajduje się dookoła całej podeszwy.
Mimo zmienionej podeszwy i znacznie większej ilości pianki EVA but nie stracił na amortyzacji. Porównując tylko ten jeden element czyli amortyzację to Solarboost 3 nie różni się od Solarboosta 19. Oferują podobną miękkość. Pianka i podeszwa pod piętą ugina się w podobny sposób. Nie sposób powiedzieć, że jeden z nich jest bardziej amortyzowany. Tym samym nadal mamy w ręku buta na tym samym poziomie amortyzacji – dla biegaczy nawet do 90 kilogramów.
Patrząc na cyferki również nie widać zmian. W Solarboostach 19 mieliśmy 32 mm pianki pod piętą i 22 mm pianki pod śródstopiem. W Solarboostach 3 mamy… 32 mm pianki pod piętą i 22 mm pianki pod śródstopiem. Wszystko zostało po staremu a drop (spadek między piętą a palcami) cały czas wynosi bezpieczne 10 milimetrów.
Bieżnik, też przeszedł zmiany
Bieżnik w Solarboostach wykonany został z gumy Continental. W porównaniu z poprzednimi modelami Solarboost został znacznie zmieniony. Nie ma już postaci siatki a przyjął bardziej klasyczną formę. Żłobienia bieżnika są małe i jest to typowy bieżnik na asfalt i inne twarde nawierzchnie. Myślę, że poradzi sobie nie gorzej niż ten w poprzedniku.
Z technologicznego punktu widzenia mamy też jeszcze jedną małą zmianę. Charakterystyczny plastikowy mostek w podeszwie znany do tej pory jako Torsion zmienia się w L.E.P. czyli w Linear Energy Push. Widzimy go patrząc na bieżnik (to ten szary element). To takie plastikowe płaskie „wąsy” które ciągną się po krawędziach podeszwy zarówno w przód jak i w tył. Choć ich nazwa się zmieniła to ich obecność ma dokładnie takie samo zadanie jak dawny mostek Torsion. Mają usztywniać podeszwę i dodawać jej nieco sprężystości.
Waga, czyli jak Solarboost przytył
Nie wiem czy zauważyliście ale w tabelce gdzie wymieniałem alternatywy dla Solarboostów 3 to właśnie Solary były butem najcięższym. Według materiałów producenta ważą 318 gramów. A co całkiem sporo biorąc pod uwagę, że producenci w takich przypadkach podają wagę buta w rozmiarze 42 EU. W moim rozmiarze czyli w 46 EU (w takim ważę wszystkie buty na blogu) Solarboosty ważą… 370 gramów. To bardzo dużo, choć Ultraboost 20 ważył jeszcze więcej bo 379 gramów. Pierwsze Solarboosty ważyły natomiast 333 gramy.
Z czego wynika tak duża masa? Może właśnie z większej ilości pianki EVA i większego systemu Solar Propulsion Rail, który otacza właściwie całą podeszwę dookoła? W ten sposób but zyskał na stabilności, ale też na wadze. Stał się także wizualnie „cięższy” niż poprzednik. Być może to też kwestia nieco grubszej, solidniejszej cholewki…
Cholewka, czyli więcej, grubiej, stabilniej…
Cholewka to największa zmiana w stosunku do poprzednich edycji Solarboostów. Poprzednie edycje wykonane były z miękkich i elastycznych materiałów techfitowych. Raz wzmocnienia cholewki wykonane były z gumy, raz miały postać naszyć, które usztywniały cholewkę. Nieważne. Ważne, że leżały bardzo miło, przyjemnie i było to (w moim przypadku) dopasowanie, którego nie czuło się na stopie. O cholewce najnowszych Solarboostów 3 nie mogę tego powiedzieć, bo je czuję. Czuję trzymanie zapiętka. Czuję więcej luzu w rejonie śródstopia. Nie przeszkadza mi to bardzo i ułożyłoby się to po pierwszych kilku treningach. Ale to już nie jest to fajne dopasowanie co kiedyś…
Cholewka wykonana jest z klasycznej siateczki Enginereed Mesh. Wygląda prościej i na nieco grubszą niż ta zastosowana w poprzedniku. Dodatkowo naniesione są na nią liczne wzmocnienia, czy to w rejonie palców czy w rejonie sznurowania.
Dopasowanie cholewki jest nieco swobodniejsze niż w poprzednich Solarboostach i bardzo podobne do tego w Solarglide’ach. Miejsca w środku jest umiarkowana ilość. W palcach nie jest ani za szeroko ani za wąsko. Rozmiar też wypada bardzo trafnie i nie ma potrzeby kombinowania i szukania butów o 2/3 większych czy mniejszych.
Zapiętek też ulegl zmianom. Cały czas jest to dosyć miękki i elastyczny zapiętek. Wszystko to zasługa specyficznej konstrukcji. Wewnątrz mamy dwa usztywnienia trzymające piętę po bokach. W miejscu ścięgna Achillesa materiał jest miękki i bardzo komfortowy. Jeśli ktoś szuka dobrze amortyzowanych butów z bardzo miękkim, komfortowym zapiętkiem to Solarboost 3 takim jest.
Rozwiązanie ze „skrzydełkowym” zapiętkiem jest znajome z poprzednich modeli Solarów. W najnowszej edycji uzupełnienione zostało większą ilością miękkiego wypełnienia. Wewnętrzne usztywnienie wydaje się też większe i sztywniejsze, przez co cały zapiętek wydaje się solidniejszy. Wraz z „szyną stabilizującą” zapewnia więcej stabilności niż w poprzednich Solarach czy nawet Ultraboostach.
Jedyne do czego można sie „przyczepić” to dosyć mocne wyciecie cholewki pod kostką. Ale to już kwestia indywidualnego dopasowania i może tylko ja tak mam.
Generalnie w bucie zmieniło się bardzo dużo. Czy na lepsze? Po bardzo dobrych wspomnieniach z pierwszymi Solarami dla mnie nie są to zmiany na plus, bo „mało w tych Solarach jest Solarów”. Natomiast caly czas jest to jeden z najlepiej amortyzowanych butów do biegania po twardych nawierzchniach. Boost w połączeniu z bieżnikiem Continental sprawdzał się już wielokrotnie i sprawdzi po raz kolejny.