Pięć lat temu pojawił się Energy Boost. Przez ten czas na piance boost pojawiały się kolejne modele. Po pięciu latach modele te przechodzą metamorfozę tworząc zupełnie nową linię Solar z Solarboostem na czele.
Podstawowe informacje
Dane techniczne
Przeznaczenie
Model Solarboost jest bezpośrednim następcą modelu Energy Boost. Podobnie jak on jest bardzo miękkim i uniwersalnym butem treningowym. Miękkość pozwala pokonywać w nim nawet najdłuższe dystanse. Sprężystość sprawia, że sprawdza się także podczas szybszego biegania. Jest także skonstruowany nieco inaczej co sprawia, że na stopie układa się przyjemniej niż Energy. Ale o tym za chwilę…

Nowa linia Solar
Model Solarboost jest jednym z przedstawicieli nowej linii butów Solar. W jej skład wejdzie 5 modeli. Przede wszystkim właśnie Solarboost, który jest następcą modelu Energy. Modele Solarglide i Solarglide ST to następcy Supernovy oraz Supernovy ST. Wreszcie modele Solardrive i Solardrive ST, które będą następcami modelu Response oraz Response ST.
TRENINGOWE | TRENINGOWE STABILIZUJĄCE | |
---|---|---|
bardzo duża amortyzacja | Solarboost Solarglide | Solarglide ST |
duża amortyzacja | Solardrive | Solardrive ST |
Alternatywy
Alternatywami dla Solarboostów są inne buty łączące w sobie dużą miękkość, z elastycznością, sprężystością i często „skarpetkowym” dopasowaniem. Warto też zauważyć, że każdy z tech modeli jest na tyle specyficzny i daje tak inne dopasowanie do stopy, że na stopie każdy z nich będzie leżał zupełnie inaczej.
MODEL | WAGA 9 US | DROP | CENA |
---|---|---|---|
adidas Solarboost | 305 g | 10 mm | 699 zł |
Nike Epic React | 239 g | 10 mm | 639 zł |
Saucony Freedom | 255 g | 4 mm | 749 zł |
Under Armour Phantom | 290 g | 8 mm | 599 zł |
Cholewka – bez klatki, bardziej miękka i komfortowa
Porównując Solarboosta do Energy najwięcej zmian widać w cholewce. W przedniej części znajdziemy materiał techfitowy z dodatkowym paskowym nadrukiem AquaPrint. To trochę powrót do klasycznych techfitowych materiałów stosowanych w pierwszych edycjach Energy. Przód buta został też minimalnie poszerzony niemniej jednak elastyczna i dopasowana struktura TechFitu sprawia, że but nadal jest w tej części dobrze dopasowany a stopa nie ma tendencji do „latania”.

W części środkowej zrezygnowano całkowicie z plastikowej klatki co jest największą zmianą i w praktyce bardzo odczuwalną. Teraz środkowa część cholewki to dwie warstwy materiału połączone ze sobą co jest dużo bardziej przyjemne dla stopy niż plastikowa klatka. But podczas ruchu układa się lepiej i jest lepiej dopasowany niż Energy.
Pod spodem nowej miękkiej „klatki” znajdziemy też język, który jest zintegrowany z cholewką. On także wpływa na dobre dopasowanie buta. Całościowo but daje bardzo miękkie i komfortowe dopasowanie.

Z tyłu zmian jest teoretycznie najmniej. Pojawił się skrzydełkowy zapiętek znany z modelu Ultraboost, który trzyma piętę tylko po bokach. W środku tam gdzie jest ścięgno Achillesa zapiętek jest miękki i wysoki. Daje komfort i pewność, że żaden sztywny element nie będzie drażnił stopy. Tak jest w Solarach i tak samo będzie w pozostałych butach z tej linii. Wysoki zapiętek to cecha charakterystyczna wszystkich butów z linii Solar.

Podeszwa – więcej stabilności i niezawodny boost
W podeszwie nowością jest szyna, która nazywa się Propulsion Rail. Ma postać wysokiego kołnierza z pianki EVA otaczającego stopę dookoła. Stopa niejako wpada w ten kołnierz co sprawia, że leży na podeszwie bardziej stabilnie i pewnie. To zupełnie nowa idea w adidasie, którą będzie można znaleźć także w pozostałych butach linii Solar.

Pod nią mamy piankę boost. Bardzo miękką i sprężystą, której Solar i inne modele zawdzięczają tak dobrą amortyzację. Mimo szyny i stosunkowo dużego, patrząc z zewnątrz, otoku, pianka znajduje się bezpośrednio pod stopą i daje bardzo dużo amortyzacji. Kto nie miał okazji polecam sprawdzić ją na własnych stopach. W stosunku do Energy zmienił się też nieco rozkład boosta i teraz jest go nieco więcej pod piętą.

Bieżnik pozostał natomiast bez zmian. Mamy tutaj przyczepną gumę Continental. Mamy siatkowatą a przez to elastyczną „kratową” strukturę bieżnika. Jedyne co można mu zarzucić to płytkość i fakt, że przez to najlepiej sprawdzi się na asfaltach i ubitych drogach. W terenie nawet lekkim może tej przyczepności zabraknąć. Ale… Jest wystarczająco dużo innych dobrych butów w teren.

Waga
Według materiałów producenta męski Solarboost w rozmiarze 9 US waży 305 gramów a damski w rozmiarze 7US – 254 gramy. But w moim rozmiarze 12 US waży natomiast 333 gramy. Tyle ile przeciętna treningówka.
Mniej niż większość poprzednich „boostów” jakie miałem w rękach i na nogach. Jedyny, dosłownie minimalnie lżejszy był tylko Energy Boost ESM ważący 330 gramów. Pozostałe modele jak Energy Boost 3 (340 gramów), Ultraboost (345 gramów), Supernova 9 (360 gramów) czy Ultraboost ST (365 gramów) ważyły więcej.

Plusy
- elastyczna i bardzo dobrze dopasowująca się do stopy cholewka,
- brak sztywnej klatki w rejonie śródstopia,
- bardzo dobra, sprężysta amortyzacja
- jeden z lżejszych „boostów”,
- dobra przyczepność nawet na mokrym asfalcie.
Minusy
- wysoka cena – 699 złotych.
Wygląda bardzo obiecująco, jednakże po złym doświadczeniu z Supernową 9 w której po 400 km guma continental starła się do pianki (co nie zdarzyło się w moim przypadku ani w Cumulusach ani w Pegasusach nawet po 1000 km ) trudno będzie mi się przekonać to Adidasa.
Ciekawy tekst. Ciekawe, jak będą się sprawowały w dłuższym okresie czasu. Czekam na test.
Pozdrawiam,
Paweł
Mam okazje kupić za 270zł i chyba się skusze mimo że nie czuje się dobrze na boost’cie ponieważ odczuwam po dłuższym bieganiu dziwne uczucia w stawach
Mam i biegam od jakichś 2 miesięcy po jakieś 30-40km tygodniowo, z jednym dłuższym wybieganiem 15-20km i… rewelacja 🙂 Pierwsze buty bez żadnych otarć, na tyle przestronne w palcach, że nie ma żadnych odgniotków, odcisków. Amortyzacja jest… duża, tak, że aż potrzeba się do niej przyzwyczaić. No, ale z drugiej strony ratuje mi teraz życie, gdy wracam do biegania po zapaleniu rozcięgna podeszwowego i potrzebuję uważać. To nie są startowe rakiety z tego też powodu, ale i chyba nie do tego je wymyślili 😉