Hoka to nie tylko asfaltowy Clifton i terenowy Speedgoat. To też inne modele butów. Jak na przykład Cavu. Model z nowej linii FLY, łączący funkcje buta „miejskiego” i wyścigowego na krótsze dystanse. Znajdziemy w nim wszystkie dobrze znane rozwiązania Hoki i jeszcze więcej lekkości i smukłości.
Podstawowe informacje
Dane techniczne
Przeznaczenie
Cavu to but z nowej linii FLY. Producent mówi o niej, że na tle tradycyjnego obuwia Hoki wyróżnia się ona mniejszą warstwą pianki w śródpodeszwie i bardziej casualowym charakterem. Linię FLY docenią zwłaszcza biegacze krótkodystansowi i sprinterzy, ścigający się na krótszych dystansach. Cavu to również dobry wybór na siłownię, trening na bieżni czy na zwykłą przebieżkę po parku.
Tak też można traktować Cavu. Jako but treningowo-startowy, niemniej jednak zachowujący wszystkie cechy charakterystyczne dla Hoki, jak wysoka podeszwa czy „łódkowe” wyprofilowanie.

Nie jest to też jedyny but w linii FLY. Jest to linia równoległa do klasycznych butów Hoki. W jej składzie znajdują się trzy modele Evelon, Mach i właśnie Cavu. Cavu jest z nich najmniej amortyzowany i najbardziej dynamiczny.
FLY | NEUTRAL | STABILIZACJA | |
---|---|---|---|
największa amortyzacja | Evelon | Bondi | Gaviota |
bardzo duża amortyzacja | Mach | Clifton | Arahi |
duża amortyzacja | Cavu | Hupana |
Waga
Czytając opis linii FLY i fakt że mam w ręku jego najlżejszego przedstawiciela spodziewałem się wagi piórkowej. W tym przypadku piórko czyli Cavu w rozmiarze 12 US waży 268 gramów. Jak na Hokę mało. Jak na but treningowo-startowy trochę poniżej średniej. Jest dobrze. Z resztą but już w ręku sprawiał lekkie wrażenie.

Co w bucie?
W samym bucie znajdziemy same dobrze znane z innych butów Hoki rozwiązania. Przede wszystkim cała podstawa buta czyli podeszwa podobnie jak w klasycznych treningówkach pokroju Cliftona czy Bondi wykonana została z jednego elementu pianki Marshmallow. Jest jej trochę mniej niż w Cliftonach i dlatego też but nie jest aż tak miękki. Daje sporo amortyzacji jak na tak lekkiego buta, nie jest to typowy „poduszkowiec” i raczej nikt nie powinien narzekać na brak dynamiki.

Pianki co charakterystyczne w Hoce jest dużo. Pod piętą jest to 24 mm, pod śródstopiem – 20 mm. Jest jej mniej niż w treningowych Cliftonach (o jakieś 4-5 milimetrów). Nadal jednak jest to trochę więcej niż w najbardziej amortyzowanych modelach butów biegowych pokroju Asicsa Nimbusa… I tak samo jak charakterystyczna jest duża ilość pianki tak wcale nie wpływa to na wagę buta. Przypominam, że ten napompowany pianką but waży tylko 268 gramów.
Napakowanie pianką jest też nieco złudne, ponieważ stopa leży niżej niż wydaje się z zewnątrz. Podeszwa Hoki jest tak tak ukształtowana że stopa „wpada” w korytko w podeszwie co dodaje stabilności nawet przy tak rozbudowanej podeszwie.

Ukształtowanie daje się też odczuć podczas biegania i przetoczenia stopy. Mianowicie podeszwa jest mocno zaokrąglona i podniesiona do góry zarówno z przodu jak i z tyłu. Dodając do tego jej niewielką elastyczność tworzy nam się stosunkowo sztywna „kołyska”, która prowadzi stopę na linii tył-przód i zapewnia łatwe przetoczenie.
Bieżnik w Cavu jest jednym z bardziej „ugłaskanych” w Hoce. Jest przeznaczony na asfalt i jest mniej agresywny niż w pozostałych asfaltówkach jak Clifton czy Bondi. Jego zacięcie jest raczej szybkościowe, które uwydatniają jeszcze linie mające „prowadzić” stopę.

Jak przystało na buta, który poza bieganiem ma mieć też zacięcie „miejskie” Cavu wygląda lekko i zgrabnie. Duża w tym zasługa siateczkowej cholewki, która dodatkowo jest jednolita na całej swojej długości i bezszwowo wykończona. Wszelkie wzmocnienia jak na przykład te w rejonie czubków palców są schowane do środka, pod materiał cholewki.

Wewnątrz znajdziemy drugą warstwę cholewki, która jest podobnie jak warstwa zewnętrzna gładka i bezszwowa. Leży na stopie komfortowo i nic nie przeszkadza i nie uwiera. Wewnętrzna cholewka została też zintegrowana z językiem co dodatkowo poprawia komfort i sprawia, że język nie ma możliwości przesuwania się na boki.
Dopasowanie buta powiedziałbym, że optymalne. Mój standardowy rozmiar czyli 12 US leży dobrze. W rejonie śródstopia i pięty, czyli tam gdzie powinien być dobrze spasowany, taki jest. W palcach, gdzie powinien być luz, jest luz. Nie mam co kombinować z mniejszym czy większym rozmiarem.

Plusy
- dobra amortyzacja,
- dobre przetoczenie buta podczas ruchu,
- obniżony do 5 mm drop,
- bezszwowa, komfortowa cholewka,
- niska waga.
Minusy
- mała elastyczność podeszwy.