Hoka Mafate Speed 2 – gdzie Speedgoat nie może tam Mafate…

Podczas tegorocznego Biegu Rzeźnika to właśnie Mafate był najbardziej pożądanym butem. Był nawet bardziej pożądany niż flagowy Speedgoat. Pytań o to ile padło pytań o to skrzyżowanie poduszkowca z glebogryzarką nie policzę. Ale właśnie na takie długie biegi górskie, w dodatku pokonywane w dużej części po błocie, jest to but niemal idealny.

Przeznaczenie

Najkrótszy opis Mafate to właśnie to co napisałem we wstępie – skrzyżowanie poduszkowca z glebogryzarką. Z jednej strony to typowy poduszkowiec, bo wśród butów terenowych ciężko znaleźć alternatywy a jeśli już to można policzyć je na palcach jednej ręki. Z drugiej strony ma wysoki i głęboki bieżnik. Taki który poradzi sobie w najtrudniejszych warunkach.

Łącząc jedno z drugim mamy wybuchową mieszankę maksymalnej amortyzacji z bardzo dużą przyczepnością.

Plusy

• aktualnie najlepiej amortyzowany but terenowy na rynku,
• wyprofilowanie pomagające w przetaczaniu stopy,
• drop obniżony do 4 mm,
• bardzo niska waga jak na buta o takiej amortyzacji,
• wysoki 5mm bieżnik Vibram Megagrip.

Minusy

• wysoka cena – 699 złotych.

Hoka – co dla kogo?

Mafate ma właściwie wszystko co można w butach i w Hokach znaleźć. W porównaniu z popularnymi Speedgoatami i Challengerami ma zarówno więcej amortyzacji jak i głębszy bieżnik. To but z najwyższej półki właściwie pod każdym względem.

Alternatywy

Alternatyw dla Mafate zbyt wiele nie ma. Mogą to być wspomniane Speedgoaty, może być Altra Olympus, w ostateczności Brooks Caldera i… właściwie na tym konkurencja dla Mafate się kończy.

Skrzyżowanie poduszkowca…

To że Mafate jest poduszkowcem nie trzeba nikogo specjalnie przekonywać. Widać to z kilometra. Jest to nieco mylące, bo swoje do wysokości buta dokłada też bieżnik, ale fakt – Mafate jest wysoki nawet jak na Hokę. Wysokość pod piętą to 33 mm a wysokość pod śródstopiem to 29mm. Dużo a nawet bardzo dużo. To o milimetr więcej pianki amortyzującej niż w Speedgoat.

Wysokość może być myląca jeszcze pod jednym względem. Wzdłuż zewnętrznych krawędzi podeszwa buta jest nieco wyższa niż bezpośrednio pod stopą. Tworzy to swoiste korytko w które wpada stopa i mimo że mamy pod stopą ponad 3 cm pianki to stopa leży stabilnie.

Charakterystyczna jest też sztywność i wyprofilowanie podeszwy w „kołyskę”. Ma to nawet swoją nazwę Meta-Rocker. To właśnie przez tą kołyskę but bardzo płynnie przetacza się z tylnej do przedniej części. Dzięki niej stojąc można mieć wrażenie, że się „leci” do przodu. Nie jest to jednak wada. Podczas biegu stopa powinna właśnie „lecieć” jak najszybciej do przodu. Gdyby podeszwa była kanciasta, to być może wygodniej by się w tym bucie stało. Ale z bieganiem zapewne byłoby znacznie gorzej.

… z glebogryzarką

Uzupełnieniem tej solidnej podeszwy jest równie solidny bieżnik. Jest to 5mm Vibram Mega-Grip. Tyle wystarczy aby trzymać się na skałach a nawet w nieco głębszym błocie. Glebogryzarki od inov-8 mają co prawda jeszcze głębszy bieżnik, ale Mafate jest wystarczający do każdego trudnego terenu – od błota, przez ziemię i kamienie po skały.

Taka wysokość i kształt bieżnika dodaje mu też amortyzacji. Na choć trochę twardej nawierzchni elementy bieżnika zaczynają się uginać i pracować. Może to sprawiać wrażenie, że podeszwa pracuje jeszcze bardziej niż w rzeczywistości. Paradoksalnie mierząc go na twardym podłożu wydaje się jeszcze bardziej miękki niż jest faktycznie w terenie. Nie wspominając już o tym że na twardej nawierzchni wystające elementy bieżnika dodają też wysokości przez co Mafate wygląda na jeszcze wyższego niż w rzeczywistości jest.

Mimo tego, nie jest to w najmniejszym stopniu but na twardą nawierzchnię jaką jest asfalt czy szutrowe drogi. To but w trudny i wymagający teren.

Mafate wygląda też na ciężki kawał kloca. Niemniej jednak jest to trochę złudne ponieważ pianki zastosowane w Hoce są bardzo lekkie. Według materiałów producenta but ten waży 295 gramów. Według mojej wagi Mafate w rozmiarze 12 US waży 350 gramów. Zarówna jedna jak i druga wartość wydaje się dość śmieszna jeśli patrzymy na objętość podeszwy i przerośnięcie buta pod każdym możliwym względem.

Jest jeszcze cholewka

Na najmniej przerośniętą część Mafatów wygląda cholewka. W dużej części wykonana jest bezszwowo. Tam gdzie powinna być bardziej oddychająca tam mamy siatkę, ale dosyć solidną i gęstą. Tam gdzie but ma trzymać czyli pomiędzy szlufkami sznurowadeł a podstawą cholewki tam mamy na cholewkę naniesione usztywnienia.

Generalnie tak samo jak większość cholewki na zewnątrz wykończona jest bezszwowo tak samo jest w środku. Większość wnętrza buta, ta co ma miejsce kontaktu ze stopą wykonana jest z gładkiego jednolitego materiału. Wygląda to naprawdę dobrze. Dobrze wygląda też jeszcze jeden detal – szlufki. Wykończenia szlufek sznurowadeł to nie zwykłe dziury wycięte w cholewce jak to często się zdarza. Każda z nich została wykończona plastikowym oczkiem. Ułatwia to na pewno sznurowanie jak i pracę sznurowania podczas biegu.

Ostatnim dającym się zauważyć elementem buta jest zewnętrzny zapiętek Heel Counter. Ma postać plastikowej obejmy ze skrzydełkami. Choć wygląda na strasznie solidną to zapewnia pewną elastyczność. Nie jest tak sztywny i pancerny jak się na pierwszy rzut oka wydaje. Po złożeniu zarówno Heel Counter jak i reszta wykończenia zapiętka dobrze się do stopy dopasowuje i całkiem dobrze z nią współpracuje. Dla mnie, bez uwag.