O butach minimalnych piszę… minimalnie. Tak z raz na rok. Pierwszymi były Bare Accesy 2, których używam, niekoniecznie do biegania, do dziś. Drugimi były, wygodne choć mnie nieprzekonujące, Nike Free. Teraz mam coś co jest jeszcze krok dalej w kierunku minimalizmu – Merrell Vapor Glove.
Zaczęło się właśnie od Bare Accessów – moich pierwszych butów minimalistycznych. Jako że po dwóch latach powoli dogorywają żywota dostałem nową i jeszcze bardziej minimalistyczną zabawkę czyli Merrell Vapor Glove.
Vapor Glove to jeszcze większy poziom minimalizmu od Bare Accesów. Te pierwsze (Bare Access) to takie wprowadzenie w świat minimalizmu. To buty minimalistyczne, które mają zerowy drop, w których biega się bardzo naturalnie (prawie jak boso) i w których nie da się biegać z pięty. Niemniej jednak, jak na buty minimalistyczne i praktycznie brak amortyzacji, mają dosyć grubą podeszwę, która daje sporo izolacji od podłoża.
Vapor Glove to krok dalej. To but bez żadnych systemów trzymania stopy. Bez jakiejkolwiek amortyzacji. To but którego praktycznie nie ma. To but który zawstydza Nike Free w kategorii elastyczność. To but w którym wręcz boję się biegać…
To dlaczego go mam i o nim pisze? Bo lubię taki typ butów. Od czasu do czasu wyjdę w nim pobiegać. Będą mnie potem przez tydzień pewnie bolały łydki i wszystko inne, ale co tam… Podobno jak boli to rośnie. Poza tym lubię używać butów minimalistycznych, czy to na rowerze czy do ćwiczeń… Generalnie wszędzie tam gdzie potrzebuję mieć coś na stopie ale to coś ma mi w niczym nie przeszkadzać i najlepiej nic ważyć…
I Vapor Glove ważą właśnie tyle co nic…
Pawle, mam pytanie odnośnie doboru rozmiaru tych butów. Na co dzień biegam w Fivefingersach, które jednak za szybko niszczę, więc niestety chyba wrócę do standardowych butów. Czy te Merrelle dobrać podobnie jak Fivefingersy, czyli przylegające do stopy, czy jak standardowe buty – o rozmiar większe? Tzn. czy stopa w nich przesuwa się na tyle, że należy zostawić miejsce na palce?