Tę linię butów znam najdłużej. Pierwsze moje Ridery, które mam do tej pory w swojej szafie, to te z numerem 17 z 2013 roku. Od tego czasu minęło osiem lat, Rider obchodzi ćwierćwiecze swojego istnienia, a ja mam wrażenie, że nadal jest w nim to, czym byłem zaskoczony na samym początku – stabilność i dużo komfortu, choć to drugie weszło na nieco wyższy poziom.
Z okazji ćwierćwiecza Mizuno przygotowało też specjalną platynowo-srebrną edycję najnowszych Riderów. To te, które widzicie w tym tekście. Wygląda świetnie, ale zdaję sobie sprawę, że z praktycznego punktu widzenia taka kolorystyka może być nieakceptowalna. Uspokajam, Rider występuje też w klasycznych kolorach.
Podstawowe informacje
Dane techniczne
Przeznaczenie
Mizuno Wave Rider 25 to treningowy but do biegania po twardych nawierzchniach z bardzo dobrą amortyzacją. Sprawdzi się jako codzienne narzędzie treningowe do niemal każdego rodzaju treningu, choć ewidentnie lepiej czuje się na długim spokojnym bieganiu niż na szybkich jednostkach. Jest to but neutralny, ale z racji swojej konstrukcji bardzo stabilny, także dla osób z lekką nadpronacją (koślawieniem kostek do środka).
Plusy
- bardzo duża amortyzacja,
- komfortowa, miękko wykończona cholewka,
- ponadprzeciętna stabilność i trzymanie stopy,
- odpowiedni dla osób z lekką nadpronacją
Minusy
- wysoki drop,
- niewielka amortyzacja pod przednią częścią stopy
Mizuno – co jest co?
Mizuno Wave Rider jest najbardziej uniwersalnym butem treningowym Mizuno. To kompromis między stabilizacją, amortyzacją oraz dynamiką. Jeśli nie szukasz kompromisów, a szukasz większej stabilizacji, to odpowiednikiem dla Riderów będzie model Inspire. W przypadku większej amortyzacji warto skierować się po Sky’e, a szukając większej dynamiki przy dużym poziomie amortyzacji – po Rebelliony.
TRENINGOWO-STARTOWE | TRENINGOWE NEUTRALNE | TRENINGOWE STABILIZACJA | |
---|---|---|---|
największa amortyzacja | Wave Sky Wave Prophecy | Wave Horizon Wave Paradox | |
bardzo duża amortyzacja | Wave Rebellion | Wave Ultima Wave Rider | Wave Inspire |
duża amortyzacja | Wave Stream | Wave Equate |
Alternatywy
W przypadku alternatyw znajdziemy tutaj same najpopularniejsze dobrze amortyzowane modele z innych marek. Rider sam jest przedstawicielem tej grupy butów w Mizuno. Gdybym miał wskazać czym się wyróżnia w tym gronie to byłaby to stabilność i stabilizacja – zapewnia jej zdecydowanie najwięcej. Ale o tym niżej.
MODEL | WAGA 9 US | DROP | CENA |
---|---|---|---|
adidas SoalrGlide 4 | 318 g | 10 mm | 599 zł |
Asics Gel-Cumulus 23 | 280 g | 10 mm | 599 zł |
Brooks Ghost 14 | 281 g | 12 mm | 549 zł |
Hoka Clifton 8 | 250 g | 5 mm | 599 zł |
Mizuno Wave Rider 25 | 275 g | 12 mm | 599 zł |
NB 880 v11 | 298 g | 10 mm | 529 zł |
Nike Zoom Pegasus 38 | 261 g | 10 mm | 499 zł |
Co w bucie?
Idea konstrukcji Ridera, odkąd go znam, nie zmieniła się. Podstawą jej konstrukcji jest płytka Wave – to ten sztywny kawałek plastiku pod piętą. Nazywa się Wave od swojego kształtu, czyli fali. Fala ta ma za zadanie rozpraszać energię uderzenia stopy o podłoże (jest jednym z elementów amortyzacji) oraz zapewniać dodatkową stabilność (jest jednym z elementów stabilizacji).
Najpierw amortyzacja
Sama płytka Wave pod piętą nie zapewni wystarczającej amortyzacji. Jest elementem wspomagającym pracę pianki. Przez lata pianki w Riderach zmieniały się – U4ic, U4icX, SRtouch. Nierzadko różne odmiany pianek występowały w jednym bucie. W najnowszych Riderach jest prościej. Cała podeszwa wykonana jest z nowej pianki MizunoEnerzy – jak podaje producent: o 17% bardziej miękkiej i zapewniającej o 15% większy zwrot energii niż poprzednio używane materiały. Ma być jeszcze bardziej miękko i komfortowo niż w poprzednikach .
Pianki tej jest dużo – 36 mm pod piętą i 24 mm pod śródstopiem. Szczególnie wartość pod piętą jest wysoka bo to już blisko górnej granicy w butach biegowych jaką jest 40 mm, czyli 4 cm. W Riderach nie tylko miękkość pianki ,,robi robotę”, ale także jej wysokość i grubość. Choć nie jest najlepiej amortyzowanym i najbardziej miękkim modelem Mizuno (najbardziej miękki jest Wave Sky) to jest to but z amortyzacją, która sprawdzi się nawet u biegaczy ważących do 95 kilogramów. Oczywiście tych biegających po asfalcie i twardych drogach.
Patrząc na wysokość podeszwy widzimy też, że drop, czyli różnica między piętą a palcami, w Riderach wynosi 12 mm. Jest to wysoka wartość i jednocześnie maksymalna, która występuje w butach do biegania. Wysoki drop, to najprościej mówiąc, wysoki obcas pod piętą. Pozwala on na jeszcze większą amortyzację pod piętą oraz na odciążenie zarówno ścięgna Achillesa jak i rozcięgna podeszwowego. Nijak się ma natomiast do naturalności, czyli do ułożenia bosej stopy.
Wysoki drop oznacza też, że zdecydowanie więcej materiału amortyzującego (Wave i pianka) znajduje się pod tylną częścią stopy, a dokładniej pod piętą. Analogicznie pod przednią częścią stopy amortyzacji mamy o te 12 mm mniej. Dla osób biegających wyłącznie z pięty i potrzebujących najwięcej amortyzacji w tym miejscu, będzie perfekcyjny. Osoby biegające z wykorzystaniem śródstopia, szybciej, mogą narzekać na brak amortyzacji w przedniej części buta.
Co do samej pianki, ciężko oceniać na ile realnie jest bardziej miękka i oddająca energię, ale odkąd znam tę linię, czyli od 2013 roku, to tej amortyzacji w Riderach cały czas przybywa. Pierwsze edycje, które miałem na stopach (17. i 19.), zaskakiwały stabilnością tylnej części buta. Najnowsze zaskakują miękkością.
Potem stabilizacja…
Drugim zadaniem płytki Wave jest nie tylko amortyzacja, ale też stabilizacja. Prezentując ten model opisuję to często słowami, że w Riderach stopą jest trzymana nie tylko po bokach, ale także pod spodem. Coś jakby ten usztywniony zapiętek oplatał stopę także od spodu.
Trzymanie po bokach zapewnia oczywiście zapiętek, który w Riderach jest mocno usztywniony i mocno trzyma stopę w ryzach. Pod spodem to oczywiście Wave, który przez swoją sztywność tworzy stabilną platformę dla stopy. Nawet przy dużej ilości miękkiej pianki uciekanie pięty na boki jest mocno ograniczone. Wave ciągnie się też przez połowę długości buta i poza stabilizowaniem pięty, ogranicza też ruchy skrętne całego buta, co także wpływa na stabilność całego buta.
Generalnie usztywnienie i stabilność jest na takim poziomie, że choć Rider jest butem neutralnym, to poradzi sobie także z nadmierną pronacją, czyli w przypadku tych osób, którym kostki uciekają do środka. Ale spokojnie, osoby z neutralnym typem przetaczania stopy nie mają się czego bać.
Została jeszcze cholewka
Cholewka w Riderach została wykonana klasycznie – z dwuwarstwowej technicznej siatki. Jest wykończona bezszwowo co poprawia komfort i design buta. Dzięki bezszwowemu wykończeniu Ridery wyglądają lżej, choć akurat na ich wagę narzekać nie można. Według producenta waży 275 gramów męski i 230 gramy damski. W moim rozmiarze 12 US waży natomiast 325 gramów. Wszystko to są bardzo standardowe wartości jak na but treningowy o tym poziomie amortyzacji.
Wzmocnienia cholewki zostały tutaj wkomponowane bardzo sprytnie. Logo, poza funkcją identyfikacyjną, poprowadzone jest tak, że jest dodatkowym wzmocnieniem cholewki. Nadruk 3D, to natomiast te małe kropki, ułożone w paski – podobnie jak w przypadku logotypu, pełnią funkcję nie tylko designową, ale i wzmacniającą cholewkę.
W wykończeniu cholewki warto zwrócić uwagę też na bardzo miękkie, pluszowe wykończenie. Wokół zapiętka zostało umieszczone dużo gąbki, dzięki czemu pięta, oprócz stabilności zapewnionej przez wszelkie usztywnienia, ma też duży komfort. Drugim, z pozoru nieistotnym elementem, jest język. Także wyściełany sporą ilością gąbki i bardzo komfortowy.
Komfort zapewnia też odpowiednia szerokość i objętość przedniej części buta. Tutaj jednak mam odwrotne wrażenie jak w kwestii amortyzacji. Mam wrażenie że w kilkuletniej perspektywie Ridery stały się bardziej miękkie, ale jeśli chodzi o szerokość, to jest jej minimalnie mniej. Niemniej jednak nadal jest to dosyć szeroki but. W moim rozmiarze w najszerszym miejscu cholewka ma 107 mm szerokości, co czyni go butem szerszym niż standardowy but do biegania. Nadal więc jest to but dla osób szukających sporo miejsca w przedniej części.
Nie wolno też mylić dużej ilości miejsca na palce z szerokością całego buta. Rider, jak większość butów, ma dosyć dużo miejsca na palce, ale w rejonie śródstopia i w pięcie jest butem dopasowanym, dobrze i komfortowo siedzącym na stopie.
Podsumowanie
Rider to cały czas najbardziej stabilny but treningowy z dobrą amortyzacją. Pod kątem stabilności bije na głowę swoich konkurentów. To jest rzecz, która nawet w długiej perspektywie w tej linii butów nie zmienia się. Zmienia się natomiast amortyzacja. Jest jej więcej, jest bardziej miękko, co w przypadku buta, który ma być przede wszystkim długodystansowy a nie szybki, ma kolosalne znaczenie.