W 2014 miałem na nogach całą masę butów do biegania. Ile miałem w ręku – nie zliczę. Ale spośród tych w których miałem okazję biegać wybrałem najlepsze buty do biegania mijającego roku. Wybrałem takie trzy. Jeden który był dla mnie zdecydowanie poza konkurencją i dwa które również bardzo dobrze wspominam i które warto wyróżnić.
Zaczniemy oczywiście od tego najlepszego.
adidas Supernova Glide Boost 6 – but roku 2014

Wybór dla mnie oczywisty. To jeden z tych butów, kiedy już po pierwszym założeniu na stopę wiedziałem, że to jest to! Glide od samego początku leżał na mojej stopie idealnie. Teraz biegam w nim rzadziej, ale nadal leży perfekcyjnie. Poza tym jest bardzo dobrze amortyzowany. Dzięki niemu przekonałem się do boosta i jego fajnej miękkości. Poza tym but, choć but waży sporo (353 w moim rozmiarze 12 US) to jednak na nodze tego aż tak bardzo nie czuć. Podobnie amortyzowane do niego buty są z reguły bardziej toporne. Glide jest i bardziej miękki i jak na tak ciężki but, bardzo dynamiczny.
Tak pisałem o tym modelu: „adidas Supernova Glide Boost 6 – numer jeden na asfalt„
Tyle o bucie, który był najlepszy. W tym roku oprócz niego było tez kilka innych ciekawych butów, wśród których wyróżnię dwa:
New Balance 890 v4 – najlepszy but treningowo-startowy 2014

Nie biegałem praktycznie w innych New Balance (poza 610), ale sporo tych butów mierzyłem w sklepie i 890 wygrywa ze wszystkimi. Wygrywa przede wszystkim wygodą. W praktyce natomiast poza wygodą jest bardzo uniwersalnym butem. Jest lekki, przez co można w nim biegać dosyć szybko. Jest też (jak na tak lekkiego buta) bardzo dobrze amortyzowany. Poza tym fajnie pracuje ze stopą i na asfalcie i na ziemnej drodze. Ja 890 traktowałem jako but „triathlonowy” i wszystkie łączone treningi „rower-bieg-rower” robiłem właśnie w nim. But ma też jeden minus – po 20 kilometrach robi mi się w nim za twardo. Choć występuje w całej masie maratońskich wersji, na maraton bym go nie wziął.
Tak pisałem o tym modelu: „New Balance M890v4 – lekko, dynamicznie ale trochę twardo„
Jak dla mnie to zdecydowanie najlepszy but New Balance!
Puma Faas 600 v2 – odkrycie roku 2014

Puma to odkrycie roku. But najświeższy z wyróżnionej trójki i but, do którego musiałem się z początku przekonać. Ale kiedy już się do stopy ułożył…. Nooo… to wtedy pokazał klasę. Puma 600 to z jednej strony but dobrze amortyzowany, z drugiej strony lekki, a jeszcze z innej strony dający wrażenie naturalnego biegu. Chyba żaden inny tych trzech cech w sobie nie łączy. Owa naturalność to zasługa niższego dropu. Na papierze jest to 8 mm, a w praktyce wrażenia są takie, że dałbym coś pomiędzy 4 a 6 mm. W każdym razie, kiedy potrzebuje odmiany i chcę pobiegać w czymś innym niż ciężki, dobrze amortyzowany but, a nie chce tracić amortyzacji, biorę Pumę.
Tak pisałem o tym modelu: „Puma Faas 600 v2 – z każdym treningiem coraz lepsza„
Zabrałem ją też na Maraton Warszawki – dała rade bez problemu.
Poza tym w tym roku miałem na nogach czy biegałem jeszcze w całej masie innych butów, ale te trzy wyróżniły się z tłumu. Ciekawe, co będzie za rok?
Patrzyłem na te New Balance’y ostatnio i zastanawiałem się czy nie zrobić sobie prezentu na święta, ale się nie zdecydowałem. Chyba sięgnę po nie po nowym roku skoro tak polecasz (wpis o nich mi gdzieś umknął).