New Balance 1080 po raz piąty

New Balance 1080 to nie to w ofercie NB co lubię najbardziej. Wolę lżejsze 890 czy 1980 Zante. Niemniej jednak 1080 to jeden z topowych butów w ofercie NB. Z bardzo dużą amortyzacją dla stopy neutralnej. Co jeszcze można powiedzieć o nowych 1080?

Wizualnie

Na szczęście gust to rzecz względna. I dobrze bo nowe 1080 wizualnie nie rzucają mnie na kolana. Zresztą ja mam chyba jakiś niefart do tej linii bo poprzednie 1080 też były jednymi z tych które w ofercie NB podobały mi się mniej. Na szczęście każdy może mieć inne zdanie.

Nowy New Balance 1080 w Sklepie Biegacza dostępny jest w kolorystyce szaro-niebieskiej i zielonej. Ja mam w rękach wersję szaro-niebieską. Oldskulową bym powiedział bo kojarzy mi się z czasami kiedy to jeszcze buty nie krzyczały czerwienią, żółcią i zielenią a były szare, białe lub ewentualnie szaro-białe…

Ale spokojnie. Bardziej kolorowe 1080 również są i będą.

Przeznaczenie

Na szczęście w modelu 1080 New Balance trzyma się swojej łatwo rozumianej numeracji, gdzie:

• 10 oznacza buta o dużej amortyzacji,
• 80 oznacza buta treningowego przeznaczonego dla stopy neutralnej.

Jak możemy zauważyć po języku linia ta nazywa się cushioning czyli amortyzacja.

Razem 1080 to buty o bardzo dobrej amortyzacji dla stopy neutralnej.

To alternatywa dla takich modeli jak:

• Nike Zoom Vomero
• Saucony Triumph
• Mizuno Wave Enigma
• Asics Gel Cumulus
• adidas Supernova Glide Boost

Cholewka

Na cholewce z przodu znajdziemy oznaczenie tej samej technologii co w poprzedniku, czyli FantomFit, a więc jeśli chodzi o trzymanie stopy nie powinno się nic zmienić.

New Balance choć nie są butem wykończonym w pełni bezszwowo to nie mają też tych szwów bardzo dużo. Przeszyte jest wzmocnienie na czubku buta, przeszyte jest wzmocnienie zapietka oraz okolice ostatnich szlufek sznurówek. Najbardziej newralgiczny szew z przodu w palcach od spodu wykończony jest gładko.

Poza tym jestem zdania, że nie ma co demonizować szwów w butach. Biegałem w wielu butach i to czy są przeszyte nie robiło mi większej różnicy. Tu też nie powinno.

Ciekawiej jeśli chodzi o wykończenie wygląda za to środek buta. O szwie w rejonie palców pisałem. Ale mamy tu oczywiście szew na złączeniu części piętowej z częścią środkową. Taki szew występuje w bardzo wielu (nawet z wierzchu bezszwowych) modelach. Ciekawszy jest za to ten drugi. Ten bliżej palców i znajdujący się w połowie długości buta. Ten szew wykańcza wewnętrzny element cholewki. Ten element nie jest do cholewki doszyty tylko ot tak po prostu jest. A jak się zawinie? A jak gdzieś coś zacznie przeszkadzać? Mam wątpliwości co do takiego sposobu wykończania wnętrza buta.

New Balance 1080 ma też asymetryczny zapiętek. O co chodzi? Widać po tym gdzie załamuje się cholewka zaginając ją na wewnętrznym zapiętku.

Po zewnętrznej stronie zapiętek jest niższy:

Po wewnętrznej wyższy:

Dzieki temu choć nie jest butem dla osób z nadmierną pronacją to trochę lepiej stabilizuje stopę przed ewentualnym uciekaniem jej do wewnątrz. Poza tym zapiętek w NB 1080 wygląda bardzo klasycznie i podobnie do tego który był w poprzedniku. Jest sztywny i solidny i dobrze trzyma stopę podczas biegu.

W stosunku do poprzednika zmienione są też sznurówki. W 1080 sznurówki były klasyczne. Tak klasyczne że aż nie ma co o nich pisać. W 1080 v5 sznurówki są po pierwsze płaskie a po drugie jakby elastyczne. Podczas sznurowania delikatnie się rozciągają co sprawia fajne i inne wrażenie. Mam też wrażenie że nowy 1080 leży mi w śródstopi trochę lepiej niż poprzednik. Dzięki sznurówkom? Być może.

Podeszwa

New Balance we wszystkich swoich modelach bazuje na amortyzacji opartej na piankach. W 1080 jest to pianka N2 – ta najlepiej amortyzująca i wykorzystywana w najlepiej amortyzowanych butach jak właśnie 1080 czy 1260.

W 1080 występuje ona w dwóch odmianach:

• N2 – pod piętą jako amortyzacja pierwszego uderzenia o podłoże
• N2 Burst – bardziej sprężysta odmiana N2 pod śródstopiem czyli tam skąd stopa odbija się od podłoża.

Całość dwóch odmian N2 opakowana jest pianką ABSORB, która to stanowi większość materiału z którego wykonana jest podeszwa 1080.

Wszystkie pianki i konstrukcję widać bardzo dobrze od spodu gdzie widać z tyłu w zagłębieniu piankę N2 (jasna zielona), z przodu pod bieżnikiem N2 Burst (jasno zielona). Całość opakowana jest pianką ABSORB (biała) a elementy granatowe i pomarańczowe to twardsza guma odporna na ścieranie i zapewniająca dłuższą żywotność butów.

Takie rozwiązanie z  jest klasyczne dla bardzo dobrze amortyzowanych butów i dla butów przystosowanych przede wszystkim dla biegaczy biegających z pięty. Po założeniu tą miękkość pod piętą czuć wyraźnie. But z tyłu jest bardzo miękki i mam wrażenie, że jest bardziej miękki niż poprzednik. Pod przodostopiem natomiast amortyzacji i miękkości jest zdecydowanie mniej.

Powiewem naturalności w 1080 jest drop, który w stosunku do innych butów w swojej klasie jest obniżony do 8 mm. Przy tak dużej amortyzacji nie da się tego poczuć ale jak na tak dobrze amortyzowanego buta 8 mm to mało.

Bieżnik bez zmian. Wykonany jest z tej samej twardej gumy. Raczej asfaltowy aczkolwiek jest na tyle agresywny że spokojnie poradzi sobie również poza asfaltem na ziemnych drogach czy leśnych duktach.

Już nie MADE IN UK

Sporo można napisać o butach na temat tego co się w nich pojawiło nowego. Natomiast z 1080 zniknęła jedna rzecz. A mianowicie model 1080 już nie jest „MADE IN UK” a więc nie jest produkowany w Europie. Zamiast niego pojawił się znany wszem i wobec „Made In China” – pisany małymi literami.

Z drugiej strony większość butów jest produkowana w Azji i biega się w nich świetnie.

Waga

Waga mnie zastanawia. Otóż 1080 v5 w rozmiarze 12 US waza 353 gramy. Jak na buty z bardzo dużą amortyzacją – w normie.

Jak na 1080 – dużo. Dlaczego? Dlatego ze ich poprzednik czyli 1080 v4 waży 333 gramy, a więc całe 20 gramów więcej. I może nie byłoby w tym nic specjalnego gdyby nie fakt, że buty są do siebie podobne. Maja bardzo podobna podeszwę, wykonana z tej samej pianki, a co do cholewki trudno doszukiwać się tu jakichś wielkich zmian.

W ten sposób też zmienia się trochę postrzeganie tego modelu. Bo 1080 v4 z 333 gramami na wadze był jednym z najlższejszych butów w swojej klasie w 2014 roku. Teraz kiedy waży 353 gramy, 1080 v5 ląduje gdzieś w środku.

Cena

Pierwsza cena New Balance 1080 v się nie zmieniła w stosunku do poprzednika i wynosi 499 złotych. W stosunku do swojej bezpośredniej konkurencji (najlepiej amortyzujące buty do stopy neutralnej) z innych marek jest to dobra cena.

Podsumowując

New Balance 1080 v5 jest kontynuacją swojego poprzednika. Bardzo podobna cholewka, bardzo podobna podeszwa. Amortyzacja oparta na tych samych materiałach. Generalnie NB raczej nie próbował sprawiać niespodzianek. Jedyną niespodzianką (na minus) jest wykończenie buta wewnątrz, a dokładniej ten luźny obszyty element. Zmieniła się też waga, która wbrew bardzo podobnym rozwiązaniom wzrosła.

Niemniej jednak New Balance 1080 v5 nadal jest dobrą propozycją dla tych, którzy szukają bardzo dobrej amortyzacji za relatywnie niską cenę. Bo pod kątem amortyzacji nic się w 1080 nie zmieniło, nadal jest na bardzo wysokim poziomie, a wręcz jeszcze bardziej czuć miękkość pod piętą.

Tyle ode mnie na tą chwilę. Więcej mogliby dodać ci biegający w 1080 i znający ten model z treningów.