Sam już nie wiem czy wśród klasyków butów biegowych jest szybciej ewolujący but niż 1080 z New Balance. Pamiętam jego edycje oznaczone numerami cztery czy pięć. Z aktualną nowością oznaczoną liczbą dziesięć mają wspólny tylko symbol – 1080. A co się zmieniło?
Podstawowe informacje
Dane techniczne
Przeznaczenie
Nie zmieniła się cyfra i nie zmieniło się przeznaczenie. Nie tak dawno temu (kilka lat) kiedy niemal cała oferta butów biegowych NB oznaczana była cyferkami dwie ostatnie czyli „80” oznaczały buta treningowego dla stopy neutralnej. Dwie pierwsze stanowiły jego „klasę” a że nie było modeli np. 1280 to właśnie 1080 stanowił klasę najwyższą. Oznaczało to, że mamy do czynienia z butem treningowym o maksymalnej amortyzacji. Tym samym był i cały czas jest to typowy miękki poduszkowiec dla osób biegających dużo lub ważących dużo. Lżejszym biegaczom aż tak duża amortyzacja nie musi być potrzebna. Będzie miała wpływ za to na ich komfort. A jak przystało na buta treningowego to komfort jest tu jednym z kluczowych aspektów.

Plusy
- bardzo dobra amortyzacja,
- bezszwowo wykończona cholewka,
- minimalistyczny, elastyczny i komfortowy zapiętek,
- lżejszy od poprzednika,
- niska cena (599 zł) jak na buty o tak dobrej amortyzacji.
Minusy
- but w stosunku do poprzednika stracił nieco szerokości w przedniej części.
Alternatywy
New Balance 1080 od zawsze był tym najlepiej amortyzowanym butem od NB, niemniej jednak starszym edycjom trochę brakowało by być pełnoprawnymi alternatywami dla „poduszkowców” innych marek. Wraz z dziesiątą edycją mamy już tak miękkiego i pluszowego buta, że spokojnie może stawać w szranki z Nimbusami czy Ultraboostami.
MODEL | WAGA 9 US | DROP | CENA |
---|---|---|---|
Asics Gel-Nimbus 22 | 310 g | 10 mm | 749 zł |
Brooks Glycerin 17 | 300 g | 10 mm | 639 zł |
Mizuno Wave Ultima 11 | 320 g | 12 mm | 539 zł |
New Balance 1080 v10 | 281 g | 8 mm | 599 zł |
Nike Zoom Vomero 14 | 285 g | 10 mm | 589 zł |
Saucony Triumph 17 | 305 g | 8 mm | 699 zł |
Co nowego w bucie?
Najwięcej zmieniło się na górze czyli w cholewce. Poprzednik charakteryzował się przede wszystkim dwoma elementami. Szerokim przodem przez co był to jeden z najszerszych butów biegowych na rynku. Oraz specyficznym dość minimalistycznym zapiętkiem, który choć nie był mocno wypakowany gąbkami zapewniał dobre dopasowanie. A przy okazji niezłą wytrzymałość. Co do materiały mieliśmy klasyczny mesh wzmocniony w odpowiednich miejscach – czyli klasyka.

W nowym 1080 materiał jest zupełnie inny. Nazywa się Hypoknit 2.0 i jest czymś pomiędzy klasycznym meshem a cholewką tkaną. Wygląda lepiej, wydaje się też bardziej elastyczny, ale… Przez nieco inny kształt buta nie jest to już but który zapewnia tak dużą przestrzeń w środku jak poprzednik. Nie jest wąsko, ale 1080 nie ma już takiej „płetwy” z przodu jak poprzednik.

Tył co do idei pozostał taki sam. W NB 1080 v10 mamy więc dosyć minimalistyczny zapiętek bez przesadnego usztywnienia. Podobnie jak w poprzedniku nie mamy w nim też przesadnej ilości gąbek a jego dopasowanie się do stopy opiera się na odpowiednim kształcie oraz elastyczności materiału. Zmianą na plus jest też samo zakończenie cholewki w rejonie kostki. Jest ono bardziej miękkie i elastyczne niż w poprzedniku.
Podeszwa środkowa
W podeszwie środkowej czyli elemencie najbardziej wpływającym na amortyzację zmian jest nieco mniej. Nadal jest to jeden i całkiem duży kawał pianki FreshFoam. Ubyło go raptem o milimetr i pod piętą mamy 29 mm pianki a pod przedstopiem 21. Pianka ta została też zmieniona w stosunku do poprzednika i teraz jest to FreshFoam X.

Niezależnie od X’ów w nazwie pianka ta jest w odczuciu nieco bardziej „pluszowa” niż ta w poprzedniku. Tak jak 1080 w wersji 9 miał amortyzacji bardzo dużo tak 1080 w wersji 10 ma jej jakby jeszcze więcej. A przynajmniej takie można odnieść pierwsze wrażenie. Nadal mamy do czynienia z butem dla osób ważących dużo, biegających dużo i najzwyczajniej w świecie lubiących komfort.

Pisałem już o ilości pianki więc łatwo można wyliczyć sobie drop – 8mm. Jest to nieco mniej niż klasyczne 10-12 mm więc teoretycznie but ten nieco bardziej sprzyja naturalnemu ułożeniu stopy i bieganiu ze śródstopia, ale… Przy butach o tak dużej amortyzacji różnica 8, 10 czy 12 mm jest w praktyce niewyczuwalna i wręcz nieistotna.
Podeszwa zewnętrzna
Na samym końcu mamy podeszwę zewnętrzną, czyli najprościej mówiąc – bieżnik. W swej formie nawiązuje on do haksagonalnych kształtów które są charakterystyczne dla pianki FresFoam. Mamy więc sporo „kwadracików” ale niezbyt agresywnych i przeznaczonych głównie na miejskie warunki.

Warto zwrócić uwagę, że w 1080 mamy dużo twardej odpornej na ścieranie gumy. Guma jest zarówno z tyłu jak i z przodu buta, gdzie mamy dodatkowe nacięcia aby jej ilość nie usztywniła zbyt podeszwy. Wolne od gumy jest tylko to miejsce które ma najmniej inwazyjny kontakt z podłożem, czyli miejsce „pod łukiem stopy”.

Na wadze 318 gramów
Według materiałów producenta cała ta konstrukcja waży 281 gramów w rozmiarze 9 US. W moim rozmiarze 12 US waży 318 gramów co jest raczej niską wartością jak na buty z tak dużą amortyzacją. Jest to też o 22 gramy mniej niż jego poprzednik. Raczej nie powinien nikomu ciążyć na stopie tym bardziej, że wybierając 1080 wybierasz komfort a nie niską wagę. To pierwsze wraz z 1080 v10 dostajesz, to drugie masz przy okazji.
