Vongo – ta nazwa mówi niewiele. A trochę szkoda, bo pod nią kryje się jeden z lepiej amortyzowanych butów ze stabilizacją. To propozycja dla osób, które szukają zarówno dużej amortyzacji jak i stabilności. Dodatkowo jest to but oferujący całkiem sporo szerokości w przedniej części. Choć w pierwszej chwili wyglądający niepozornie, to mogący być niezłą alternatywą wśród butów ze stabilizacją.
Podstawowe informacje
Dane techniczne
Przeznaczenie
Przeznaczenie tego buta wymieniłem już we wstępie. Vongo to but treningowy z bardzo dobrą amortyzacją oraz stabilizacją do biegania po twardych nawierzchniach. Jest to zatem propozycja w szczególności dla osób ze stopami z nadmierną pronacją. Jest to też but dla tych, którzy potrzebują miękkiego i stabilnego towarzysza codziennych treningów.
Plusy
- bardzo dobra amortyzacja,
- niska waga jak na but o takiej amortyzacji,
- elastyczny materiał cholewki dopasowujący się do stopy,
- dobrze trzymający bezpieczny zapiętek.
Minusy
- brak
New Balance – co jest co?
Analizując jego budowę, przeznaczenie, ilość amortyzacji to mamy tutaj do czynienia z butem, który może być stabilizowanym bratem dla modelu 1080 czy nawet More. We wszystkich występuje ta sama pianka – Fresh Foam, w Vongo jest jej nawet nieco więcej niż w 1080, a minimalnie mniej niż w More. W przeciwieństwie do nich jest jednak butem z dodatkową stabilizacją. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że to ,,but dla pronatorów”.
TRENINGOWE | TRENINGOWE STABILIZUJĄCE | STARTOWE | STARTOWE STABILIZUJĄCE | |
---|---|---|---|---|
największa amortyzacja | 1080 More | Vongo | ||
bardzo duża amortyzacja | 880 | 860 | ||
duża amortyzacja | 680 | FuelCell RC FuelCell TC | ||
umiarkowana amortyzacja | Tempo Zante | |||
mała amortyzacja | 1400 | 1500 |
Alternatywy
Alternatyw dla Vongo z roku na rok jest coraz mniej, ale pisałem już, że producenci trochę ,,rakiem” wycofują się z butów ze stabilizacją. Typowych butów ze stabilizacją jest mniejszy wybór, a te które zostają, bardzo często stawiają na stabilność (zarówno dla osób ze stopą neutralną jak i nadmiernie pronującą) niż stabilizację (wyłącznie dla nadpronatorów). Niemniej jednak Vongo jest konkurencją dla takich modeli jak:
MODEL | WAGA 9 US | DROP | CENA |
---|---|---|---|
adidas Solarglide ST 3 | 290 g | 10 mm | 599 zł |
Asics Gel-Kayano 28 | 308 g | 10 mm | 759 zł |
Brooks Glycerin GTS 19 | 303 g | 10 mm | 699 zł |
Mizuno Wave Inspire 17 | 285 g | 12 mm | 579 zł |
New Balance Vongo v5 | 280 g | 8 mm | 649 zł |
NB Vongo – podeszwa
Kiedy przyjrzeć mu się bliżej to pod mało znajomą nazwą Vongo kryje się but, który ma dużo cech wspólnych z modelem 1080, czyli najlepiej amortyzowanym butem do biegania od New Balance. Podobieństwa te są zarówno w podeszwie jak i w cholewce. W podeszwie, bo tak samo jak 1080 czy More, została wykonana ona z pianki FreshFoam X. Pianki tej jest dużo – 34 mm pod piętą i 26 mm pod przednią częścią stopy. Daje mu to dużo amortyzacji i bardzo dużo komfortu. Ten but spokojnie da sobie radę nawet z ciężkimi biegaczami ważącymi ponad 90 kilogramów. Jednakże porównując go do modelu 1080 mam wrażenie, że Vongo jest nieco mniej amortyzowanym butem. Ale tylko minimalnie mniej.
Przyjęło się też wymieniać jednym tchem 1080 i More jako najlepiej amortyzowane buty do biegania od New Balance, a Vongo wcale im wiele nie odbiega. W odczuciu może być (to bardzo indywidualna kwestia) mniej miękki od 1080, ale pianki pod stopą ma od niego więcej. Jak wspomniałem, Vongo ma podeszwę o wysokości 34/26 mm, a 1080 ,,tylko” 30/22. Zarówno z tyłu jak i z przodu Vongo ma więcej miękkiej pianki od flagowego 1080. Porównując go z More v2 (33/29) wypada podobnie. Vongo ma minimalnie więcej z tyłu, ale minimalnie mniej z przodu.
Patrząc na cyfry łatwo policzyć, że drop w Vongo wynosi 8 mm – to minimalnie mniej niż standard który wynosi 10-12 mm. Jednak nadal jest to wartość bardzo bezpieczna i w zasadzie odpowiadająca wszystkim.
Stabilizacja w podeszwie w Vongo została rozwiązana w sposób klasyczny – czyli w formie bloku sztywniejszej/twardszej pianki Dual Density Post po stronie przyśrodkowej podeszwy. Działa trochę jak taki ,,ogranicznik”. Jeśli stopa podczas ruchu chce się mocno przekoślawiać do środka (nadpronować) to taki blok nieco to ogranicza. Przy czym słowo ,,nieco” jest tu kluczowe. Przy dużej nadpronacji nie ma takiego rozwiązania w bucie. Wtedy jedynym rozwiązaniem są wkładki stabilizujące.
Bieżnik – typowo asfaltowy, mało agresywny z niewielkimi nacięciami. Wykończony sporą ilością gumy co ma zabezpieczać go przed zużyciem na asfalcie. Bieżnik jest ten bardzo pododbny do tego w 1080 v11 z tą różnicą, że więcej gumy znajduje się po stronie przyśrodkowej, czyli tam gdzie znajduje się blok stabilizujący. Ma to związek z tym, że w przypadku nadmiernej pronacji jest to te miejsce podeszwy, które ,,obrywa” najbardziej.
NB Vongo – cholewka
W cholewce znów napotykamy analogię do 1080. Jest nią HypoKnit – dziany materiał cholewki, który znajduje się w części przedniej. Cechuje się dwoma rzeczami – oddychalnością oraz elastycznością. To właśnie dzięki elastyczności jest to but, który zapewnia ponadprzeciętną ilość miejsca na palce. Sam w sobie nie jest przesadnie szeroki. Cholewka w najszerszym miejscu ma 106 mm szerokości co jest wartością ponadprzeciętną, ale nie rekordową. Cholewka nadrabia jednak to właśnie elastycznością. Dzięki tak elastycznemu materiałowi wydaje się, że w środku jest więcej miejsca niż jest w rzeczywistości. W ten sam też sposób but zapewnia dużo miejsca na palce nawet w przypadku nieco szerszych stóp. Czego nie ma w szerokości to nadrabia elastycznością.
Poza elastyczną i przestronną przednią częścią buta nie ma tu wiele zaskoczeń, a środkowa i tylna część cholewki jest dość standardowa. Materiał w tych miejscach jest grubszy, sznurowanie jest klasyczne i z płaskimi sznurowadłami. Konstrukcja buta jest prosta, ale stawia na komfort i wygodę. Co do tego ciężko się w tym bucie do czegoś przyczepić.
Pewnym ewenementem i innowacyjnym rozwiązaniem może być asymetryczny zapiętek. To kolejny ukłon w stronę stabilizacji i poprawienia stabilności. Chodzi w nim o to, że wewnętrzne usztywnienie jest minimalnie inaczej wycięte po obu stronach cholewki. Po stronie wewnętrznej/przyśrodkowej jest nieznacznie wyższe niż po zewnętrznej. Ma to nieco bardziej trzymać stopę podczas nadmiernej pronacji. Jest to jednak bardzo mała różnica w wysokości i w praktyce zupełnie niewyczuwalna.
Wracając do porównań między Vongo i 1080 to właśnie zapiętek jest miejscem, gdzie różnice są największe. W 1080 jest dość cienki, miękki i anatomicznie wyprofilowany. Trzyma stopę w sposób subtelny. Vongo natomiast to jego kompletne przeciwieństwo – zapiętek jest gruby, opakowany komfortowymi gąbkami i tradycyjnie usztywniony. Trzyma piętę w sposób solidny.
NB Vongo – waga
Często przyjęło się generalizować, że stabilizacja swoje waży. W przypadku Vongo niekoniecznie jest to odczuwalne. Według materiałów producenta męski but waży 280 gramów, damski 222 gramy. Moja waga natomiast mówi, że Vongo w rozmiarze 12 US waży 320 gramów. Wszystko to dość standardowe wartości jak na dobrze amortyzowany but treningowy. Korelując to z wysoką podeszwą (a jeszcze kilka milimetrów podeszwy więcej i nazwałbym go butem maksymalistycznym) można nawet powiedzieć, że jest to but lekki jak na swoją objętość i oferowaną miękkość.
Podsumowując
Vongo ma w sobie trochę innowacyjności w postaci pianki FreshFoam i cholewki Hypoknit. To pierwsze sprawia, że osoby szukające dużo amortyzacji nie będą zwiedzone. Z kolei to drugie, że sprawdzi się jeśli ktoś szuka buta z dużą ilością miejsca na palce. Poza tymi dwoma rozwiązaniami Vongo stawia na komfort i nieskomplikowane, ale sprawdzone rozwiązania. Dla osób szukających miękkości, a zarazem stabilności podczas codziennych treningów to dobra propozycja.
Skoro minusów brak, to na pewno się nad nimi zastanowię w nowym sezonie 🙂
Witam. Szukam butów, ponieważ przymierzam się do maratonu. Ważę 60 kg, mierzę 170 cm. Dwa lata temu byłem w profesjonalnym sklepie, zrobiono mi pomiar, itp. Mam stopę lekko próbującą. Zakupiłem Brooks Ravenna 10, rozmiar 42. Proponowano mi 42,5 ale… szczerze? Jestem dosyć skromnej postury i wyglądałem w nich… komicznie. Biegam w nich do dzisiaj. W zeszłym roku 4 półmaratony. Czuję, że potrzebuję więcej amortyzacji niż moje Brooksy. Możesz mi coś polecić? Chodzi o buty na długie wybiegania po twardych nawierzchniach. Fajnie gdyby były też nie cięższe niż wspomniane Brooksy.
Jeszcze jedno, często zwłaszcza po intensywnym wysiłku, bolą mnie wewnętrzne części piszczeli.
Mam problem z lewą stopą. Po 15 km odczuwam dyskomfort. Zeszły mi już dwa paznokcie 3 i 4 licząc od małego palca. Prawa siedzi idealnie, ale lewa po długim biegu jest pokiereszowana.
Jakieś propozycje butów?
Z góry dziękuję.
Rzeczone pokieraszowanie wynika z za małego buta, zawsze któraś stopa jest odrobinę większa od drugiej i to pod nią powinno się dobierać rozmiar, prawdopodobnie właśnie to 0.5 rozmiaru więcej, które Ci polecali rozwiązałoby problem. Należy również mieć na uwadze, że podczas biegu stopa odrobinę puchnie i się rozchodzi, to też trzeba mieć na uwadze. Ja dobieram but tak abym miał jeszcze odrobinę luzu szczególnie przy palcach, ale jest to kwestia indywidualna, bo ta 'drobina’ dla każdej stopy jest inna 🙂
Witam.
Na Zalando lounge są te buty w super cenie:
329 zł.