Kilka tygodni temu uznałem go za najlepszy szybki but 2019 roku. Na tyle dobry, że od kilkunastu tygodni zabieram go ze sobą na zdecydowaną większość swoich szybkich treningów. Dlaczego?
Podstawowe informacje
Dane techniczne
Przeznaczenie
Na sam przód kilka słów wstępu czyli co to jest za but. Zoom Fly 3 to treningowo-startowy but na twarde nawierzchnie. Jego konstrukcja z karbonową płytką stworzona została do biegania po asfalcie i równych gładkich trasach. Im dalej od asfaltu, kostki czy bieżni tartanowej tym gorzej.
Jest to but przede wszystkim dla osób które szukają dodatkowej szybkości na szybkich treningach. Brzmi to trochę jak masło maślane, ale o ile samą prędkość rozwiniesz dzięki swojemu wytrenowaniu to Zoom Fly dołoży Ci od siebie do tego jeszcze trochę dynamiki.

Plusy
- dobra sprężystość i dynamika,
- konstrukcja wspomagająca przetoczenie i odbicie stopy,
- duża amortyzacja i miękkość jak na but startowy,
- bardzo dobra wytrzymałość jak na karbonową startówkę (w porównaniu z Vaporfly Next%).
Minusy
- mała stabilność przy ruchach bocznych,
- przy chociażby najmniejszej wilgoci problem z brakiem przyczepności,
- wysoka cena.
Dlaczego na asfalt?
Generalnie jest to zasługa przede wszystkim samej konstrukcji buta. Nike był prekursorem stosowania w podeszwie buta płytki z włókna węglowego. Ten niepozorny kawałek tworzywa działa na zasadzie sprężyny pozwalającej w końcowej fazie przetoczenia stopy na bardziej efektywne wybicie. Brzmi pięknie i działa skutecznie. Działa też tym lepiej im większą prędkość rozwijasz. W moim przypadku przy tempie 4’30/km jeszcze niewiele różni się od klasycznej niekarbonowej startówki. Przy setkach, dwusetkach czy czterysetkach gdzie rozpędzam się do np. 3’30/km idzie jak zły. Uwielbiam go na takich treningach.

Nike – co różni go od Vaporfly’a
Patrząc na ofertę butów Nike Zoom Fly 3 jest jednym z czterech „szybkich” butów Nike. Na półce stoi pomiędzy Vaporfly’em a Pegasusem Turbo, jednak pod kątem konstrukcji i tego jak zachowuje się podczas treningów zdecydowanie bliżej jest mu właśnie do Vaporfly’a.

Rożnica jest jednak zasadnicza jeśli chodzi o zastosowaną piankę, która otacza płytkę z włókna węglowego. W Vaporfly jest ultramiękki ZoomX. W Zoom Fly 3 jest to nieco cięższa pianka React. Różnica na pierwszy rzut oka niezauważalna, ale lekkość Vaporfly jest okupiona krótką żywotnością buta. Vaporfly to but na 200-300 km. W swoich Zoom Fly zrobiłem już spokojnie te 200 km i nie widzę żadnej różnicy. Nadal jest miękkość i nadal czuć ten szybki pazur przy większych prędkościach.
Myślę, że w swoich Zoom Fly 3 spokojnie zrobię 800 czy nawet 1000 km. W ten sposób jest to o wiele bardziej ekonomiczny wybór od Vaporfly Next%. Kosztuję połowę mniej, a wytrzyma trzy razy dłużej.

To czego stratę najbardziej poczujemy to waga. Vaporfly w moim rozmiarze 12 US waży 210 gramów. Ten sam rozmiar Zoom Fly 3 waży gramów aż 294! Nadal niedużo w porównaniu do ogółu butów biegowych, ale od Vaporfly’a dzieli go przepaść.
Bieżnik tak, ale…
Pewne zastrzeżenia mam do bieżnika. Aby odchudzić buta bieżnik został także odchudzony. Twarda guma węglowa skupiona jest pod przednią częścią stopy, czyli tam gdzie następuje odbicie z palców. Guma ta wygląda solidnie, ale kiedy temperatura spadała do około zera stopnia Celcjusza i na asfalcie pojawiała się choćby najmniejsza wilgoć to but łapał lekki uślizg. Nie jest to problemem kiedy odcinki robię na kilkusetmetrowej prostej. Ale na łukach trochę bym się bał o przyczepność. Ja skręciłbym w lewo a buty pojechały prosto. Ałć!

Stabilność do okiełznania
Każdy but projektowany jest aby poruszać się do przodu. To bardziej niż zrozumiałe. Niemniej jednak Zoom Fly przez karbonową płytkę jest wybitny pod tym kątem. Póki ciśniesz przed siebie jest bardziej niż dobrze. But trzyma się dobrze stopy i pracuje jak powinien. Brak stabilności? W żadnym wypadku! Czuję się w nim bardziej niż pewnie.
Ta pewność znika kiedy chcę zrobić coś innego. Nie lubię go na wszelkiej maści ćwiczeniach biegowych a już w szczególności tych wymagających ruchu bokiem jak krok dostawny czy przeplatanka. Przy takim bocznym skakaniu jest tak mało stabilny, że na początku wręcz się ich bałem. Z czasem go okiełznałem i na tej formie treningu, ale nadal podczas ćwiczeń każdy inny but wydaje mi się sto razy bardziej stabilny.

Cholewka, czyli VaporWeave plus
Cholewka w Zoom Fly’u wygląda specyficznie. Znajdziemy tutaj materiał znany z Vaporfly’a czyli VaporWeave. Niemniej jednak grubszy, bo dwuwarstwowy. A w zasadzie na zewnątrz jest VaporWeave, a pod spodem coś co przypomina normalną siatkową cholewkę.
Zakłada się go troszkę ciężej niż klasyczne buty z językiem, ale szybko można przywyknąć. Tym bardziej, że pozbycie się języka sprawiło, że cholewka bardzo miło przylega do stopy. Nawet przy lekkim sznurowaniu trzyma się jej bardzo dobrze.

Może umknąć też uwadze, że w Zoom Fly’u mamy też dość miękki zapiętek bez grubego wewnętrznego usztywnienia. Niemniej jednak jego wyprofilowanie jest takie, że dobrze przylega do stopy. Pisząc wyprofilowanie mam na myśli ogólny kształt zapiętka i dwie miękkie poduszeczki wewnątrz trzymające piętę (można nie zauważyć, ale tam są) a nie wysunięty w górę tył buta. Ten „ogonek” akurat nie ma żadnego większego zastosowania.

Suma summarum
Suma summarum Zoom Fly to jeden z najlepszych szybkich butów ostatnimi czasy. Osobiście oceniam go nawet wyżej niż Vaporfly’a z tego względu, że jest dostępny dla szerokiego grona biegaczy i temu szerokiemu gronu biegaczy posłuży przez wiele setek kilometrów. Mi służy dzielnie nie wiem który już tydzień. Dopasowaliśmy się niemal bez pudła. Jedyny minus to ten bieżnik – mógłby się trzymać lepiej.
Ale poza tym – bomba!
Witam. Czy jest dla Ciebie lepszy od adidasa adizero boston?
Ciężko powiedzieć. To dwie różne specyfiki. Miękka Zoom Fly’owa i klasyczna Bostonowa. Nie jestem w stanie wybrać jednej z nich 😉 Aktualnie na treningach dużo częściej biegam w Zoom Fly’u, ale na zawodach prawie cały czas w Bostonach. Zoom Fly’a na start zabrałem tylko na Bieg Niepodległości.
A jak porównasz go do Pegasusa Turbo?
Chodzi mi o buty do triathlonu gdzie półmaratony i maratony robię w tempie 4:00-4:15 min/km.
Część
Zastanawiam się nad zakupem. Na stronie sklep biegacza są tylko bez obrazy ten zielony model wygląda mi na jakąś podróbkę.
Możesz mi coś o tym powiedzieć
Pozdrawiam serdecznie
Dzięki za wyczerpujący materiał. Pytanie odnośnie zapietka: na zdjęciach wyglada na dość wysoki, czy jest tak w rzeczywistości?
Moje ostatnie 5 par biegowych butów to Asics, ze względu na właśnie ten wysoki zapiętek. Przyznam szczerze, ze zwyczajnie ze względów estetycznych bardzo chciałabym biegac w Nike. Jednak Ze sklepu biegowego zawsze wychodzę z Asicsami, rozsądek bierze gore.
Bądź może polecasz inne modele Nike treningowo startowe bądź startowe, z takim właśnie Zapietkiem jaki ma Asics?
boston czy zoom fly pod 3;50 10 km?
pozdrawiam
Ja wybrałbym Bostona.