Petzl Tikka 2 – solidna i uniwersalna czołówka

9 listopada 2012 5  min czytania
Petzl Tikka 2 - zbliżenie

Czołówka przyjacielem biegacza jest. A szczególnie biegacza lubiącego lub pragnącego biegać po zmroku. Jedną z propozycji dla takich właśnie osób jest Petzl Tikka 2 – podstawowa, mała i lekka lampka czołowa. Idealna do biegania i dobra na każdą okazję i na każdy dzień. A tak dokładniej, to dobra na każdy wieczór i każdą noc.

REKLAMA

Czołówka ta jest mała i lekka. Całość po zwinięciu paska można zamknąć w dłoni. Jest dzięki temu poręczna i można ją zabrać wszędzie. Nie zajmie wiele miejsca, a będziemy przygotowani na bieganie po zmroku.

Lampka wygląda też na solidnie zrobioną. Co prawda nie składa się z wielu elementów, lecz elementy wyglądają porządnie. Podczas regulacji kąta padania światła, czy przy otwieraniu komory baterii nie słychać trzeszczenia plastiku czy innych podejrzanych odgłosów.

Petzl Tikka 2 - zbliżenie

Tryby świecenia

Czołówka wyposażona jest w cztery diody LED o mocy 40 lumenów. Posiada trzy tryby świecenia:

  • Maximum,
  • Economic,
  • Flashing mode.

Tryb Maximum jak sama nazwa wskazuje oferuje największą moc świecenia. W tym trybie czołówka świeci naprawdę jasno. Zapewnia bardzo dobrą widoczność nawet nocą w ciemnym lesie. Zresztą ten tryb służy głównie do takich ekstremalnych ciemności. Wbieg z jasnej ulicy do ciemnego lasu, czy pokonanie nocą jakiegoś leśnego zarośniętego odcinka, to są momenty, kiedy używam tego trybu.

Tryb Econimic, ma dawać wystarczająco dużo światła przez wystarczająco długi czas. Zapewnia słabsze światło niż tryb Maximum i tą różnicę zdecydowanie widać. Lecz i tak światła jest wystarczająco dużo. Wystarcza go w zupełności do biegania po bardziej zacienionych osiedlowych ulicach, a także do biegania nocą po znajomym lesie. Podczas biegania nocą po lesie najważniejsze są pierwsze minuty. Potem oczy przyzwyczajają się do ciemności i ilość światła zapewnianego przez tryb „eco” w zupełności mi wystarcza. Widzę, gdzie i po czym biegnę.

Tryb Flashing mode to krótkie (ok 0,5 sekundowe) błyski światła. Biegać się przy nich w żaden sposób nie da, ale świetnie sygnalizują nasze położenie. W sytuacji, kiedy biegniemy średnio oświetloną ulicą, po której poruszają się samochody, możemy włączyć ten tryb i mamy większą pewność, że kierowcy nas zobaczą. Oczywiście, nie ma też przeciwwskazań, by czołówkę założyć odwrotnie tak, by mrugała do tyłu.

Pomiędzy trybami świecenia przełączamy się za pomocą przycisku na górze czołówki. Jeden klik – tryb Maximum, dwa kliki – tryb Economic, trzy kliki – Flashing mode. Przełączanie jest intuicyjnie, szybkie i wygodne.

Petzl Tikka 2 - widok ogólny

Bieganie i wygoda

W czołówce nie biegałem często. Przed Biegiem Rzeźnika robiłem w niej regularnie nocne rozbiegania po lesie. Przebiegłem w niej też początek samego Rzeźnika, gdzie prawdę mówiąc, czołówka niewiele się przydała. Potem jeszcze kilka razy wybrałem się z nią nocą do lasu, lecz już rzadziej. Potem całe wakacje przeleżała na półce, a ostatnio z racji szybko zapadających ciemności znowu zacząłem ją używać. Tej jesieni już nocą po lesie biegałem.

Czołówka dobrze trzyma się głowy. Nigdy nie miałem problemu z jakimikolwiek zsuwaniem czy przesuwaniem się lampki na głowie. Pasek jest szeroki i mimo że jest dosyć ścisły (tak go ustawiłem), to nie powoduje dyskomfortu. Inną sprawą jest to, że zawsze pomiędzy czołówką a głową mam choćby buffa. Niestety, ale jestem człowiekiem, który źle się czuje biegając z gołą głową, wiec i czołówkę mam zawsze na czymś, najczęściej na jakiejś chuście.

Podczas biegu czołówki niemal się nie czuje. Waży 81 gram razem z bateriami. To mało. Na tyle mało, że po kilku minutach biegu zapomina się, że ma się latarkę na głowie.

Petzl Tikka 2 - na głowie

Światło

Jak już pisałem światło czołówki jest wystarczające do oświetlenia drogi przed nami. Jej zasięg według producenta to 29 metrów w trybie Maximum i 13 metrów w trybie Econimic. Z tymi danymi mogę się zgodzić, ale podane wartości to jest maksymalna odległość, gdzie zobaczymy docierające światło. W praktyce i tak najczęściej oświetlamy drogę do 10 metrów przed sobą. Tryb Maximum na takim dystansie daje dużo światła. Powierzchnię widać dobrze i wyraźnie. Natomiast tryb Ecominic jest słabszy i daje umiarkowaną ilość światła. Widoczność w tym trybie jest znacznie słabsza niż w maksymalnym. Nawierzchnię widać nieźle i o ile biegamy w znajomym sobie terenie, nie będziemy mieć większych problemów. Natomiast w miejscach, których nie znamy lub tych bardziej zarośniętych i trudniejszych technicznie, światła będzie za mało.

Czołówka posiada możliwość regulacji kąta świecenia. Można lampkę ustawić tak by świeciła maksymalnie w przód, a można ustawić tak, by nam świeciła pod same nogi. Regulację można wykonywać w trakcie biegu i jest ona bezproblemowa.

Petzl Tikka 2 - komora baterii

Zasilanie i wytrzymałość

Czołówka zasilana jest trzema bateriami AAA. Baterie mieszczą się w tej samej obudowie, co sama lampka. Wedle producenta starczają na 90 godzin pracy w trybie Maximum, 120 godzin w trybie Economic i aż 300 godzin w trybie Flashing mode. Na ile to jest prawdą, nie wiem i ciężko te dane zweryfikować. Oceniam, że z czołówką jak na razie przebiegłem łącznie kilkanaście lub dwadzieścia kilka godzin. Jak na razie nie dostrzegam absolutnie żadnej różnicy, jeśli chodzi o jakość światła rzucanego przez latarkę na kolejnych treningach.

Jest natomiast różnica na pojedynczym treningu. W ciągu godziny pracy daje się zauważyć spadek jasności światła. Nie jest on widoczny w trybie Econimic, gdzie po godzinie biegu nie widziałem żadnej różnicy. Natomiast w trybie Maximum, po godzinie spadek jasności był istotny i zauważalny.

Petzl Tikka 2 - pasek

Podsumowanie

Petrz Tikka 2 to podstawowa, lecz solidna czołówka. Nie jest to lampka przeznaczona na najtrudniejsze leśne trasy, ale daje wystarczająco dużo światła, aby poradzić sobie w biegu nocą po lesie. Jak na taki podstawowy model radzi sobie całkiem dobrze. Jej zaletą jest też kompaktowość. Nie zajmuje wiele miejsca. Jest mała i poręczna, a na głowie niemal jej nie czuć.

REKLAMA
Paweł Matysiak
Autor tekstu Paweł Matysiak

Bieganiem oraz doborem odpowiednich butów do biegania zajmuję się od kilkunastu lat. Prywatnie jestem biegaczem-amatorem a w swojej biegowej przygodzie startowałem zarówno na 1000 metrów na bieżni jak i w górskich biegach ultra. Zawodowo udzielam porad dotyczących wyboru odpowiednich butów do biegania. Sam mam ich w domu więcej niż jestem w stanie policzyć.

Subscribe
Powiadom o
guest
4 Komentarze
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Kuba
Kuba
12 lat temu

Mam identyczną, tylko niebieską.

Marcin
12 lat temu

Takze mam taka sama tylko, że niebieska. Popularny ten model 🙂 ja rownież polecam 🙂 biegam od roku i moim zdaniem jest bardzo fajna.

Jakub
11 lat temu

Używam modelu Tikka 2 zarówno w pracy (ratownictwo), jaki w „cywilu” (treningi, wypady w góry itd.). Jak do tej pory mnie nie zawiodła, więc jeśli będę kupował następną czołówkę, to też będzie to Petzl.