Saucony Jazz 17 – przewiewnie, ale bez błysku

Długo mi się zeszło (zbiegło) zanim napisałem coś o Jazzach. Nie dlatego ze mało w nich biegałem. Dlatego, że ciężko znaleźć w nim coś wyrazistego i wyjątkowego. Bo ani się w nim nie ma czym zachwycać (poza hiper przewiewnością), ani co krytykować. A biega się dobrze…

Przeznaczenie

Jazz to but do biegania dla osób ze stopą neutralną o dobrej amortyzacji. Z trójki dostępnej w Sklepie Biegacza Jazz jest tym trzecim w kolejności najlepiej amortyzowanym butem Saucony dla stopy neutralnej. Najlepiej amortyzowany jest Triumph, bardzo dobrze Ride, dobrze – właśnie Saucony Jazz.

Osobiście bardzo często ową trójkę – Triumph, Ride, Jazz –  zestawiam z bardzo analogiczna neutralna trójka Asicsa. Czyli Nimbus, Cumulus i Pulse. Tak więc bezpośrednim konkurentem dla Jazzów jest Asics Gel-Pulse,  aczkolwiek moje pierwsze wrażenie w Jazzach jest lepsze niz w Pulse’ach. Dlaczego? Nie wiem, ale mi po prostu lepiej leżą Saucony.

Alternatywy

• Nike Zoom Pegasus
• Asics Gel-Pulse
• adidas Response Boost
• Puma Faas 600
• New Balance 880

Cholewka

Patrząc na materiały producenta o cholewce nie da się nic powiedzieć. Nie ma w niej tajemniczo brzmiących systemów. Na papierze cholewka jest bardzo zwykła. Tak naprawdę po przyjrzeniu się jej z bliska również nie znajdziemy w niej nic specjalnego.

Rzeczą najbardziej rzucającą się w oczy w Jazzach jest fakt, że buty nie korzystają z technologii bezszwowej. Przeszycia widoczne są na placach gdzie wręcz naszyty jest dodatkowy element zabezpieczający przód buta. Przeszycia widoczne są też na bokach cholewki. Aczkolwiek patrząc od zewnątrz nie ma ich wiele:

Tak od wewnętrznej strony jest ich całkiem sporo.

Po zajrzeniu do wnętrza buta wygląda to podobnie. Od zewnątrz w miarę gładko i od wewnątrz sporo szwów. Generalnie większa ilość szwów to większe ryzyko podrażnień i otarć niemniej jednak jest to sprawa mocno indywidualna. Ja w żadnych butach jeszcze się problemów od dużej ilości przeszyć nie nabawiłem. Daltego faktu że Jazzy są wykończone szwowo nie będę demonizował.

Zaglądając do wewnątrz buta widać jeszcze jedną rzecz. Cholewka w Jazzach jest iście ażurowa. Jak firanka. To najlepiej wentylowanych butów do biegania jakie mam i ciężko pod tym względem go do jakiegokolwiek innego modelu porównać. W zimę kiedy wieje czułem jak mi wręcz wiało po palcach. Im jest cieplej tym czuję to mniej. Im dłużej biegam tym bardziej się do tego przyzwyczajam. Generalnie oddychanie tego buta jest lepiej niz zadowalające i powtórzę – to najlepiej wentylowany but do biegania jaki mam.

W takim przypadku ironią jest że w bucie biegałem od stycznia do marca czyli wtedy kiedy jest najzimniej. Na szczęście zima w tym roku nie była mroźna i Saucony w połączeniu z moimi zimowymi skarpetami dawały radę. W lato na upały będą jeszcze lepsze.

Jeśli chodzi o miejsce w środku to umiarkowanie. Powiedziałbym że wzorcowo. Z przodu te buty są może minimalnie szersze niż zazwyczaj, ale już w śródstopiu i w pięcie są dobrze dopasowane. Nie odbiegają pod tym względem od konkurencyjnych modeli. Generalnie jest OK i nie mam się do czego przyczepić.

Podeszwa

Zaczniemy technicznie. Marka Saucony korzysta z dwoch technologii a w zasadzie tworzyw amortyzujacych. PowerGrid i ProGrid. PowerGrid jest stosowany w lepiej amortyzowanych modelach jak Triumph i Ride. ProGrid jest stosowany w modelach mniej amortyzowanych jak właśnie Jazz.

• ProGrid użyty w Jazz to połączenie gumy i polimeru, które ma amortyzować i rozpraszać wstrząsy. Znajduje się w całości wewnątrz podeszwy i jest niewidoiczne z zewnątrz, ponieważ otoczone jest…
• Impulse EVA – czyli lekko zmienianą pianką EVA, która stanowi zewnętrzna osłonę dla ProGrid. W moich Jazzach to ta pianka koloru białego. Ale to nie wszystko bo pod piętą jest jeszcze…
• SRC – czyli dodatkowa dobrze amortyzowana pianka pod piętą. Umieszczona po zewnętrznej stronie pięty, czyli tam gdzie ląduje większość biegaczy. To ten niebieski element.

Do tego bieżnik wykończony dwoma twardymi mieszankami:

• XT-900 – czyli gumą węglową, która znajduje się pod piętą i…
• BR – czyli połączeniem gumy dmuchanej i gumy węglowej, które znajduje się pod przodostopiem.

Tyle technicznie. W praktyce but jest umiarkowanie miekki i jego amortyzację oceniam na dobrą. Zakładając go po prostu po butach miejskich czy trekkingowych czuć że są miękkie. Porównując go do Pegasusa, ktory jest takim moim domyślnym butem treningowym jeśli chodzi o buty do biegania to Jazz jest mniej miękki. W porównaniu do Gel-Cumulusa – czyli drugiego takiego domyślnego buta treningowego – również mniej miękki. Ale spokojnie… Amortyzacji nie ma za mało i jeżeli ktoś z nie waży bardzo dużo lub z innych przyczyn nie potrzebuje bardzo dużej amortyzacji, można w nim biegać nawet i długie wybiegania.

Generalnie przez mniejszą ilość amortyzacji i nieprzeładowanie amortyzacją, but jest troszkę bardziej naturalny. Owej naturalności dodaje mu też niski drop.

Drop – 8mm

Drop, czyli różnica między piętą a palcami w Jazzach wynosi 8 mm. To mniej niż w większości podobnych butów treningowych. Standardem jest 10-12 mm. Tu jest mniej ale w praktyce aż tak tego nie czuć. Powiem więcej, tu tego w ogóle nie czuć. But w odbiorze jest twardszy i bardziej naturalny niż wypakowane żelem czy poduszkami ale osobiście powiedziałbym że to kwestia trochę niższej i trochę mniej miękkiej podeszwy.

Generalnie jeśli ktoś szuka buta treningowego z dobrą, ale nie przesadną, amortyzacją, odchudzonego z wielu systemów, bez przesadnej poduszki pod pieta i z mniejszym dropem to Jazzy będą dobrą propozycją.

Waga

Saucony Jazz w rozmiarze 12 US ważą dokładnie 313 gramów. Nie jest to dużo ani mało jak na buty do biegania. Taka klasa średnia i zestawiając je z konkurentami podamymi wyżej też będą w środku. No prawie w środku. Cięższe od Jazzów będą Pegasusy, Pulse’y i 880. Lżejszy będzie Response i Faas 600.

Podsumowując

Saucony Jazz 17 to dobre buty niemniej jednak czegoś mi tu brakuje. Generalnie nie mam mu czego zarzucić. But jest uniwersalny, wygodny i super przewiewny. Jest tez takim butem który choć dobrze amortyzuje, to jednak nie przeszkadza stopie. Na pewno też mogę go postawić na półce razem z innymi uniwersalnymi butami do biegania jak Nike Pegasus czy Asics Gel-Cumulus. Z drugiej strony brakuje mi w Jazzach takiej kropki nad „i”. Wszystko jest OK, przyczepić się specjalnie nie mam do czego ale brakuje mi w nich jakiegoś takiego błysku na koniec.