Asics FuzeX Lyte to chyba teoretycznie najprostszy but biegowy jaki trafił dotychczas pod nóż. Nie należało się w jego konstrukcji spodziewać fajerwerków, ale z drugiej strony kilka ciekawostek też się w nim znalazło.
Dla przypomnienia Asics FuzeX Lyte to jeden z dwóch modeli w linii FuzeX. Ten pierwszy, flagowy, widniejący na bannerach to FuzeX, po prostu FuzeX. Ten drugi to jego prostsza i lżejsza wersja. Po przekrojeniu jej na pół wygląda dokładnie tak:
Ideą obydwu modeli jest odejście od klasycznego podziału na piankę i GEL. W większości modeli wygląda to tak, że większość podeszwy wykonana jest z pianek, mniej lub bardziej miękkich. W newralgicznych miejscach pod piętą i pod śródstopiem znajduje się natomiast najbardziej miękkie tworzywo Asicsa czyli GEL.
W FuzeX mamy natomiast FuzeGel – czyli mieszankę pianki EVA oraz GELu. Idea jego rozmieszczenia jest taka sama jak w niemal każdych innych butach do biegania. Główną bazę stanowi klasyczna pianka EVA (niebieska w tym przypadku ) a w środku mamy rdzeń z FuzeGelu (w tym przypadku biały). Widać, że znajduje się centralnie pod piętą w tym samym miejscu co klasyczny GEL.
Im dalej przodu buta pianka się zmienia. Biały FuzeGel zastępuje granatowy FuzeGel. Czym się różni – prawdopodobnie ta mieszanka ma być bardziej sprężysta od tej miękkiej znajdującej się z tyłu buta. A przynajmniej takiej idei bym się spodziewał, gdyż tak na oko nie da się wyczuć różnic pomiędzy miękkością poszczególnych pianek.
FuzeGel w otoczeniu EVA ciągnie się w ten sposób aż do samego końca butów.
Przy okazji przekroju widać jeszcze jedną ciekawą rzecz. Podeszwa w FuzeX Lyte wykonana jest na bazie poprzecznych elementów, które tworzą swoisty grzebień – to właśnie dlatego są to jedne z bardziej elastycznych Asicsów na rynku.
A co bym zobazył gdybym tak samo potraktował podstawowego Asics FuzeX? W środku znalazłbym bardzo podobną konstrukcję. W środku znalazłby się „rdzeń” z FuzeGelu a dookoła niego „opakowanie” z pianki Solyte.
Kupiłem te buty i przebiegłem już w nich 100 km (9x10km + 2x5km) + do tego jakieś 10km szybkich spacerów. Są to moje pierwsze buty typowo do biegania. I mam takie pytanie bo nie mam porównania – do jakich innych modeli można porównać amortyzację tych butów?
W sumie to źle zadałem pytanie. Bardziej chodzi mi o buty które mają trochę mniejszą amortyzację bo te fuzexy są dla mnie ciut za miękkie.
Pierwsze modele jakie przychodzą mi do głowy to NB 1980 Zante i Mizuno Wave Sayonara.
dziękuję
A gdyby Pan miał wybierać między tym modelem asics a Nike vomero 10 który by Pan polecił osobie z nadwagą stopa neutralna i szeroka w przedniej części?
Zdecydowanie Vomero. Ma dużo lepszą amortyzację (Vomero to jeden z najlepiej amortyzowanych butów na rynku) i z mojego doświadczenia jest trochę szerszy.