Kilka lat temu Maciek napisał, że „słowem, które mu się z Cascadią kojarzy jest „uniwersalny”, wręcz do bólu. Do tego jest to but bezpieczny, co przy moich minimalistycznych skłonnościach pozwala mi trochę odciążyć stawy i mięśnie wymęczone jak student po sesji”. Minęły dwie edycje tego buta, zyskał na amortyzacji i agresywności, a słowa te nadal do tego buta pasują.
Podstawowe informacje
Dane techniczne
Przeznaczenie
Brooks Cascasia 16 to bardzo dobrze amortyzowany but do biegania w trudnym terenie. W pierwszej kolejności jest to bezpieczny but do biegania po górach, także na dystansach ultra. W drugiej jego uniwersalność pozwala na bieganie w nim także w dużo mniej wymagającym trailu. Serio, jest to but, do którego jak ulał pasuje uniwersalność.
Brooks – co dla kogo?
Oferta butów trailowych marki Brooks nie jest bardzo rozbudowana. Jej trzon to trzy modele. Co ciekawe, i pewnie nieprzypadkowe, wszystkie na literę ,,C”. Cascadia, jak przystało na buta, o którym jeszcze wiele razy napiszę ,,uniwersalny”, jest pośrodku. Jest przeznaczony na średnie i długie dystanse w górskim terenie. Chcesz więcej amortyzacji? Jest Caldera, która jest prawdziwym monstrum. Chcesz więcej dynamiki? Jest Catamount!
PRZEZNACZENIE | MODEL |
---|---|
długie dystanse w górach | Caldera |
średnie/długie dystanse w górach | Cascadia |
krótkie i szybkie biegi górskie | Catamount |
Alternatywy
Alternatyw dla Cascadii jest dużo, bo na swój sposób, jest to but, który wyznacza co to jest uniwersalność w terenie. Szukając uniwersalnych trailówek nie da się pominąć Cascadii. W tym segmencie ona zawsze będzie dobrym wyborem.
MODEL | WAGA 9 US | DROP | CENA |
---|---|---|---|
Brooks Cascadia 16 | 298 g | 8 mm | 629 zł |
Hoka Speedgoat 5 | 291 g | 4 mm | 679 zł |
Nike Wildhorse 7 | 328 g | 8 mm | 549 zł |
Salomon Ultra Glide | 283 g | 6 mm | 599 zł |
The North Face Enduris II | 309 g | 6 mm | 599 zł |
Uniwersalna amortyzacja
Podeszwa Cascadii 16 to jednolity blok pianki DNA LOFT v2 o dosyć standardowej wysokości. Pod pięta znajdziemy tutaj 29 milimetrów pianki, a pod przednią częścią stopy 21 milimetrów. To o 3 milimetry więcej niż w poprzedniku, ale… w świetle tego, że obecnie producenci prześcigają się (także w terenie) w tym kto da więcej pianki, są to wartości nadal niskie. Niemniej jednak ciężko powiedzieć, aby but był mało amortyzowany i twardy. Albo ciut twardy… W Cascadii jest miękko, a nawet bardzo miękko. Pianka tworzy bardzo miękką i przyjemną podeszwę. W moim odczuciu amortyzacji jest dość nawet na długie biegi na dystansach ultra.
Nie uświadczymy w nim natomiast żadnego ,,rockera”, czyli wyprofilowania ułatwiającego przetaczanie się z pięty na palce. Czy to źle? Niekoniecznie. Użyteczność wyprofilowania i ,,rockera” w trudnym technicznie trailu jest wątpliwa. Może przez to but na równiejszych i prostszych odcinkach będzie teoretycznie wolniejszy niż np. Hoki Speedgoaty czy The North Face Vectiv Flighty, ale w praktyce na szlaku wcale im nie będzie ustępował.
BRS na kamienie!
Na trudne kamieniste szlaki Cascadia 16 jest gotowa nie tylko z powodu wysokiej amortyzacji. W podeszwie, w jej przedniej części, ukryta jest też Ballistic Rock Shield, czyli elastyczna płytka (a w zasadzie płytka podzielona na podłużne paski) z tworzywa, która rozprasza punktowy nacisk na większą powierzchnię. Dzięki niej bieganie po kamienistych szlakach jest bardziej komfortowe. Pojedyncze kamienia, nie wbijają się w punktowo w stopę i bieganie po nich nie są aż tak bardzo niekomfortowe.
TrailTrack bardziej agresywny!
Bieżnik w Cascadiach jest jednym z bardziej agresywnych i w porównaniu z poprzednią edycją mamy tu bieżnik na bardziej wymagający teren. Kołków jest nieco mniej niż w poprzedniku, ale nadal dużo i wydają się minimalnie wyższe. Zdecydowanie maja się jak złapać powierzchni. W części przedniej kołki ustawione są w tył, aby łapać się nawierzchni na podbiegach. W tylnej zaś w przód, aby było przyczepnie na zbiegach. Przyczepność to też nie tylko kołki, ale też guma bieżnika. Ta w Cascadiach sprawia dobre wrażenie. Na pierwszy rzut oka może wydawać się twarda i śliska (przez ten delikatny połysk), ale w praktyce ,,lepi” się całkiem nieźle.
Porównując przyczepność i bieżnik w Cascadiach do tego co oferują inne uniwersalne terenówki to jest tu naprawdę dobrze. Większość uniwersalnych trailówek ma raczej jeszcze bardziej płaski i mniej agresywny bieżnik. Cascadia trochę się z tego stereotypu wyłamuje, bo to jednak przede wszystkim but górski, a potem dopiero uniwersalny. Gdybym miał szukać podobnej miękkości przy podobnie wysokim bieżniku to przychodzi mi do głowy tylko Nike Wildhorse 7.
Cholewka
Cholewka Cascadii, podobnie jak podeszwa, jest nastawiona na komfort, aczkolwiek w pierwszej chwili ciężko to zauważyć. Wzmocniony Cordurą materiał z zewnątrz jest sztywny i lekko chropowaty. Patrząc na ogół cholewki jest zdecydowanie sztywniejszy niż w poprzedniku, ale na stopie układa się zaskakująco dobrze. W newralgicznym miejscu jakim jest miejsce zgięcia palców nie czuć z tego powodu dyskomfortu. Jednocześnie gęstszy i sztywniejszy splot to więcej wytrzymałości i solidności, którą to w najnowszej Cascadii można znaleźć. Materiał ten trochę przypomina rozwiązania wodoodporne czy wodoszczelne, aczkolwiek słowo ,,przypominający” jest tutaj kluczowe, gdyż nie jest to cholewka wodoodporna. Szukając takiej można sięgnąć po Cascadię 16 GTX. W klasycznej wersji cholewka jest wytrzymała, nieco mniej podatna na wilgoć, ale nie wodoodporna.
Poza bardziej wytrzymałym, materiałem cholewki została ona jeszcze wzmocniona dodatkowymi elementami. Głównie chodzi o otok u podstawy cholewki, który stanowi swego rodzaju „zderzak” chroniący czub buta. Przy okazji wpływa też zapewne trochę na stabilność i trzymanie stopy w miejscu. Dokładnie to samo zadanie spełnia zapiętek, który wewnątrz usztywniony jest za pomocą klasycznego sztywnego klipsa opakowanego materiałami gąbkowymi. Jest miękko i stabilnie dokładnie tak jak być powinno.
Wewnątrz jest miękko i przestronnie. W przedniej części jest to but oferujący nieco więcej niż średnia jeśli chodzi o miejsce na palce. W części środkowej i tylnej oferuje komfort jak w miękkich butach treningowych do spokojnego biegania. W sumie to w zasadzie Cascadia takim butem jest, tylko należy dopisać, że do biegania po górach.
W cholewce też jest kilka smaczków. Mamy gumkę, która służy do przytrzymania sznurowadeł po zawiązaniu, aby nie latały na boki. Spełnia swoje zadanie, ale mimo wszystko najlepszy byłby patent, który najmocniej kojarzony jest z butami Salomona, czyli kieszonka na sznurowadła w języku. Drugim smaczkiem jest rzep na zapiętku do mocowania stuptutów. Rozwiązanie fajne, ale może być ciężko znaleźć stuptuty, które są mocowane w tym miejscu. Spora część biegaczy tego nie potrzebuje, nie używa i nawet nie wie, że ich buty takie rozwiązanie posiadają. Trzecim smaczkiem są dodatkowe dziurki do sznurowania butów. Nie jedna, nie dwie, ale aż trzy. Być może mała ilość biegaczy z tego gadżetu skorzysta, ale od lat nie widziałem buta, który by dawał takie możliwości indywidualnego dopasowania sznurowania.
Waga minimalnie powyżej średniej
Według materiałów producenta męska Cascadia 16 wazy 298 gramów, a damska 269 gramów, co jest dość przeciętnymi wartościami. W moim rozmiarze 12 US but waży natomiast 352 gramy, co już tak przeciętnie nie wygląda. Nie jest to natomiast dużo, bo średnia masa buta trailowego w moim rozmiarze na blogu to 340 gramów. Raptem 12 gramów powyżej średniej. Tyle co pryzma błota na szlaku.
Podsumowując
Cascadia w edycji 16 zrobiła się nieco bardziej pancerna, ale nadal jest to but dla osób, które szukają uniwersalności. Amortyzacji i miękkości cały czas ma dużo, co naturalnie stawia go w gronie bardziej pożądanych butów. Ściśle ultraskie zacięcie też posiada, choć mieszanka amortyzacji i solidnego, solidniejszego niż w poprzedniku, bieżnika da sobie radę w bardzo różnorakich warunkach.
„Tyle co pryzma błota na szlaku.” – chyba nie bardzo rozumiesz znaczenie słowa „pryzma”.