Wieszać medale można w różnych miejscach. Czasami wygląda to lepiej, czasem gorzej. Do zawieszania medali można też kupić gotowy, choć z reguły dość skromny a drogi, wieszak na medale. Można chować medale do szuflady, ale co to za radość?! Można też, za niewielkie pieniądze, zmajstrować sobie taki wieszaczek samemu. I to dokładnie taki jaki jest potrzebny.
Wieszanie na półkach, żyrandolach i innych przypadkowo wbijanych gwoździach ma ten minus, że w pewnym momencie brzydko wygląda. Na kupnym gotowym wieszaku wygląda to lepiej, ale teki wieszak to tylko jeden pałąk na medale. Dla biegaczy biegających w zwodach, co kilka tygodni szybko zabraknie na nim miejsca. Ja w porównaniu z niektórymi kolegami i tak biegam w zawodach stosunkowo rzadko ale w tym roku wzbogaciłem się o 14 medali. Gdybym wieszał je na jednej szynie zająłbym ją w całości. A co za rok? Dwa? Trzy? Pięć? Dziesięć?
Dlatego też chciałem mieć wieszak, który:
- będzie przeznaczony na medale i tylko na medale,
- będzie miał dość miejsca, aby pomieścić powiedzmy z trzy razy więcej medali niż mam obecnie, czyli około setki.
Tylko, jak to zrobić?

Na pomysł jak to zrobić wpadłem już jakiś czas temu. Zainspirował mnie… ścienny grzejnik centralnego ogrzewania, taki z poziomymi żeberkami. Grzejnik taki w wakacje wykorzystywałem do suszenia ręczników. Za którymś razem zaświtało mi… A jakby tak zamiast ręczników wieszać na czymś takim medale? Wiedziałem już, że to jest to!!
Problemem był jednak brak miejsca. Wolnych ścian miałem kilka, ale na żadnej nie wyglądałoby to dobrze. Wreszcie po ostatnim przemeblowaniu udało mi się wygospodarować odpowiedni kawałek ściany.
Wieszak krok po kroku
Nie mam niestety sfotografowanego etapu produkcji, ale do powstania wieszaka użyte były:
- 4 deski o wymiarach 80,0 cm x 3,6 cm x 0,8 cm,
- 2 deski o wymiarach 60,0 cm x 4,0 cm x 1,6 cm,
- 8 sztuk wkrętów 20 mm,
- 2 komplety zawieszek „uszek” i kołków rozporowych 6 mm.
- lakier do drewna.
Jeśli chodzi o narzędzia potrzebne do poskładania tego w całość to nic wyszukanego nie jest potrzebne. Najważniejsza jest wiertarka i kawałek papieru ściernego. Do tego oczywiście tak podstawowe narzędzia jak młotek, kombinerki, śrubokręt…
Zasada konstrukcji była banalnie prosta. Grubsze deski miały być podstawą. Dlatego były grubsze. To one miały mieć zamocowane zawieszki i to do nich na wierzchu zostały przykręcone żeberka. Deski na żeberka są sporo cieńsze. Przymocowane zostały z premedytacją nieco nierówno i wystają na zmianę na boki. Dzięki temu wieszak ma trochę oryginalności i przy okazji… zmieści o kilka medali więcej.
Uwaga! Przed skręcaniem poszczególnych desek dziury zostały nawiercone. Dzięki temu podczas wkręcania wkrętów drewno się niechcący nie „rozeszło”.
Tyle było głównej pracy konstrukcyjnej. W ramach wykończenia całość została potraktowana papierem ściernym, aby była względnie gładka i nie haratała tasiemek od medali. Potem lakierowanie – najbardziej aromatyczna część wykończenia. Ostatnim etapem było zamocowane zawieszek tak, aby wieszak dało się zawiesić na ścianie.
Wyszło tak:

Został tylko montaż na ścianie. W ruch po raz drugi poszła wiertarka. Zrobiłem w ścianie dwie dziury, wbiłem kołki, wkręciłem haki i volia! Wieszak wisi! Tylko jakiś taki goły…
Pozostało uzupełnić go medalami. Dzięki czterem żeberkom mam masę możliwości by wieszać medale. Mogę wieszać je klasycznie w dół, a mogę również przewlekać je pomiędzy żeberkami. Na bocznych wystających żeberkach można wieszać medale bez przewlekania. Efekt bardzo mi się podoba. Uzyskałem dokładnie to, co chciałem. Mam wieszak zrobiony tylko z myślą o medalach biegowych i mam wieszak, który pomieści jeszcze spokojnie trzy razy tyle medali, co teraz.

Teraz mogę się spokojnie zająć dalszym zbieraniem medali. Miejsca mi długo nie zabraknie.
Super to wygląda, bo medale nie wiszą na jednym poziomie tylko można raz mniej, raz bardziej zwinąć tasiemkę i wygląda to… różnorodnie.
Świetna robota! Wieszak jest ładny, funkcjonalny i łatwy do samodzielnego wykonania. Jeśli nie masz nic przeciwko temu, chciałby wykorzystać Twój pomysł, by zrobić porządek ze swoimi medalami 😉 Pozdrawiam
Jasne, że nie mam nic przeciwko! Po to właśnie powstał ten wpis 🙂
Pomysł fajny, tez wykorzystam :-)Co prawda zaczynam swoją przygodę z bieganiem i do tej pory uzbierałem 3szt, ale mam nadzieję, że wieszak szybko się zapełni. Ale oprócz medali są jeszcze numery startowe. Nie wiem jak Wy, ale ja nie mam ochoty ich wyrzucać. Też muszę pomyśleć jak je wyeksponować. Coś jak tablice rejestracyjne 🙂
ja swoje numery startowe wkałdam w koszulki i wpinam w segregator:) ekspozycja medali mi wystarczy 😉
To tak samo jak ja 🙂 Też mam numery w segregatorze.
powiedz ile kosztowały łącznie materiały do zrobienia tego wieszaka i gdzie je mozna kupic ? chodzi mi o te deski i uszka dzieki za info!
ja kupilem
kontowke swierk 1m 100/30/10 za ~~4pln
listwę wykończeniową 250cm 250/30/5 za jakąś dyche pln
wieszaczki najprostsze za 2pln
reszta to robota własna 🙂
zrobilem troche inaczej 🙂
ale dzieki za inspiracje
Fajnie wyszło 🙂
Mój wieszak miał być właśnie taką inspiracją.
Super wieszak na medale. Akurat dzisiaj oglądałem inny model, ale ten mi się bardziej podoba, bo jest mega prosty i funkcjonalny 🙂
Już chciałem kupić metalowy wieszak w sieci , a tu proszę… świetny pomysł 🙂
Dobra robota!! Fajny, pomysłowy i funkcjonalny wieszak!
Dzięki 🙂
Super pomysł. Ja zrobię dwie ramki a właściwie trzy: i…w jednej większej powieszę za -taniec, w drugiej mniejszej za -bieganie, i jeszcze trzecią trzeba zrobić za -„pozostałe”. Trochę mi się uzbierało medali – a to jeszcze nie koniec 🙂
„To jeszcze nie koniec” sprawia, że każdy wieszak na medale bardzo szybko robi się zbyt mały 😉