Carbon X był zbyt bezpieczny i zbyt wolny? Pierwsza edycja Rocket X była zbyt niska, płaska i mało amortyzowana? Na pytanie, który model Hoki może być odpowiedzią na Nike Vaporfly, nie było dobrej odpowiedzi? No to już jest. To Rocket X, który jest znacznie wyższy, bardziej miękki, a jednocześnie to najszybsza rakieta spośród butów Hoki.
Podstawowe informacje
Dane techniczne
Przeznaczanie
Hoka Rocket X 2 to zaawansowany but startowy przeznaczony do szybkich biegów, treningów interwałowych, tempowych i startów w zawodach na dystansach od piątki do maratonu. Przeznaczony w pierwszej kolejności na utwardzone drogi, ale jeśli myślisz na przykład o szybkich treningach na bieżni, to także doskonale da sobie radę. To model skierowany do najszybszych i najbardziej zaawansowanych biegaczy.
Plusy
- bardzo duża dynamika,
- duża, sprężysta amortyzacja,
- niska ale nie rewelacyjnie niska waga,
- cienka, przewiewna cholewka.
Minusy
- dosyć luźny zapiętek.
Buty do biegania Hoka – co jest co?
Wraz z nową edycją buta zmienia się kompletnie też jego ,,usadowienie” w marce Hoka. Nadal jest to but z kategorii FLY, ale z niskoprofilowego buta karbonowego stał się wysokoprofilowym. Z tej zmiany wyniknął też skok w poziomie oferowanej miękkości i amortyzacji – z umiarkowanego na wysoki. Porównując poprzednika i obecny model różnica w miękkości i sprężystości jest ogromna!
O wszystkich liniach butów biegowych Hoki dowiesz się więcej z tego zestawienia.
POZIOM AMORTYZACJI | GLIDE: treningowe neutralne | GLIDE: treningowe stabilizujące | FLY: szybkie |
---|---|---|---|
największa amortyzacja | Bondi Bondi X | Gaviota | Rocket X |
bardzo duża amortyzacja | Clifton Kawana | Arahi | Carbon X |
duża amortyzacja | Rincon | Mach |
Alternatywy dla Hoka Rocket X 2
Wraz z kompletną przebudową buta model ten zmienił również swój charakter i teraz może konkurować z topowymi karbonowymi startówkami.
MODEL | WYSOKOŚĆ PODESZWY (mm) | DROP (mm) | WAGA MĘSKI (gram) | WAGA DAMSKI (gram) | CENA (zł) |
---|---|---|---|---|---|
adidas Adios Pro 3 | 39/33 | 6,5 | 215 | 215 | 1099 |
Asics Metaspeed Sky+ | 39/34 | 5 | 205 | 205 | 1139 |
Hoka Rocket X 2 | 36/31 | 5 | 236 | 236 | 1179 |
Nike Alphafly Next% 2 | 39/31 | 8 | 249 | 198 | 1399 |
Nike Vaporfly Next% 3 | 40/32 | 8 | 190 | 150 | 1229 |
On Cloudboom Echo | b.d. | 8 | 220 | 190 | 1199 |
Saucony Endorphin Pro 3 | 39/31 | 8 | 204 | 176 | 1199 |
Więcej amortyzacji i sprężystości
Podeszwa w Rocket X 2 jest znacznie wyższa i większa niż w poprzednim modelu. Było 30 milimetrów z tyłu i 25 milimetrów z przodu, a jest 36 milimetrów z tyłu i 31 milimetrów z przodu. Można powiedzieć, że są to wartości rekordowe. Z butów Hoki jakie pojawiły się na blogu nie było butów o wyższej wysokości podeszwy.
Podeszwa wykonana jest w technologii Profly-X, czyli jest to konstrukcja dwuwarstwowa. Wyżej, a bliżej stopy, mamy piankę bardziej miękką, niżej jest pianka mniej miękka, a bardziej sztywna i responsywna. Są to też inne pianki niż w poprzedniku. W Rocket X była CMEVA, w Rocket X 2 jest pianka PEBA. Co to zmienia?
Zmienia się amortyzacja, na większą, dzięki czemu wygodniej będzie w tych butach pokonywać, długie dystanse. Zarówno na piątkę jak i podczas maratonu będzie komfortowo. Większa ilość sprężystej pianki to też lepsza responsywność i dynamika. Nie zapominajmy też o płytce z włókna węglowego, które znajduje się pomiędzy warstwami pianek. Działa na zasadzie trampoliny uginając się delikatnie podczas lądowania i wybija w momencie odbicia stopy. Sprawia, że but jest „szybszy”, że łatwiej utrzymywać w nim wysokie prędkości biegu. I to działa jak nigdy wcześniej w Hoce!
Porównując to do Carbon X dowolnej generacji, Carbon Rocketa, Rocket X’a w wersji pierwszej, to jest to zupełnie nowy poziom jeśli chodzi o dynamikę. Nie dość, że karbon, to jeszcze sprężysta i responsywna pianka i znajome z Hoki wyprofilowanie podeszwy zwane ,,rockerem”. Łódkowate wyprofilowanie podeszwy zostało osiągnięte także dzięki sztywności płytki z włókna węglowego. Jest ono bardzo mocno wyczuwalne i but bardzo mocno ,,ciągnie” do przodu. Chce „sam biegać”.
Ciężko to porównać do tego co oferują topowi konkurenci (mam na myśli Nike Vaporfly 3, adidas Adios Pro 3 czy Asics Metaspeedsky+), ale wreszcie w Hoce jest model, który może z nimi stanąć w szranki. Carbon X nigdy taki nie był.
Odchudzony, wyścigowy bieżnik
Bieżnik w Rocket X 2 jest, zgodnie z przewidywaniami, bardzo płaski i mało agresywny. Najlepiej sprawdzi się na płaskich drogach, ulicach i trasach zawodów.
Guma znajduje się w ,,strategicznych” miejscach, czyli głównie w rejonach krawędzi podeszwy pozostawiając środek wolny. Taki zabieg to oczywiście odchudzanie buta i sprawienie, aby przyczepności było tyle ile trzeba i nic ponadto. Guma to relatywnie najcięższy materiał, z którego tworzone są buty. A Rocket X 2 i tak rewelacyjnie lekki nie jest.
Waga niewybitnie lekka
Malutkim minusem dorzucenia do buta ponad pół centymetra pianki jest większa masa. Poprzednik, według materiałów producenta, ważył 210 gramów. Hoka Rocket X 2 waży 236 gramy, czyli o 16 gramów więcej. Porównując go z karbonowymi startówkami innych marek Rocket X 2 jest zdecydowanie w cięższej połowie. Ale różnice nie są duże i nie powinny być istotne podczas decydowania się na konkretny model karbonowych startówek.
But w moim rozmiarze 12 US, co odpowiada rozmiarowi 46 2/3 EU, waży 263 gramy, i jeśli spojrzymy na tę wartość w szerokiej perspektywie, Rocket X 2 nie jest butem wybitnie lekkim. Wśród ,,szybkich” butów, do których zaliczają się startówki oraz buty treningowo-startowe, jest blisko średniej wynoszącej 266 gramy. Wśród wszystkich butów do biegania na blogu jest w 13% najlżejszych butów.
Na stopach poszczególne gramy trochę tracą znaczenie. Tym bardziej, że im mocniej wyprofilowany i miękki buta (taki jest między innymi Rocket X 2) tym wydaje się lżejszy. Wynika to z tego, że jeśli but w jakiś sposób zachęca nas do biegu tym mamy większą tendencję do odbierania buta jako lżejszego. Rocket X jest wyprofilowany, sprężysty, zachęca do szybkiego biegu i na stopie wydaje się butem bardzo lekkim.
Cholewka jakby miało jej nie być
Cholewka również jest lekka i zrobiona trochę w taki sposób jakby miało jej nie być. Wykonana z cienkiego materiału siatkowego, który dobrze dopasowuje się do stopy i zapewnia wygodne dopasowanie. W cholewce znajdziemy również nieco grubsze elementy z tworzywa, które ją wzmacniają, jednakże nie wypływają na dobre właściwości oddychające i tego, że to wybitnie letni but.
Miejsca w środku jest dość mało, ale po startowych ,,szybkich” butach zazwyczaj nie spodziewam się dużej przestrzeni w palcach. Tu też tak jest – nie za szeroko. Taka już jest specyfika wyścigowych butów.
Lekkie czy też odchudzone są też pozostałe elementy buta. Język jest cienki, pozbawiony gąbkowych wypełnień tradycyjnych dla ,,wolnych” treningówek. Zapiętek podobnie. Jedyne gąbkowe elementy w tym miejscu to dwie miękkie poduszeczki znajdujące się po bocznych stronach cholewki. Pomagają w trzymaniu pięty w miejscu, ale pięta nie siedzi w bucie nieruchomo. Brak usztywnień sprawia, że zapiętek jest bardzo miękki, elastycznie dopasowuje się do kształtu stopy, ale nie zapewnia wysokiego poziomu trzymania pięty.
Podsumowując
Patrząc na Hoka Rocket X 2 można odnieść wrażenie, że ,,jedynki” to ich biedny daleki krewny oraz że Hoka wreszcie doczekała się karbonowego superbuta z prawdziwego zdarzenia. Buta wybitnie dynamicznego, szybkiego i takiego, który pod stopą zapewnia „efekt WOW!”. To nie jest ,,bezpieczny” Carbon X, który nie boi się truchtania, to rakieta, w której aż prosi się, aby nie schodzić poniżej tempa 4’00/km.
ciekawe, czy kupujący mają świadomość, że jest to but raczej dla biegających po 3.00-3.10/s 🙂
Jak z każdymi karbonówkami – dużo osób nie ma tej świadomości, część tą świadomość ma ale ją ignoruje 😉
Buty są dla tych, którzy chcą je mieć. Nie zgadzam się z opinią że są przeznaczone dla szybkich biegaczy bo to jest kolokwializm. Płytka odda tym więcej energii im więcej się włoży. Super szybki biegacz ważący 55kg ugnie płytkę bardziej niż 80-cio kilogramowy średniak, mam co do tego wątpliwości. Na własnym przykładzie, a jestem słabeuszem biegowym mogę z całą stanowczością potwierdzić, że takie buty pomogą każdemu w osiągnięciu lepszego wyniku. Jest tylko kwestią ile komu. Szufladkowanie ludzi, że są niegodni takich butów bo nie biegają jak Kipchoge jest wg mnie nieuprawnione i odbiera entuzjazm. Pozdrawiam Panie Pawle, jestem częstym gościem Pana strony i cenię ją za profesjonalizm. Niemniej chciałem dorzucić swoją opinię.