Mizuno Wave Rider 27 – uniwersalna treningówka

Mizuno Wave Rider 25 to kontynuacja ubiegłorocznej konstrukcji. Delikatnie zmieniona, co dla niektórych może być zmianą na plus, a dla innych na minus. Pozostaje najbardziej uniwersalnym butem treningowym i stanowi esencję butów biegowych marki Mizuno. Ten but jest wystarczająco wszechstronny, aby sprostać każdemu wyzwaniu w warunkach miejskich. Da sobie radę ze spokojnym bieganiem i poradzi sobie też na szybszych odcinkach. Czego można potrzebować więcej.

Przeznaczenie

Mizuno Wave Rider 27 to but stworzony z myślą o bieganiu po twardych nawierzchniach, oferujący bardzo wysoki poziom amortyzacji, odpowiedni dla biegaczy do około 90 kilogramów masy ciała. Jest to but idealny na nawierzchnie takie jak asfalt, chodniki i utwardzone drogi szutrowe. Także te leśne. To but o konstrukcji neutralnej, w pierwszej kolejności przeznaczony dla osób o stopie neutralnej.

Plusy

• bardzo duża amortyzacja,
• komfortowa, miękko wykończona cholewka,
• dużo szerokości w części przedniej,
• bardzo dobrze trzymająca cholewka,
• ponadprzeciętna stabilność i trzymanie stopy.

Minusy

• wysoki drop.

Buty do biegania Mizuno – co jest co?

Mizuno Wave Rider stanowi najbardziej wszechstronny model buta treningowego w ofercie firmy Mizuno. Jest to kompromis między stabilizacją, amortyzacją i dynamiką. W tabeli butów biegowych pod kątem oferowanej amortyzacji znajduje się tuż za modelem Wave Sky (Wave Prophecy to jednak but bardziej freakowy). Jego odpowiednikiem dla osób szukających większej stabilności i stabilizacji jest model Inspire. Natomiast jeśli pragniesz więcej dynamiki przy jednoczesnym zachowaniu wysokiego poziomu amortyzacji, to Rebelliony będą dla Ciebie bardziej odpowiednią opcją.

Wszystkie modele znajdziesz w naszym zestawieniu butów do biegania marki Mizuno.

Alternatywy dla Mizuno Wave Rider 27

Wśród alternatyw w tej kategorii znajdziemy wyłącznie najpopularniejsze, dobrze amortyzowane modele innych marek. Wszystkie z nich to buty doskonałe do codziennego treningu biegowego. Rider sam w sobie jest reprezentantem tej grupy wśród produktów Mizuno. Jeśli miałbym wskazać czym wyróżnia się w tym zestawieniu, to można wskazać stabilność i stabilizację, które jak na buty neutralne są na wysokim poziomie.

Mizuno Enerzy czyli amortyzacja i sprężystość

Podeszwa środkowa w Mizuno nie uległa zmianie. W modelu Rider 27, podobnie jak w jego poprzedniku, podeszwa jest wykonana z miękkiej pianki Mizuno Enerzy, która obecnie stanowi najwyższy standard amortyzacji wśród butów do biegania Mizuno. Podeszwa ma dokładnie taką samą wysokość jak w poprzedniku i wynosi 38 milimetrów z tyłu i 26 milimetrów z przodu.

To wartości bardzo wysokie jak na buty do biegania. Na papierze jest to też jeden z butów treningowych o najwyższej podeszwie. Dokładnie rzecz biorąc znajduje się w 7% butów z najwyższą podeszwą.

Dużo pianki nie oznacza natomiast drastycznie miękkiego buta i buta z kategorii ,,poduszkowców”. Odczuwalny poziom amortyzacji jest bardzo duży, ale nie maksymalny. Będzie to but odpowiedni dla osób o wadze do około 90 kilogramów. Może nawet nieco cięższych. Jednocześnie poza miękkością zachowuje trochę przyjemnej, sprężystej sztywności.

Jest to też but dla osób bardzo mocno akcentujących lądowanie na pięcie. Sprzyja temu zarówno dużo pianki w tym miejscu, jak i drop, czyli różnica między piętą a palcami, który wynosi 12 milimetrów. To wartość maksymalna dla butów do biegania i obecnie rzadziej spotykana. Aktualnie większość butów dąży raczej do delikatnego obniżania dropu niż do jego zwiększania. Za standard można przyjąć 8-10 milimetrów. Riderowa dwunastka to wynik na swój sposób rekordowy. Oznacza to też największe odciążenie ścięgna Achillesa.

Wave czyli stabilność i amortyzacja

Poza pianką w podeszwie Riderów znajduje się charakterystyczna pofalowana płytka Mizuno Wave. Jest to dokładnie taka sama płytka i jest dokładnie tak samo ukształtowana jak w poprzednim modelu.

Jest zdecydowanie sztywniejsza niż otaczającą ją pianką. Z zewnątrz wydaje się bardzo sztywna. W rzeczywistości wykonana jest z tworzywa Pebax i jest dosyć elastyczna. Bez większego problemu poddaje się zginaniu w dłoni. Pod stopą jej praca jest ograniczona przez otaczającą ją piankę, ale i tak spełnia dwie funkcje:

• po pierwsze amortyzującą, co jest rezultatem delikatnego rozpłaszczania się pofalowanej płytki,
• po drugie stabilizującą, ponieważ większa sztywność płytki Pebax ogranicza ruchy skrętne i wzmacnia ogólną stabilność buta.

Bieżnik solidny jak na asfaltówkę

Bieżnik w Mizuno Wave Rider 27 jest dosyć agresywny jak na but treningowy. Jego faktura to faktura z całkiem wysokich kosteczek o wysokości 2,6 milimetrów. Jak na buty na asfaltową nawierzchnię jest to całkiem dużo. Dzięki temu jest to bieżnik bardzo uniwersalny. Sprawdzi się zarówno w biegach po asfalcie, chodnikach jak i ziemnych szutrowych drogach.

Ilość gumy bieżnika także jest tu dosyć znaczna, co powinno wpłynąć także na większą wytrzymałość i żywotność bieżnika. W butach do codziennego treningu gumy powinno być więcej niż mniej. Nawet kosztem wagi buta.

Tradycyjnie pojawiają się wątpliwości o charakterystyczną bruzdę pod tylną częścią stopy. Kiedyś istniały obawy, że mogą w niej klinować się drobne kamyki. Od edycji 26 bruzda ta jest bardzo szeroka i płytka i nie ma możliwości, aby jakikolwiek kamień mógł się tam zaklinować.

Waga poniżej średniej

Według materiałów producenta but męski waży 285 gramów, a damski 270 gramów. W moim rozmiarze 12 US but waży natomiast 321 gramów. To wartość o 11 gramów niższa niż w poprzednim modelu, ale standardowa dla Riderów. Mizuno Wave Rider 25 ważył 325 gramów, Rider 26 332 gramy, Rider 27 waży 321 gramów.

Zestawiając tą wartość z ogółem modeli butów treningowych Rider jest butem o bardzo średniej wadze. Jest lżejszy niż średnia dla butów treningowych na twarde nawierzchnie, która aktualnie wynosi 336 gramów. Znajduje się też w 27% najlżejszych butów treningowych. To całkiem niezłe wartości.

Cholewka szeroka ale dobrze trzymająca

W przedniej części cholewki zastosowano materiał zwanym Jacquard Mesh. Ma postać cienkiej i bardzo przewiewnej siatki i oferuje raczej większą niż mniejszą przewiewność. Można by rzec, że te buty to idealny wybór na treningi podczas ciepłych dni.

Cholewka oferuje też całkiem dużo przestrzeni i jednocześnie całkiem dobre dopasowanie. Brzmi dziwnie?! Owszem, ale można to wytłumaczyć.

Szerokość buta mierzona w najszerszym miejscu, czyli w okolicy zgięcia stopy, jest dosyć duża. W moim rozmiarze to 108,2 milimetra, czyli prawie o dwa milimetry więcej niż średnia dla butów treningowych. Patrząc na suche cyfry jest to szeroki but. Kiedy jednak włożymy do środka stopę okazuje się zupełnie inaczej. Kształt buta, niewielka elastyczność materiału cholewki i raczej nieduża obszerność części środkowej zapewnia dobre dopasowanie bez przesadnej ilości luzu. Mimo dosyć dużej szerokości w części przedniej, nie jest to but dla osób o bardzo szerokich stopach.

Tył buta pozostaje stabilny jak skała, co nie jest zaskoczeniem, ponieważ Rider od zawsze charakteryzował się dobrą stabilnością. Jest to wynik po części zastosowania systemu Wave, który tworzy stabilną platformę pod stopą. Swoje ,,dokłada” też klinowate sztywne usztywnienie zapiętka, które trzyma piętę w miejscu. W skrócie, można powiedzieć, że te buty nie tylko otaczają piętę z boków, ale także stabilizują ją od spodu, co jest cechą rzadko spotykaną. Aczkolwiek, patrząc na linię Rider w wieloletniej perspektywie im jego kolejne wersje mają więcej pianki w podeszwie, tym ta ogólna stabilność części tylnej jest mniejsza.

Podsumowanie

Mizuno Wave Rider 27 nie zaskoczył bo nie miał prawa zaskoczyć. To sprawdzona konstrukcja, w której zmiany względem roku ubiegłego wyczują tylko jest zatwardziali użytkownicy. Konstrukcyjnie praktycznie się nie zmienił i oferuje dokładnie to samo co swoja poprzednia edycja. To but bardzo dobrze amortyzowany, bardzo komfortowy. Mimo wszystko nadal dosyć stabilny w części tylnej i nadal oferujący nienajgorszą sprężystość i dynamikę.